Sylwuś wszystkiego najlepszego w dniu wczorajszych urodzin, spełnienia marzeń.....buziaki
Aniołki (*)
Fasoleczki :*
Bishopka Pola dobrze pisze, my się bardzo cieszymy, że te świeta były miłe....ja też czułam się lepiej niż w zeszłym roku...przecież niczego już nie zmienimy, życie toczy sie dalej, zdaje sobie sprawę, że Filipka już z nami nie będzie...ale cieszę się, że moja rodzina o nim pamięta...trochę mi żal, że rodzina mojego męża o nim nie mówi, ale nikogo zmuszać nie będę

Bylismy u nich w drugi dzień świąt i był tam brat Seby z żoną i córką i ta mała za każdym razem jak przychodzimy płacze, a jak ją dotkniemy to ryk niesamowity i widziałam że im trochę głupio (nie wiem dlaczego) więc powiedziałam, że każde dziecko jest inne jedno się boi i potrzebuje czasu, a inne od razu z usmiechem, tak jak Filipek, tak wspomniałam, że nikogo się nie bał, że widząc osobę pierwszy raz wyciągał do niej rączki i się uśmiechał, ale oni sie tak dziwnie na mnie patrzyli, poczułam się jakbym mówiła o kosmitach....więc przestałam....a tak bym chciała aby czasem i oni zapytali o niego....
Sylwetka super nowina! oj jak się cieszę....