Framama, naprawdę Ci się śniłam? Ale fajnie! :-) No i ucieszyło mnie, że kolega Twojego męża dostał wyłączną opiekę nad dzieckiem. Zbyt rzadko się w to Polsce zdarza, niestety.
Poszukałam na temat tych chłopców i oczywiście to jak zwykle wierutna bzdura i nie ma na poparcie tej tezy żadnego argumentu medycznego. Kolejna rzecz, którą nas straszą, z cyklu: "podobno...". Mogę się założyć, że chodzi o rozwój płuc i surfaktant, ale na dobrą sprawę nie ma tu zależności płciowej. Każdy kolejny dzień spędzony w łonie matki jest dla dziecka istotny i gdyby natura chciała, żeby rodzić w siódmym, a nie dziewiątym miesiącu, to tak by było...
Hahaha, ale znalazłam coś takiego w sieci:
"Położna w szkole rodzenia tłumaczyła nam etiologię powstania tej bzdury podobnie jak napisała memphis... Kobiety które zachodziły w ciąże a później brały szybki slub aby ukryć ten fakt mówiły po urodzeniu dziecka że to wcześniak z 7 miesiąca. Dlatego te dzieci były tak dobrze rozwinięte. Nie rodziły ich niby w 8 miesiącu bo po miesiącu jeszcze o ciąży nie wiedziały dlatego zawsze padało na 7. A kiedy kobieta faktycznie rodziła wcześniaka z 8 było widać znaczącą różnice między dorodnym 7-miesięczniakiem.
Ot całą historia."