hej dziewczyny!
znowu nie maiala czasu pisac, ale mam straszne zamiesznie z ta przeprowadzka do Polski. szczerze mam juz dosyc, a pomyslec ze 5 lat temu przyjechalam z jedna walizka a teraz vana nie starczy.
znalazlam fajne mieszkanko we wrocku, dopoki dom nie bedzie skonczony. pewnie to jednak potrwa do przyszlego roku, pewnie gdzies do wakacji.
z jednej strony ciesze sie ze wracam chociaz ciagle mi zal bo w sumie lubie anglie dobrze sie tu czuje. coz pozyjemy zobaczymy.
17 sierpnia mamy slub w urzedzie stanu cywilnego. w sumie nic specjalnego. wesele bedzie w styczniu 2011.
moja mala rosnie jak na drozdzach , ma juz prawie 8kg. w srofe ma ostatnia na razie serie szczepien, az 3 na raz . boje sie jak to zniesie. we wtorek za tydzien lecimy do polski ale ja wracam bez marysi. zostaje na pare dni z dziadkami.
az trudno uwierzyc ze marysia ma juz 5 miesiecy w zasadzie bedzie miec w czwartek. moja siostra bedzie rodzic w grudniu, ma termin na 15, bedzie syn. wiec moi rodzice sa wniebowzieci, dwoje wnuczat w jednym roku

w sumie fajne bo marysia bedzie sie miec z kim bawic,=. ja juz dzieci wiecej nie chce miec. nikt mnie w to juz drugi raz nie wrobi. w sumie ciesze sie ze zmienilam zdanie co do dzieci, ale drugi raz przez ciaze nie chce przechodzic, nie nadaje sie do tego.
#ale sie rozpisalam a marysia znowu zasnela w bujaczku przy muzyce. wkoncu kupilam sobie adapter do moich vinyli i maryska spi przy nich jak zloto.
ok ide tez sie przespac.
pozdrawiam
gosia