reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2013 :):)

Kaja - u mnie goscie musieli do hotelu sami dojechac (niektorzy 400km, niektorzy 250km..). Wynajelismy tylko autokar, ktory zawiozl czesc gosci z kosciola na sale i z rana tez odwiozl. Ja nigdy osobiscie nie bylam na weselu, na ktorym ktos sfinansowal by mi podroz:szok:

Nanu - gratki;)))

Noirel - ja biore Pharmaton - mam opakowanie starczajace na 2miechy i bierze sie raz dziennie;)

A co do watrobki to mozna jesc, byle nie przesadzac z iloscia;)
 
reklama
noirl nie jestem taka odwazna jak Ty listerioza i toksoplazmoza mnie przeraza, uwielbiam łososia wedzonego na zimno ale w tej ciązy jeszcze sie nie skusiłam , wprawdzie raz na sledzie tak , ale potem mnie schizy dopadają, majonezu tez jeszcze nie zjadłam, za to tonami łososia smażonego, oby był świeży ale kto to wie, ostatnio czytałam o aferze, że w rybnym sprzedawali ryby mrozone 5 lat

a majonezu nie można? nie wyobrażam sobie kanapki bez majonezu:szok: ja nie jestem odważna,ja po prostu uwielbiam jeść i nie umiem sobie odmawiać,zawsze sobie jakoś to tłumacze że przecież śledź niby surowy ale zamarynowany w oleju czy occie,a ten łosoś w soku z cytryny,też w sumie niczym surowego nie przypomina:zawstydzona/y: wiecie,ja nawet karmiąc nie umiałam sobie niczego odmówić,już po porodzie w szpitalu pierwsze co podali jeść na sali były kopytka w sosie pieczarkowym i botwinka ze śmietaną i tylko ja na sali to jadłam:szok: bo wszystkie się bały a ja nie umiałam sobie odmówić,na szczęście moja córa nigdy kolki nie miała,raz chyba po truskawkach jak zjadłam to dostała wysypki,ale też nie płakała.ale może przez moje żywienie,moja córka mając 8 lat uwielbia śledzie w każdej postaci,tego łososia w cytrynie,kawior,owoce morza,szpinak,oliwki czarne...je wszystko prócz maku,bo sobie wmówiła że ma uczulenie bo raz zwymiotowała a tego dnia zjadła kawałek makowca:-D
 
moja mała niecałe 3 lat też uwielbia łososia wedzonego na zimno , ulubione jej mięso, sledzi tez trochę zje, ostatnio zajada sie watróbka. Natomiast ja po porodzie jadłam lekkostrawnie, gotowanego kurczaka głownie, ale nie załuję , bo po miesiącu ważyłam mniej niż przed ciąża. Majonezu nie jem ze względu na surowe jajka
 
Witam wszystkich. No to wypada się chyba przywitać:) Niedawno zalogowałam się na forum i podobnie jak Wy zostanę majową mamusią. Mam nadzieję jak najczęściej tutaj zaglądać i udzielać się towarzysko:)
 
Dziewczyny nie przesadzajcie ;> ja tam grzeszyłam i jajkami sadzonymi, majonezem, śledziami a nawet wędzonym łososiem. :szok:

Wiolonczela podzielam Twoją dietę po porodzie, ja też tak jadłam i zaje*****e wpłynęło to na moje nadprogramowe kilogramy ;> i tym razem też mam zamiar tak się odżywiać :)

Natalia
witaj i się rozgość )
 
Ja widze w takim razie ze ja daleko w tyle z zasadami zywienia:p
Swoja droga,ciekawam ktory majonez dostepny w sklepie mial cokolwiek do czynienia z surowym jajkiem:D
 
Kasienka, ale mi narobilas ochoty na watrobke:szok:

wlasnie obejrzalam dokladnie te moje wyniki ostatniego usg, i juz wiem czemu mnie kopia na gorze po lewej i na dole po prawej, bo jedno lezy w polozeniu glowkowym, a drugie miednicowym..

laski, mam do Was pytanie, a wlasciwie potrzebuje rady..
na tym weselu wszyscy maja spanie z sobo na niedziele, a wszyscy przyjezdni z daleka, w sensie 700 km od piatku..
czy koszty podrozy tez mamy pokrywac?
bo moj S wymyslil sobie, ze wynajmiemy busa, bo tam bedzie ok 15 osob..
no i znalazlam firme , ktora takie busy wynajmuje, najtansza 2 zl za kilometr, licza sobie 700 w jedna, powrot kierowcy, 700 z powrotem i powrot, wiec 700 km razy cztery, tj 2800 zl za ten transport, i to my mielibysmy sfinansowac
i wczoraj sie poklocilismy o to...no kurcze, wesele, noclegi..mowie, to jeszcze dawaj kupimy po wycieczce poslubnej do hiszpanii..
a pozniej dostalam wyrzutow sumienia
i poczulam sie jak wredny babol, chociaz dzisiaj juz mnie to poczucie winy opuscilo
co myslicie?

my cywilny bralismy w de koscielny w pl, finansowalismy rowniez noclegi itp ale nie koszty podrozy, to juz czy z niemiec do pl czy odwrotnie kazdy sam oplacal
 
Ludzie różnie robią jedni pokrywają transport inni nie, na ślubach na których byłam przywoziło i odwoziło nas auto zamówione przez młoda parę na czas wesela i ślubu ale to nie było 700 km, za transport mojej rodziny na mój slub tez zapłaciłam ale to było tylko 100 km

u nas bedzie autokar dla wszystkich gosci, po kosciele do lesniczowki..
pozniej bedzie do dyspozycji bus, ktory m.in. w niedziele wieczorem bedzie rozwozil gosci, czy to do domu, czy to do miejsca gdzie zostawia auto przed slubem..

ale osobno moj S chcial przywiezc tych co z daleka
chociaz chyba zrozumial juz..

zabilam go tekstem CYTRYNECZKI, ze moze kreacje tez dorzucimy;-):-D

ale on jest taki dobry i kochany, ze czasem jak mu czegos odmawiam, to mam wyrzuty sumienia:zawstydzona/y:

no nic, czasem trzeba byc twardym:-D
 
reklama
Dziewczyny co do jedzenia to jest decyzja kazdej z nas co je a czego nie. Jest "lista" rzeczy zabronionych w ciaży... np wedzone, sery pleśniowe, surowe jajka (pochodzące z niesprawdzonego źródła) surowe mieso, trzeba tez zwrocic uwage na warzywa i oowoce, tzreba je dokładnie myc.

Co do jajek to wam napisze bardzo ważną rzecz... Jajka które kupujemy w sklepach to sa jaja z ferm kurzych, gdzie nie ma szans na rozwinięcie sie salmonelli czy innego badziewia. Moj kolega ma taką ferme i mają ciągle takie kontrole i tyle badan ze nie ma szans na choróbsko... ja sobie nawet na kogel-mogel pozwalam bo wiem ze jaja sa bezpieczne.
Za to jajka wiejskie niestety raczej nie są badane, te jaja omijam z daleka...

Majonez mozna jesc taki sklepowy...
 
Do góry