hej dziewczynki,zaczęłam szaleć i czasu na internet nie starcza.wczoraj jak wstałam o 9 rano to o 24 padłam,sprzątanie,gotowanie,mega zakupy w CH...dźwiganie...i nic,dzieciok nie ma zamiaru wyjść,nawet już wczoraj na piłce skakałam,ale kilka wieczornych skurczów,nogi spuchły i guzik...

to taka złośliwość tak to człowiek leżał i bał się całą ciąże że wylezie,a teraz jak chce żeby wylazł to się dziciokowi odwidziało

a ja tak sobie pomyślałam że ja jestem z niedzieli,R. jest z niedzieli to i Kacper mógłby być z niedzieli,więc albo dziś albo za tydzień,z naciskiem że 6 ma ostatni termin

wczoraj w tkmaxx kupiliśmy walizki na wyjazd i suuuuper ręczniki plażowe:-)
Cytryna w szoku jestem że kazali Ci szew nosić do końca,przecież wcale nie masz tej szyjki takiej krótkiej,to Kartaginie przy 6 mm zdjęli...no ale nic nie poradzisz,dobrze że Ty nie jesteś taka panikara jak ja...
Fra szykuję się szykuję,ale nadziei jakoś brak...na sex też

dzięki za przypomnienie o MMA