reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luteina a starania. Zagubienie :(

Miałam plastry przez dwa lata, kolejne dwa zajęło mi zajście w ciążę - wystarczyło opanować tarczycę, a co za tym idzie wagę i IO. Wcześniej nie miewałam problemów ze zdrowiem, żadnych. Chudłam i nabierałam formy wg tabelek, okres co 31 dni. Po plastrach nie miałam normalnego cyklu, dopóki nie dostałam pigułek na stymulację owulacji i metforminę, bo zrobiła mi się cukrzyca.

Czy plastry zrujnowały mi zdrowie? Nie wiem, bo nie miałam okazji żyć inaczej, możliwe, lekarką nie jestem. Ale głupi by nie zauważył relacji między plastrami a moim pogorszonym zdrowiem po zaprzestaniu ich używania.

Dlatego ja nie zamierzam używać żadnej antykoncepcji. Używa jej mój mąż, który pod koniec drugiej ciąży, kiedy okazało się, że jest donoszona, zrobił wazektomię. I to na przyszłość polecam każdej kobiecie, która jest zdecydowana nigdy nie mieć więcej dzieci i nie widzi żadnej możliwości bycia z kimś innym. Proste, nikomu krzywdy nie robi, pewne. Żyć i nie umierać, a kochać się beztrosko.
Przykro mi, ze miałaś takie problemy zdrowotne :(
U mnie wszystkie badania naszczescie są Ok :)
Ale jak widać wyniki wynikami a życie życiem hana :)
Nieregularne cykle miałam już przed plastrami, może wtedy po prostu się tak nimi nie przejmowałam, plus wtedy badania również wychodziły idealne. A teraz jak mi zależy to się za bardzo spinam, ze są różne :) No i ten progesteron na pewno swoje wpływa.
W tym jednym mega długim cyklu miałam grypę lub covid, teraz mysle ze przez to moj orgaznim wyciszył okres na tamten miesiąc, bo przed plastrami podczas choroby miałam to samo 🧐
 
reklama
Miałam plastry przez dwa lata, kolejne dwa zajęło mi zajście w ciążę - wystarczyło opanować tarczycę, a co za tym idzie wagę i IO. Wcześniej nie miewałam problemów ze zdrowiem, żadnych. Chudłam i nabierałam formy wg tabelek, okres co 31 dni. Po plastrach nie miałam normalnego cyklu, dopóki nie dostałam pigułek na stymulację owulacji i metforminę, bo zrobiła mi się cukrzyca.

Czy plastry zrujnowały mi zdrowie? Nie wiem, bo nie miałam okazji żyć inaczej, możliwe, lekarką nie jestem. Ale głupi by nie zauważył relacji między plastrami a moim pogorszonym zdrowiem po zaprzestaniu ich używania.

Dlatego ja nie zamierzam używać żadnej antykoncepcji. Używa jej mój mąż, który pod koniec drugiej ciąży, kiedy okazało się, że jest donoszona, zrobił wazektomię. I to na przyszłość polecam każdej kobiecie, która jest zdecydowana nigdy nie mieć więcej dzieci i nie widzi żadnej możliwości bycia z kimś innym. Proste, nikomu krzywdy nie robi, pewne. Żyć i nie umierać, a kochać się beztrosko.
Można zapytać gdzie robiliście wazektomie? Mój mąż się rozgląda powoli. Jedno miejsca chyba ma na oku gdzieś w Łodzi, drugie dalej w Warszawie. Też uważamy że to idealne rozwiązanie. Teraz jestem w końcówce drugiej ciąży i więcej dzieci nie planujemy.
Co do autorki to w temacie nie pomogę ale dużo w głowie siedzi, im się bardziej chce tym czasem nie wychodzi jak już ogarniesz owulacje. O pierwszą ciążę staraliśmy się ponad rok. O drugą niby krócej ok 5 miesięcy ale w każdym z 2 przypadków zaszłam jak odpuściłam i skupiłam myśli na czymś innym. W 1 zaczęłam brać nadgodziny bo mieliśmy w planach dom, a w 2 zapisałam się na siłownię i pomogło. Powodzenia :)
 
Można zapytać gdzie robiliście wazektomie? Mój mąż się rozgląda powoli. Jedno miejsca chyba ma na oku gdzieś w Łodzi, drugie dalej w Warszawie. Też uważamy że to idealne rozwiązanie. Teraz jestem w końcówce drugiej ciąży i więcej dzieci nie planujemy.
Co do autorki to w temacie nie pomogę ale dużo w głowie siedzi, im się bardziej chce tym czasem nie wychodzi jak już ogarniesz owulacje. O pierwszą ciążę staraliśmy się ponad rok. O drugą niby krócej ok 5 miesięcy ale w każdym z 2 przypadków zaszłam jak odpuściłam i skupiłam myśli na czymś innym. W 1 zaczęłam brać nadgodziny bo mieliśmy w planach dom, a w 2 zapisałam się na siłownię i pomogło. Powodzenia :)
Dziękuje :) jeju zapisałam się na to forum pełna rozterek ze coś ze mną zupełnie nie tak, a tu same miłe słowa, porady! ❤️
 
Można zapytać gdzie robiliście wazektomie? Mój mąż się rozgląda powoli. Jedno miejsca chyba ma na oku gdzieś w Łodzi, drugie dalej w Warszawie. Też uważamy że to idealne rozwiązanie. Teraz jestem w końcówce drugiej ciąży i więcej dzieci nie planujemy.
W Poznaniu :) Jeśli Cię ten rejon interesuje, to poszukam wizytówki, był bardzo zadowolony.
 
Do góry