reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
hej mamuśki, co tu taka cisza.
jak wszesniej pisalam Jasikk mial miec zabieg usuniecia migdalka..pisze mial...bo wlasnie wszystkich nas rozlozyla grypa...lacznie z dziadkami.
jestem taka wsciekla ze nawet sobie nie wyobrazacie. 1,5 miesiaca chuchania i dmuchania, bez przedszkola, omijanie szerokim lukiem duzych skupisk ludzi a tu tydzien przed zabiegiem moj szanowny maż przynosi z pracy jakies grypsko..doslownie mialam ochote go udusic...potem zachorowwa Jasiek a potem ja....no i teraz dziadkowie....gorszego pecha od nas to chyba nikt nie ma....nie moge sobie darowac,...cale 1,5 miesiaca zdrowiutki....
w niedziele mam dac jeszcze znac laryngologowi jakie doniesienia z feontu i zadecyduje co dalej....a mnie sie az gotuje..bo znowwu pewni trzeba bedzie czekac 2-3-6 miesiecy....i znowu przerwa od przedszkola i dupa....


tyle u nas...ledwie zyje przez ta grype....a jeszcze na domiar szystiego jeszcze @ dołączyła wiec czuje sie jak wyprana...
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny. U nas choroba goni chorobę. Tydzień spokoju i znów cyrki. Już nie wiem co robić, wszystko niby ok, a gorączka znikąd. Albo razem, albo osobno. W tamtym tygodniu Filip. Wczoraj już poszedł do przedszkola, myślałam, że mamy z głowy, że w końcu Zośkę na szczepienie umówię, bo mamy zaległe od listopada, dziś taki fajny dzień był, a tu bach. Godzina 23 Zosia 39,5 gorączki. Ech, mam czasem ochotę siąść i płakać.
Czeka mnie długa noc...

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka
 
Filipia Nic się nie martw. Do mnie zadzwonili wczoraj z przedszkola, że młody ma gorączkę (39 stopni), więc powiedziałam, że za pół godziny będę. Po trzech minutach dostaję telefon, że oni zadzwonili po pogotowie!!! Teraz mam nadzieję, że nie przyjdzie mi żaden mandat, bo jak na sygnale pędziłam do przedszkola, by mi dzieciaka na SOR nie zabrali... Ręce opadają... Po podaniu leków, temperatura spadła... Jutro wizyta u neurologopedy. Mąż wyjeżdża, zabiera samochód i będę się z dzieciakami musiała tłuc busem (nie autobusem, tylko autem dostawczym: Peugeot Boxer :-p). Dzieciaki zadowolone, ja nieco mniej - bo kręcić się nim po osiedlowych uliczkach, to żadna przyjemność.
 
Hello. My też mieliśmy akcję gorączka w tamtym tygodniu. We wtorek wieczorem zaczął być cieplutki. No i potem w nocy i cala środę jazda, ale kontrolowana tak do 38 i po nurofenie schodzilo. W środę wieczorem gorączka juz nie wróciła a ze wzięłam wolne to w czwartek swirowalismy juz w domu - ja i moje zdrowe dziecko. W piątek poszedł do przedszkola i jak do tej pory nic chorobowego się nie pojawiło. Dzieci są zadziwiające ze zdolnością regeneracji.
A z tym pogotowie u nas tez tak straszą. Co prawda do przedszkola wzywali mne tylko raz bo Leon niemiłosiernie się darł z bólu brzucha. Miał zatwardzenie a na obiad była grochowka i podejrzewam ze go tam nieźle skręciło. Ale zanim zdążyłam dobiec do auta pani zadzwoniła ze poszło i od razu przestał płakać.
Zdrówka Filipia. Wybieram się jutro do Lbn na stare śmieci. Stary ma jutro badania. Oby wynik był pozytywny bo będzie ma sa kra.
Ciągle się bujamy się z mieszkaniem. Kurcze nie sądziłam ze aż tak opornie to idzie. A przecież takie ładne mieszkanko :D sama robiłam :D no mnie się podoba ;)
Aniazetka jak tam u Cię?
Kooska jak się masz?
 
Mnie jak kierowca firmowy podwoził Boxerem pod uczelnię, to chłopaki się śmiali, że Coca-Cola przyjechała (czerwony był) ;)

My dziś znów pędzimy do lekarza, bo Zośka ma dalej takie skoki temperatury, że prawie odpływa. Słyszałam, że jakiś taki paskudny wirus panuje, bo w przedszkolu ostatnio po kolei wszystkie dzieci się wykładają. Moja siostra też na początku roku wylądowała na pogotowiu z gorączką 40 stopni.

Ewcia, jakby co, to telefon znasz... ;) Dziś jestem zajęta, ale w weekend jestem wolna, jak baranek. Nawet dzieci mogę się pozbyć na godzinkę lub dwie ;)

A my kombinujemy jak zostać rolnikami, bo inaczej nie dostaniemy pozwolenia na budowę... Ale przynajmniej działka jest już nasza więc się nie musimy martwić fochami rodziny ;)
 
Cześć Dziewczyny, u nas chorobowo było dwa tygodnie temu, młoda przewlekła wirusa z przedszkola, gorączka 40 stopni ale był katar i kaszel, mały zdrowy. Spakowałem dzieciaki i pojechałam do mamy, bo m ciagle w pracy, nie mogłam nawet wyjsć na spacer z małym. U córy skończyło sie antybiotykiem i zapaleniem oskrzeli, mały tylko katar. Tak wiec Filipia współczuje chorowania. Szybkiego powrotu do zdrowia.
Młody rośnie jak szalony, 13 ego skończy 5 miesięcy, tylko ze spaniem sie popsuł, najchętniej spałby ze mną przy cycu, a ja niekoniecznie mam na to ochotę, mała tez czasami przyłazi w nocy więc często śpię z dwójką. Straszny cycus z tego mojego synka, widzę różnice, siostra w jego wieku pięknie spała całą noc w łóżeczku a ten sie drze by go zabrać. Jakoś muszę sobie z tym poradzić. Z niecierpliwoscią czekam na wiosnę, bo tak buro i szaro na dworze, że nawet na spacer nie chce mi sie wyjść. I tak mija dzień za dniem. W przyszłym tygodniu zaczyna sie rekrutacja elektroniczna do przedszkola, ale jak byłam na drzwiach otwartych to dyrektorka uprzejmie poinformowała, ze ponieważ pozostaje większość sześciolatków w przedszkolu to dla trzylatków zostaje tylko 14 miejsc, wiec pewnie czeka na prywatne przedszkole. Wniosek złoże i zobaczę co będzie sie działo.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
 
Czesc wszystkim :)
U nas wszystko dobrze. Chorob brak (odpukac!). A w przedszkolu panuje i grypa z wysoka goraczka i grypa zoladkowa. Takze moze za jakis czas cos przywleczemy z O.
Choc narazie to tylko V. sie rozchorowal i dwa tygodnie jak niezywy chodzil. A my z O. jakos sie trzymamy.
Brzuchal duzy, kregoslup daje o sobie znac i co... juz blizej niz dalej hehe :) w poniedzialek bedzie 25.tydzien.
Trzymajcie sie kobietki. Przede wszystkim duzo zdrowka zycze.
 
reklama
Ewcia ja jeszcze pracuje hehe. Dwa tygodnie temu poprosilam tylko lekarza o zwolnienie na 40% bo juz z brzuchem nie wyrabiam - ciagle schylanie sie do maluchow, podnoszenie, wkladanie do wozkow, wyciaganie, itp. Teraz mam dwa dni wolne w tygodniu i jest okey. Zarazy okropne to prawda, ale to mnie az tak bardzo nie martwi. Chcialam pracowac 100% jak najdluzej, ale no nie starczalo mi sily.
 
Do góry