Filipia ja mam takie wspomnienia z tesco z czasów ciąży. Zrobili te kasy przy alkoholowym wiec panowie z flaszeczka lub czteropaKczkiem traktowali jako kasę szybkiej obslugi. W ciąży pracowalam na wyjeździe więc z domu wozilam walowe. Uwielbiałam ich miny jak szlam z wywalonym bębnem przodem, oni pyk przepuszczają a zza mnie wylanial sie szanowny małżonek z zaladowanym koszem na full
Hehe miny bezcenne, a ilu z nich przez to na mecz nie zdążyło 
A byliśmy w czeskiej. Jakoś tak od studiów tam się zasiedzielismy . My z Mlodym wiec godzinka, zeby tylko "listę podpisać" , bo dzieć zaczął okrzyki jak Fifi w sobotę na basenie, identycznie
znaczy był juz jego czas
a ludzie skoków nie mogli oglądać. No ale wystarczyło zeby matka wypila piwo. Dieta poszła w cholere i jeszcze ostra walka z usypianiem bez cyca. Nie wiem czy mi się opłacało 
Kolegi żona termin na połowę marca...nie zazdroszczę jej
nawet tego ze włosy ma piękne bo wiem że wypadną 
Elajar - miło czytać każde wiesci o Adasiu. I pochwal się kolejnym rękodziełem.
Camel - luuuksus
A byliśmy w czeskiej. Jakoś tak od studiów tam się zasiedzielismy . My z Mlodym wiec godzinka, zeby tylko "listę podpisać" , bo dzieć zaczął okrzyki jak Fifi w sobotę na basenie, identycznie
Kolegi żona termin na połowę marca...nie zazdroszczę jej
Elajar - miło czytać każde wiesci o Adasiu. I pochwal się kolejnym rękodziełem.
Camel - luuuksus