reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Miałam dziś spotkanie z polożną i posłucham sobie bicia serduszka mojej córeczki [emoji7] oczywiście uprzedziła mnie, że może nie znaleźć i w razie czego żeby nie panikować ale pewnie i tak bym panikowala zwłaszcza, że nie czuje jeszcze ruchów.
Dowiedziałam się też, że nie poznam u nas na badaniach polowkowych płci, podobno w ogóle nie mówią w moim mieście, a szkoda, myślałam że potwierdzi się teoria lekarza z Polski o dziewczynce. No i sobie myślę, że bez sensu to jest, dziewczyny które rodzą tutaj i nie pójdą na USG prywatnie to nigdy się nie dowiedzą o płci. Taką dziwną politykę mają.

cudownie tak sluchac:D

jak bylam tu cora w ciazy to nie mowili wtedy i stwierdzilismy z Mezem ze bedzie niespodzianka:):):)... podobniez byla afera (inna plec niz powiedziano a pokoj i wszystko rozowe) i szpital nie chcial podobnej sytuacji ale to ja nie wiedzalam jak jest gdzie indziej
teraz podobno mowia i jak dzidzia pozwoli to niby maja mi powiedziec ale to na polowkowym najwczesniej..moja znajoma sie dowiedziala takze licze ze sie uda..choc warto by bylo jeszcze sie upewnic potem haha:p
 
A daj spokój tu boli tam strzyka haha
Ty wiesz ze z tym amoniakiem chodzi tylko o to żeby się nie nawdychac? Jak sobie farbujesz to się nie nawdychasz tym bardziej że robisz raz na jakiś czas i raczej nie zamknięta na 4 spusty w uparowanej łazience ;) pisałam już wam że mam zawód wyuczony fryzjer i znam mnóstwo fryzjerek które pracowały całą ciąże i nic im się nie działo złego ;) to po jednym razie tym bardziej nic się nie stanie

jakos zyc trzeba a one pracowac nie raz musza kiedy maja swoj biznes ,,,,znam takie osoby i ich dzieci dorosle
 
Jeśli chodzi o trudne tematy typu poronienie itp. to myślę, że trzeba też umieć ocenić osobę, której się to przytrafiło i wtedy przewidzieć reakcję na wieść o ciąźy kogoś innego.
Ja np. jak poroniłam to w ogóle mnie to nie bolało, nie brałam tego do siebie kompletnie. Od razu wytłumaczyłam sobie, że moje/nasze przeżywanie nic nie zmieni... nie mieliśmy na tym etapie na to żadnego wpływu (6 tydzień). Kompletnie nie dotykały mnie ciąźe moich 3 przyjaciółek (poroniłam w listopadzie 2017) - dwie urodziły w marcu, jedna w maju. Cieszyłam się ich szczęściem i ani przez chwilę nie pomyślałam o stracie.
Nawet lekarz zaczął mi tłumaczyć coś o poronieniami itp. jak poszłam końcem listopada sprawdzić czy wszystko ok. i jak go uświadomiłam, że mnie to nie boli - powiedziałam mu, że wolę na tym etapie niż później, i że wolę tak niż miałoby np. być chore... to stwierdził, że bardzo rzadko ma tak optymistyczne pacjentki i rozumiejące temat... ale każdy jest inny, więc trzeba uważać żeby kogoś nie urazić.
Np. w święta nie powiedzieliśmy o ciąży z uwagi na parę, którabyła po poronieniu, a wiemy że długo sięstarali i mocno to ich dotknęło...

powiem ci szczerze ze staralam sie przygotowac na taka ewentualnosc i przezyc to wczesniej niz pozniej i do kazdeo docieralo to w inny mnej badz bardziej bolesny sposob jak widzialam..szczegolnie bardzo przezywaly to osoboy starajace sie b. dlugo...... nie przezylam nie wiem...ale podobne podejscie chcialam miec jak twoje

trudny temat
 
A u mnie szpital, noc ciężka córka kaszle dosłownie bez przerwy i zaczął jej się katar, co kichnie to wszystko wyleci z nosa. Ja tez zakatarzona i gardło pali.Lekarka kazała czekać z antybiotykiem do poniedziałku, ale ja już sama nie wiem. Ja we wtorek wizyta u gina, a córka za tydzień wizyta w Przylądku Nadziei u hematologa, pół roku na nią czekała, a chora nie pojedzie.
 
cudownie tak sluchac:D

jak bylam tu cora w ciazy to nie mowili wtedy i stwierdzilismy z Mezem ze bedzie niespodzianka:):):)... podobniez byla afera (inna plec niz powiedziano a pokoj i wszystko rozowe) i szpital nie chcial podobnej sytuacji ale to ja nie wiedzalam jak jest gdzie indziej
teraz podobno mowia i jak dzidzia pozwoli to niby maja mi powiedziec ale to na polowkowym najwczesniej..moja znajoma sie dowiedziala takze licze ze sie uda..choc warto by bylo jeszcze sie upewnic potem haha:p
W ciąży z synem dowiedziałam się o płci na połówkowym. W ogóle dużo się zmieniło jeżeli chodzi o prowadzenie ciąży przez te parę lat. Chodzę do tego samego gin co poprzednio a przy 1 ciąży nie musiałam robić pappy, bo przy pierwszym usg zrobił tele pomiarów że nie było takich wzkazan. Teraz usg to pomiar crl i serduszko. Na pappa dostałam skierowanie w 6 tyg jak na usg było tylko pikajaca kropeczka no bo teraz to już taki standard. Do tego powiedział że dobrze by było jakbym zrobiła usg piersi. Spytał czy kiedyś robiłam na co ja ze nie, no to powiedział że najwyższy czas. Poczułam się staro ale nie zrobiłam [emoji19]
 
Usg piersi też dawno nie robiłam.Góraleczka czemu staro???!!! To zwyczajna profilaktyka, wiek nie ma żadnego znaczenia. Cytologie, usg dopochwowe oraz piersi każda z nas powinna robić raz w roku.

Dziś pojechałam zrobić badania laboratoryjne od endokrynolog, ale niestety nie zrobiłam, bo tam robią tylko we wtorki i czwartki.

Na 11 jadę na dzień matki do szkoły do synka, będzie wzruszenie :tak:
 
Farbowałam włosy we wtorek farbą bez amoniaku i o dziwo ładnie mi kolor przyjął bo wcześniej niestety tylko z amoniakiem mi kolor wychodził:)
 
Usg piersi też dawno nie robiłam.Góraleczka czemu staro???!!! To zwyczajna profilaktyka, wiek nie ma żadnego znaczenia. Cytologie, usg dopochwowe oraz piersi każda z nas powinna robić raz w roku.

Dziś pojechałam zrobić badania laboratoryjne od endokrynolog, ale niestety nie zrobiłam, bo tam robią tylko we wtorki i czwartki.

Na 11 jadę na dzień matki do szkoły do synka, będzie wzruszenie :tak:
Do tej pory badalam się palpacyjnie, po za tym u mnie w rodzinie jeszcze nie było przypadku nowotworu piersi. Może dlatego trochę bagatelizuje[emoji849] a i jeszcze jedno pytanie czy robilyscie usg stawów biodrowych swoim dzieciom? Syn miał badane na wizutach u pediatry ręcznie, a już mlodsi kuzyni miali zalecane usg.
 
reklama
Do góry