Poli pięknie się prezentuję twoja wyprawka :-) Ja się właśnie też zastanawiałam czy już nie poprać ostatecznie ciuszków. Boje się, że w styczniu już nie będę miała na to siły (pranie, prasowanie, ponowne układanie) już teraz chodzę jak hipopotam. A jak za długo chodzę to brzuch twardnieje, więc chyba zakupię proszek dla dzidziolka i zacznę pranko:-)
kigajanik doskonale cię rozumiem. Jak nie miałam jeszcze nic dla małej to tak jakoś czułam się rozbita i nie umiałam wszystkiego ogarnąć. Teraz na szczęście wyprawka bliżej końca. Może podpytaj kiedy ci przekażą ciuszki i powiedz, że chciałabyś wszystko sobie wcześniej przyszykować, bo później możesz nie mieć na to siły.
kigajanik doskonale cię rozumiem. Jak nie miałam jeszcze nic dla małej to tak jakoś czułam się rozbita i nie umiałam wszystkiego ogarnąć. Teraz na szczęście wyprawka bliżej końca. Może podpytaj kiedy ci przekażą ciuszki i powiedz, że chciałabyś wszystko sobie wcześniej przyszykować, bo później możesz nie mieć na to siły.
bo mam- 4 pajace bawełniane, 2 pajace welurowe, 1 rampers sweterkowy z kapturem, 4 body na długi rękaw, 4 body na krótki rękaw, 1 półspiochy, 1 zestaw koszulka z ogrodniczkami....Liczę, że Leoś jednak duzy się nie urodzi- my z mężem jesteśmy niscy..Ale czy to ma wpływ na początkowy "wzrost"?

mama z ciocią kupiły jakieś ciuszki w Niemczech, na weekend po Mikołajkach będę widzieć co to za prezenty:-)