hooba
lutówka 2009 i 2012
Digi ja też bym jechała na twoim miejscu. Zmieni Wam się otoczenie, na pewno na dobre wyjdzie
. My praktycznie przynajmniej dwa razy w miesiącu jeździmy do moich rodziców, albo do M, dzieciaki bardzo dobrze to znoszą. Tylko to pakowanie.. 
Olcia super laska z Ciebie
:-).
No i dzieciaczki śliczne wszystkie bez wyjątku
:-).
Co do wagi to łączę się w bólu. Mi zostało 5 przynajmniej, ale jakby więcej chciało spaść to też bym się nie obraziła. Niestety kg stoją w miejscu od paru tygodni, apetyt na słodycze ogromny i lipa. Ale zaczęłam się ruszać w końcu, chodzę na aqua aerobik, a wczoraj nawet zaliczyliśmy 5-godzinną eskapadę górską, także mam nadzieję będzie lepiej :-).
. My praktycznie przynajmniej dwa razy w miesiącu jeździmy do moich rodziców, albo do M, dzieciaki bardzo dobrze to znoszą. Tylko to pakowanie.. 
Olcia super laska z Ciebie
:-). No i dzieciaczki śliczne wszystkie bez wyjątku
:-).Co do wagi to łączę się w bólu. Mi zostało 5 przynajmniej, ale jakby więcej chciało spaść to też bym się nie obraziła. Niestety kg stoją w miejscu od paru tygodni, apetyt na słodycze ogromny i lipa. Ale zaczęłam się ruszać w końcu, chodzę na aqua aerobik, a wczoraj nawet zaliczyliśmy 5-godzinną eskapadę górską, także mam nadzieję będzie lepiej :-).






cyce nie wyrabiały z produkcją, może tak jej się pić chciało... w nocy też nie dała mi pospać. Za to dziś od 21:20 do 4:20 spała więc miód. Nakarmiłam ją, usnęła podczas odbekiwania i pospała do 6. Obudziłam się a ona uśmiecha się do karuzeli i gada sobie z nią. Nie wtrącałam się w jej rozmowy ;-) jakieś 20 minut później zaczęła marudzić więc wzięłam ją do siebie, dałam cyca i po kilku uśmiechach dała mi znać, że jest zmęczona. Ululałam ją i do teraz sobie leży z przerwami na drzemki :-) jest słodka. 









a ona mu grzechocze 

ale wybaczam- taki ukrop może dać w kość. Szkoda, że nie można dopajać wodą. Na pewno bardziej ugasiłaby pragnienie.
to jest ciężka praca... Jak pisałam, ona bierze silny lek przeciwdepresyjny/przeciwnerwicowy... nerwy, nerwy i tyle. Wypracowałam tyle, że nie daje mi jeść tego co reszcie... zaakceptowała fakt, że to dla Kacpra, że sprawdzamy czy nie ma alergii. Szczegół, że i tak dla niej to dziwne, ważne jednak, że nie pcha mi chemii do jedzenia (typu kucharki i vegety, czy inne sztuczne przyprawy)... W związku z tym sama muszę sobie dziś zrobić obiad