hej hej:-)
faktycznie straszna tu cisza
ja nie miałam siły pisać,chorzy jesteśmy z Natkiem.Jego dopadła jakaś jelitówka,bo od 6 dni ma biegunkę,byliśmy wczoraj u lekarza,niby wszystko ok,ale kazał przynieść próbke do badania.
mnie męczy katar i kaszel,więc święta spedziliśmy chorując.
hagie możesz mieć jedzenie i picie dla dziecka.w zalezności na kogo trafisz przy odprawie to puszczą cie bez niczego albo będą kazali ci spróbować jedzenia.jak raz lecieliśmy do kazali mi otwierać deserki oryginalnie zamknięte,ale spróbowałam troche i luz.
30 kwietnia przylatują moi rodzice,więc też jakas odmiana przez tydzień.bo teraz to praca do m i tak w kółko.na nic nie mam czasu.prasowanie czeka,a mi się nie chce.
przez małego chorobe to tyle prania miałam,że szok,bo przy każdej kupie był kąpany i pralka chodziła.
no nic ide się ogarnąc bo zaraz do pracy,czekam aż mój wróci i ja spadam