reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Dla mnie to też mega problem, zgodnie z waszymi radami postanowiłam na taki fotelik-nosidełko, że przywiozę dziecko ze szpitala. Ostatnio w weekend na imprezie wszyscy na mnie naskoczyli, że to nie dobrze w takim czymś przywieźć dziecko, ono powinno leżeć, a w takim foteliku to prawie pozycja siedząca. 2 matki tam będące przywoziły dzieci w jakiejś wkładce z gondoli na leżąco. Nie mogłam się z nimi dogadać. Przecież w takiej wkładce to nie ma jak przypiąć dziecka, więc i tak wydaje mi się, że ten fotelik jest bezpieczniejszy. W brzuszku i tak nasze dziecko też jest zgięte przez cały czas.

Dziwnych masz tych znajomych, a te matki jak dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne i jakieś takie niedoinformowane. Na jakim swiecie oni zyją??? Wszedzie trąbią,że dziecko w samochodzie tylko w foteliku. Po to te foteliki sa robione. Poza tym w razie wypadku tfu..tfu...jakie zabezpieczenie daje wkładka z gondoli??...no sorry, a dziecku wbrew pozorom wcale nie jest niewygodnie, zreszta nie spedza tam nie wiadomo ile godzin.
 
reklama
Są takie gondolki, które można montować w samochodzie (mają specjalne pasy do tego i jakieś zabezpieczenie dla dzieciątka) - z Bebe Confort i z Chicco, a czy inne firmy to nie wiem. Nie wiem też jak się ma to do polskich przepisów. Ale inne przewożenie niż fotelik (ew. taka gondolka) to 1) niezgodne z przepisami, 2) bardziej niebezpieczne dla dziecka niż kilkanaście minut w foteliku. Ponoć najwięcej wypadków zdarza się na krótkich odcinakach jazdy, a dziecko nie przypięte przy zderzeniu nie ma żadnych szans. To jest wielka nieodpowiedzialność tak wozić dzieci i nie daj sobie Maonka niczego wmówić. Nie bierzesz noworodka na wyjazd nad morze, tylko w krótką trasę ze szpitala do domu!
 
maonka dziwni ci twoi znajomi. Przeciez tak jak pisze Wronka po to są te foteliki nosidełka. Niech idą na policję i zapytają fachowców... :szok: normalnie jacy ci ludzie nieodpowiedzialni. I niech nie tłumacza że jak my bylismy mali to nie było fotelików i było ok. Bo ja zawsze mówie wtedy tak, że to były inne czasy, mniej samochodów i mniejsze szybkości jazdy a teraz to aut tyle że przez jezdnię nie da się czasami przejść tylko się czeka godzinę no i te prędkości... więc o wypadek łatwiej


Są takie gondolki, które można montować w samochodzie (mają specjalne pasy do tego i jakieś zabezpieczenie dla dzieciątka) - z Bebe Confort i z Chicco, a czy inne firmy to nie wiem. Nie wiem też jak się ma to do polskich przepisów. Ale inne przewożenie niż fotelik (ew. taka gondolka) to 1) niezgodne z przepisami, 2) bardziej niebezpieczne dla dziecka niż kilkanaście minut w foteliku. Ponoć najwięcej wypadków zdarza się na krótkich odcinakach jazdy, a dziecko nie przypięte przy zderzeniu nie ma żadnych szans. To jest wielka nieodpowiedzialność tak wozić dzieci i nie daj sobie Maonka niczego wmówić. Nie bierzesz noworodka na wyjazd nad morze, tylko w krótką trasę ze szpitala do domu!

Powiem ci że my pojedziemy nad morze jak Marek bedzie mieć 4 i poł miesiąca i pojedzie w foteliku-nosidełku. Jedyna róznica taka że postoje będa częstsze, bo co 2 godziny na 10-15 minut i młody będzie wyjmowany z nosidła i noszony żeby plecka wyprostować
 
Ostatnia edycja:
Powiem ci że my pojedziemy nad morze jak Marek bedzie mieć 4 i poł miesiąca i pojedzie w foteliku-nosidełku. Jedyna róznica taka że postoje będa częstsze, bo co 2 godziny na 10-15 minut i młody będzie wyjmowany z nosidła i noszony żeby plecka wyprostować
AGA ja nic nie mam do wycieczek (nad morze czy w góry) z maluchami, z Maryśką jechaliśmy 200 km jak miała 1,5 miesiąca, oczywiście z przystankami. Chodzi mi tylko o to, że z noworodkiem ze szpitala nie jedzie się nie wiadomo ile do domu, więc takie mówienie, że będzie mu nie wygodnie, czy że to dla niego niezdrowe to głupie gadanie po prostu. A bezpieczeństwo jest najwazniejsze.
 
Wiem ułanko i rozumiem o co ci chodziło. Ale chciałam napisać że przecież nawet taka długa trasa z jednego końca Polski na drugi też może odbyć sie w nosidełku, ale musza być spełnione pewne "przesłanki" czyli te przystanki. I zgadzam się że takie gadanie jest głupie. Inna rzecz jeśli dziecko ma jechać non stop ileś tam godzin - to wtedy tak jest to niezdrowe dla kręgosłupa malucha ale poza tym nie ma to negatywnego wpływu na zdrowie dziecka a wręcz ma zbawienny wpływ właśnie przy wypadkach np.
 
Cześć Dziewczyny!
Witam nowe Panie. Jeszcze jakieś kwietniówki się odnajdują :-)?
Trzecia noc z rzędu masakryczna... stały ból kulszowy, któremu już nawet zmiana pozycji nic nie robi. Wykończę się. Myślałam, że mam wysoki próg bólu i poród będzie dla mnie pestka, ale jak przy czymś takim wymiekam to nie chce myśleć co mnie czeka.
Zawiedziona jestem pogodą. Co ja będę robić z siódemką gości w święta :szok:

Moja siostra przyjeżdża jutro z dwójką dzieciaczków 1,8 roku i 7 miesiączną. Mają do pokonania 700 km. Sama się zastanawiam jak przewiozą dzieciaczki... Foteliki napewno, ale czy to się da tak bezproblemowo...
 
Faktycznie głupie gadanie co do tych fotelików. Dziecko w brzuchu też wyprostowane nie jest, wręcz przeciwnie. Mój syn uwielbiał spać w foteliku, jak wyciągałam zwykle zaraz się budził, a foteliku/nosidełku spokojnie spał.
O względach bezpieczeństwa w razie tfu, tfu wypadku nawet nie wspominam.
 
też tran podaję, a Igor jak magiczne 2 lata skończył to zaczął chorować. A teraz jak poszedł do przedszkola to już w ogóle. Mam nadzieje, że wyjazd nad morze zdziała cuda, tak mnie wszyscy przekonują.

taaa, mi tez tak mówili...i co, było ok do października, jak sie pogoda nie zepsuła... a potem zaczynało się od nowa....
a tran też podawałam mojej córci, i też nic nie dawało.....tyle, że tran ponoć trzeba zacząć podawać latem, aby był efekt w zimie...no ale kto w lecie o tranie mysli.....

Dziwnych masz tych znajomych, a te matki jak dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne i jakieś takie niedoinformowane. Na jakim swiecie oni zyją??? Wszedzie trąbią,że dziecko w samochodzie tylko w foteliku. Po to te foteliki sa robione. Poza tym w razie wypadku tfu..tfu...jakie zabezpieczenie daje wkładka z gondoli??...no sorry, a dziecku wbrew pozorom wcale nie jest niewygodnie, zreszta nie spedza tam nie wiadomo ile godzin.

popieram w 200 % !!!
 
reklama
Mówię Wam dziewczyny, już 2 razy się o to pokłóciłam.:wściekła/y: Przecież jakby foteliki były niewygodne i niezdrowe, to nie produkowaliby ich. I zmieniliby konstrukcję na leżąca. Za 1 razem jak weszliśmy na ten temat, to się zaczęłam zastawiać, bo może one maja rację ze względu na więcej doświadczenia. Ale wtedy poparłyście mnie w moim przekonaniu. I teraz też nie zmienię swojego zdania!!! i na pewno zawiozę dziecko w foteliku. Zresztą to moje dziecko i nikt mi się nie będzie wtrącał.
Fotelika nie mam jakiegoś super. Zresztą pożyczony. Od 0-13kg. Ale włożyłam do niego taką wkładkę. Wkładka jest z innego fotelika. Więc główka na pewno nie będzie się obijać.
 

Załączniki

  • DSC00451..jpg
    DSC00451..jpg
    27,7 KB · Wyświetleń: 58
Ostatnia edycja:
Do góry