Aurelia ja byłam 9 lat narzeczoną. Pojawiła się Niki, to zabrałam się za organizowanie ślubu (wesele to już nie moja broszka
), nawet M garnitur kupiłam, bo by w zwykłej koszuli poszedł. M miał tylko w ten dzień powiedzieć słowa przysięgi i to i tak był dla niego spory wysiłek. Biedaczek tak ciężko oddychał- myślałam, że zemdleje;-)

