reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Witam, mały pospał to ja wyprasowana jestem - tzn mały wkońcu ma wyprasowane więcej niż na jeden dzień :D
Ja czekam z niecierpliwością na laktator elektroniczny LOVI Prolactis (zobaczymy jak się sprawi) do testowania :D w końcu tatuś nakarmi szkraba a ja może na jakieś zakupy wyskoczę.
Cholera tez dostajecie jakies spamy dzis na skrzynke bb?
U mnie cisza :D ale się bb na górze strony tłumaczy o co chodzi...
Z zazdrością czytam wasze wpisy, bo Julek w nocy je co 2 godz, a o 5 budzi się już na dobre. I całe dnie sie drze, już nawet na spacerach robi mi awantury. A najgorsze jest to ze wszystkie babcie, które mijamy próbują mi dawac dobre rady i pchaja sie z łapami do dziecka :wściekła/y:
o jaak ja nie lubię tych dobrych rad i obcych rąk grrr
dzień dobry:-):-)
Przeczytałam Wasze wpisy, ale jak zaczęłam odpisywać to musiałam zrobić przerwę na karmienie i już nic nie pamiętam:-D
Było cos o karmieniu w nocy-moje dziecko wczoraj zjadło o 20, a potem o 3 w nocy sama go obudziła na jedzenie bo już się wystraszyłam-7h nie jadł:szok: Wciągnął 120ml i spal do 7-tzn znów go obudziłam -ale ze mnie matka psychopatka:szok::szok::szok:
Dziś w nocy nie będę nic robila jak wstanie to wstanie:)

A pytanie mam czy wszystkie juz na kontroli u gina byłyście??
no to ja jak jest przerwa długa to wyrodna matka nie budzę :baffled:

mówicie że już krótki rękaw można? a jak krótkie nogawki to wkładacie skarpetki?
Edysiek dzięki za info z czapeczką - nie wiedziałam, że o o cimiączko chodzi.

nie pamiętam co jeszcze komu bo na raty czytałam... maly wstal wiec koncze
-------------------------------
Olo ulał, przebrałam, na krótki rękaw i jest szczęśliwy :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej mamuśki
jak wy to robicie że czas na forum macie. Ja ledwo dom ogarniam jak Antośka śpi nad sobą i Alanem ledwo zrobię a ona już obudzona. bardzo absorbująca ta moja córa Alan był inny spokojniejszy mniej płakał. Panna upodobała sobie rączki mamusi i mowy nie ma o leżeniu, w nocy je co 2 godziny i ładnie zasypia w swoim łózeczku. dlatego nie kumam czemu tak nie czerpi w nim spać z dzień:baffled:
Mała ma przepuklinę i na razie ogromny plaster na brzuszku na kolejne 3 tyg. Duża kluseczka 2 tyg temu miała 6 kilo.

co do ubiorów letnich to my na razie na długo rękaw ale bez czapy. Bardziej to z troski o moje uszy bo Antosia potrafi się zanieść płaczem jak tylko poczuje czapkę takze odpuściliśmy już jakis czas temu jak jest chłodniej to ma kaptur na głowie. Wszelkie babki ciotki i przypadkowe osoby zagladające mi do wózka przeklęły mnie za to ale.....co mnie oni.

Na kontroli u ginki byłam i po usg stwierdziła że jestem na czas obecny bezpłodna i hulaj dusza piekła nie ma nie musimy się zabezpieczać. tak sie dałam zbałamucić że dopiero w domu się za głowę złapałam i w przyszłym tyg. lece jeszcze raz po recepte na tabsy bo Bóg mi świadkiem mąż mnie nie tknie.

no i już po spaniu mojej panny ile to było 5-10 min. echh żeby to jeszcze poleżła spokojnie ale nie już się drze.
Bużka pozdrawiam was wszystkie
 
Ja na razie zapoznaję się z instrukcją. Podoba mi się opakowanie - wszystko elegancko zapakowane w jednym kuferku. Fajnie, że jest opcja ręcznego odciągnięcia pokarmu jednak nie dopatrzyłam się smoczka a to oznacza, że muszę go zakupić. Z drugiej strony na różnych etapach zaczyna się korzystanie z laktatora więc problem by był z rozmiarem który powinien być dołączony.
A wiecie może czy powinnam kupić rozmiar pierwszy czy drugi dla mojego 6tyg. malucha?
 
Ja mam wlasnie LOVI prolactis i uwazam ze jest niezly, na pewno lepszy od mojego recznego aventu, ktory przeciekal :baffled:
Teraz bede sie musiala znowu z laktatorem przeprosic, bo dostalam ochrzan ze Mlody znowu nie tak przybiera jak powinien, a z laktacja rozstac sie nie chce. Pozostaje mi odciagac i dawac malemu butelka, bo on nie umie tak efektywnie oproznic cycka zeby sie najesc do pelna. Pod koniec jak piers mieknie jeczy i marudzi i na tym konczy sie jedzenie :dry:

Dziewczyny mam pytanie, co sadzicie o noszeniu dziecka w nosidelku? Mozna juz, jesli kupilabym takie podtrzymujace glowke? W chuscie sie boje nosic, a nie chce byc uzalezniona ze spacerami od tego czy ktos mi wozek zniesie, szczegolnie ze piekna teraz pogoda.
 
reklama
Przyszłam dziś się wyżalić:-(. Mam straszny zjazd i to tylko i wyłącznie przez teściową. Gdybym tylko wiedziała, że tak będzie nigdy bym jej tu nie zaprosiła do "pomocy" - tutaj sama jestem sobie winna. Miałyśmy dobre stosunki i wydawało mi się, że fajnie będzie mieć kogoś kto pomoże w domu. Nie wiem co tej kobiecie się stało przez ostatni rok, ale nie tylko mnie już wyprowadza z równowagi. Mąż o mało w weekend jej nie udusił. Chyba tylko z szacunku siedział cicho ale gula mu latała.
Zamiast pomocy mam w domu 64 letnią, rozlazłą babę. Snuje się z kąta w kąt tzn od męża komputera gdzie układa pasjanse do salonu gdzie siedzi godzinami przed telewizorem. Śpi od 23ej do 10ej, złazi na dół i narzeka jaka śpiąca i zmęczona jest - miód na uszy matki której dziecko nie usunęło ani na minutę od 17ej do 24ej a i w nocy nie było lepiej.:wściekła/y: Pali, więc jak już mówiłam wszędzie czuję smród fajek a ona do mnie z pretensjami, że przecież pali na polu to nie czuć....jasne a ciuchy i skóra i włosy to kwiatami jej wonieją. Poza tym wyczaiłam, że myje się raz na dwa, trzy dni, a rzeczy w których pali pierze może raz na dwa tygodnie a chodzi cały czas w tym samym,nieuczesana, rozmemłana.:baffled:
I te wieczne głupie pytania: a czego to dziecko nie śpi, a czego to dziecko płacze, a czego to dziecko nie robi kupy od dwóch dni......Aaaa.
A najlepsze, że szwagierka ją wczoraj poprosiła, żeby przyszła do niej przed 9 rano i zaopiekowała się młodszą (3,5 roku), więc już wczoraj słuchałam marudzenia, a po co tak wcześnie i jak ona ma wstać. Zaproponowałam, że ją obudzę, albo że jej alarm ustawię w telefonie ale sprytna mamusia nie chciała. Zwlekła się na dół kwadrans po dziewiątej, po tym jak szwagierka ją telefonem budziła, wściekła bo nie miała z kim dziecka zostawić, a mamusia rozżalona że musi iść. Mąż wściekły, bo wrócił z pracy o 3-ej nad ranem i go telefon rano obudził, a jeszcze teściowa trzaskała drzwiami bo jej się krzywda działa. Poszła w końcu więc my zadowoleni bo miało jej nie być do 18-ej, ale gdzie tam, nie wiem jak to zrobiła ale wróciła bardzo z siebie zadowolona o 13-ej. Tak się podłamałam, że wzięłam Emmę do sypialni i się normalnie popłakałam:-(
Doszło do tego, że czuję się źle we własnym domu. Póki jest mąż to siedzę w salonie, jak idzie do pracy to zabieram Emmę do sypialni i już stamtąd nie wychodzę póki teściowa nie pójdzie spać. Udało mi się wywalczyć i 1ego czerwca leci do Polski ale wraca 21- ego bo szwagierka jej potrzebuje do opieki (hahahaha) nad dziećmi na wakacje, z tym że pewnie znowu wróci i będzie u nas. Będę walczyć aby tak się nie stało. I mąż też już zrozumiał, że nie wymyślam, tylko naprawdę jest tak jak mówię, więc będzie się starał, żeby to jego siostra tym razem niańczyła mamusię.
Ja, poważna i pozbierana 38 letnia kobieta, siedzę zamknięta w pokoju i ryczę, a uwierzcie mi, płaczę bardzo rzadko i nie mogę się już doczekać 1-ego czerwca, dostanę wtedy super prezent, spokój ducha i normalny dom, oby więcej niż na trzy tygodnie.
Przepraszam że wam marudzę, część z was ma to na codzień i jeszcze jest bez szans na pozbycie się obciążenia, ale ja jestem przyzwyczajona do bardzo spokojnego domu, w którym się dobrze czuję, a widzę poza tym jak obecność tej kobiety wpływa na mnie, jestem kłębkiem nerwów, nie mogę patrzeć na tą kobietę, a mój stres wpływa też na Emmę i na to jak się nią zajmuję. Brak mi cierpliwości do dziecka i wiem że to przez nią. Ehh...kończę smęcić. Wypiłam już karmi w oczekiwaniu na ciężki wieczór. A w zapasie mam meliskę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry