dzięki dziewczyny :-) zaraz coś pokombinuję (ze zdjęciem się udało, suwaczek wgrany niby, ale i tak się nie wyświetla)
ja dzisiaj nie muszę się martwić obiadem-jedziemy do mojej siostry(Ona urodziła niecałe 5 miesięcy temu, ale miała głupio, bo całą ciążę musiała leżeć)
tak myślałam z tymi włosami, jakoś przeżyję, narazie nie jest źle, a później przyjdzie pora na zimową czapkę
ja dzisiaj nie muszę się martwić obiadem-jedziemy do mojej siostry(Ona urodziła niecałe 5 miesięcy temu, ale miała głupio, bo całą ciążę musiała leżeć)
tak myślałam z tymi włosami, jakoś przeżyję, narazie nie jest źle, a później przyjdzie pora na zimową czapkę

Ostatnia edycja:
po 3 dniach spokoju i wielkiej nadziei że już mija wróciły.... dzidzia strasznie przynudza....
:-)
rano po przebudzeniu wciagnęłam na śniadanie .....sledzika a zaraz potem porcję szarlotki