Melduję się na pokładzie! ;-)
Dzisiaj mam dziwny dzień, bo nie idę do pracy. Chciałabym nie brać już urlopów do końca tego roku, zobaczymy, co mi z tego wyjdzie.
Wielki dzień, bo idę do lekarza po południu i będę cokolwiek wiedziała (no, może płci nie poznam...).
A później się zastanowię, jakiego chcę mieć lekarza i będę decydować...
Wzięłam sobie do serca te wszystkie wczorajsze dietowe dyskusje i tego ciasta czekoladowego nie upiekłam...
Dzisiaj mam dziwny dzień, bo nie idę do pracy. Chciałabym nie brać już urlopów do końca tego roku, zobaczymy, co mi z tego wyjdzie.
Wielki dzień, bo idę do lekarza po południu i będę cokolwiek wiedziała (no, może płci nie poznam...).
A później się zastanowię, jakiego chcę mieć lekarza i będę decydować...
Wzięłam sobie do serca te wszystkie wczorajsze dietowe dyskusje i tego ciasta czekoladowego nie upiekłam...
Wiecie, ja jestem z tych przeklinających niemożliwie z wściekłości, ale nadmiar hormonów wywołuje u mnie chyba agresję senną, bo wczoraj biegałam z berettą i strzelałam do ludzi
). Ogólnie praca bardzo fajna, ostatnio tłumaczyłam artykuł z angielskiego, a wczoraj robiłam tabele w Wordzie. Dużo sympatycznych ludzi się przewija i właściwie nawet nie przeszkadza mi, że pracuję do wieczora 