Moje plany na końcówkę to dotrwać do 38tc. To co przeszłam z wczesniakiem sprawia że boje się jak cholera. Więc leżę, jem, leżę. Mam nadzieję że tym razem będzie mi dane cieszyć się dzieckiem od początku jego narodzin.
Co do kp u mnie teściowa tak na mnie nastawała że muszę, że mam pić bawarkę, że musi być pierś, że nie będę matką jak nie będzie piersi + do tego wcześniak więc pierwsze 3 tygodnie życia w inkubatorze i nie wolno mi było piersią. Pielęgniarka zakazała jesc puszkowych, owoców, mleka, serów - wszystkiego - w efekcie straciłam pokarm po 30 dniach.