Marcel póki co reaguje na małą bardzo dobrze

Co chwilę do niej zagląda i uśmiecha się. Jak w nocy mała płakała to usiadł obok i grzecznie czekał aż z nią skończę i przytulę się do niego

Jak narazie zaskakuje mnie ale i tak mam oczy dookoła głowy bo nie wiadomo co mu może strzelic do głowy
Natalka tym razem było zdecydowanie gorzej


ale nie wiem czy Ci opowiadac;-)

Uwinęłam się szybko bo tylko niecałe 5 godzin ale za to bardzo boleśnie bo bez znieczulenia
W szpitalu stawiłam się o 14. O 15.20 dostałam żel. Skórcze zaczęły się o 16 i były od razu co 5 minut

Jak położna powiedziała mi że teraz czekamy do rana i potem następna porcja żelu to ja zaczęłam panikowac że nie wytrzymam do rana i po tym skórcze zaczęły mi się co 3 minuty

Po godzinie zawieźli mnie na porodówkę. Chciałam od razu znieczulenie ale powiedzieli mi że za pół godziny bo anestezjolog zajęty


W międzyczasie odeszły mi wody i zaczęły sie skórcze parte, które trwały chyba 2 godziny ale dla mnie całą wiecznosc. Myślałam że zaraz eksploduję. Rodziły ze mną chyba 4 położne i jeszcze 3 lekarki tam były

Olivia była owinięta pępowiną dwa razy i była odwrócona buzią do góry i podobno dlatego tak ciężko było. Później dowiedziałam się że niewiele brakowało a miałabym cesarkę

Dobrze, że obeszło się bez

Potem jeszcze szycie, które też bolało:-

-(
No i Rafała pomoc nieoceniona

