reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Chodzieży ;)

Byłam wczoraj po glukometr, dał rodzinny bez problemu. A jak bierzesz receptę na paski to trzeba się do niego umawiać czy jakoś u pielęgniarek się "zamawia"receptę?
 
reklama
Byłam wczoraj po glukometr, dał rodzinny bez problemu. A jak bierzesz receptę na paski to trzeba się do niego umawiać czy jakoś u pielęgniarek się "zamawia"receptę?
U mnie w tamtej przychodni to pierwszy raz poszłam ,a potem już do pielegniarek po recepty bo było już w karcie. Odbierałam zazwyczaj na 2 dzien.Zapisz sie do rodzinnego i trzeba sie zapytac jak to tu jest.Ja mam jeszcze jedno opakowanie i bede sie umawiac.

W nocy sie przestraszylam i leże...miałam brazowy śluz na papierze zauważyłam. Nie dużo.Rano dzwoniłam do Gróla.. kazał,leżeć,odpoczywać i obserwować. Młody się wierci wiec mowil,że dopiero jak bedzie duzo lub żywa krew to na szpital. Wczoraj mi też krew z nosa leciala ,wiec podejrzewam ,że przegiełam z wysiłkiem.. leże bo jak chodze to pobolewa.. Pogoda i tak nie zachęca do chodzenia :) ,ale chociaż chłodniej :D
 
U mnie w tamtej przychodni to pierwszy raz poszłam ,a potem już do pielegniarek po recepty bo było już w karcie. Odbierałam zazwyczaj na 2 dzien.Zapisz sie do rodzinnego i trzeba sie zapytac jak to tu jest.Ja mam jeszcze jedno opakowanie i bede sie umawiac.

W nocy sie przestraszylam i leże...miałam brazowy śluz na papierze zauważyłam. Nie dużo.Rano dzwoniłam do Gróla.. kazał,leżeć,odpoczywać i obserwować. Młody się wierci wiec mowil,że dopiero jak bedzie duzo lub żywa krew to na szpital. Wczoraj mi też krew z nosa leciala ,wiec podejrzewam ,że przegiełam z wysiłkiem.. leże bo jak chodze to pobolewa.. Pogoda i tak nie zachęca do chodzenia :) ,ale chociaż chłodniej :D

Ma razie dostałam na 50szt , nie pomyślałam aby zapytać co dalej, ale to sobie zadzwonię do nich jak coś i się dowiem. Za 2 tygodnie dostanę z poradni pewnie ale idzie tego mi, bo sprawdzam na razie wszystkie posiłki co podwyższa a co nie.

Mogła nawet krew to być z badania ostatniego, bo często tam się coś delikatnie zaciera. Dlatego już brązowa po takim czasie. Najgorzej jak jest żywa właśnie niby lub różowa.

ja raz miałam po siusiu ale to przy podcieraniu podrapałam się po prostu paznokciem, mój mi sprawdzał i mówił że mam krechę "rozciętą" także na szczęście to była rzecz mechanicza [emoji6]

A z nosa to mi nie leci ale mam takie deliktne śluzówki że przy byle jakim wydmuchiwniu nosa jest krew też. A delikatny katar mam od początku ciąży- taki dodatkowy urok [emoji16]

Musisz uważać na siebie, ja za dużo jednego dnia też nie zdziałam bo wtedy mi tak brzuch twardnieje i ciągnie w dół jakby miało już dziecko wypaść z niego haha więc oszczedzam i obowiązki wszelkie rozbijam na kilka dni oraz robię przerwy w ciągu dnia też a nie wszystko na raz.
 
Przyszła ostatnio mi paka z ciuchami z olx . 2 dni temu zaczęłam sortować rozmiarami, chociaż do końca nie wiem czy dobrze, bo na oko jadę , gdyż nie ma wszędzie metek.

i tak z 35% przewertowłam, a reszta czeka na natchnienie [emoji6] może jutro skończę, bo dziś miałam lenia przez pogodę.

Mam tylko nadzieję, że nie okaże się nagle, że to chłopiec hahaha bo będzie chodził na różowo przez pół roku [emoji16] na szczęście to nie nowe rzeczy, więc w razie coś nie będzie szkoda pieniędzy. Najwyżej z czasem można sprzedać dalej to co mam i dokupić chłopięce. hehe

A tak to wygląda.
1567880453314.jpeg
 
Przyszła ostatnio mi paka z ciuchami z olx . 2 dni temu zaczęłam sortować rozmiarami, chociaż do końca nie wiem czy dobrze, bo na oko jadę , gdyż nie ma wszędzie metek.

i tak z 35% przewertowłam, a reszta czeka na natchnienie [emoji6] może jutro skończę, bo dziś miałam lenia przez pogodę.

Mam tylko nadzieję, że nie okaże się nagle, że to chłopiec hahaha bo będzie chodził na różowo przez pół roku [emoji16] na szczęście to nie nowe rzeczy, więc w razie coś nie będzie szkoda pieniędzy. Najwyżej z czasem można sprzedać dalej to co mam i dokupić chłopięce. hehe

A tak to wygląda. Zobacz załącznik 1019698

Ja siedzę na krzywej, w końcu robię.. Wypiłam, ale to pomarańczowe, czuję się dziwnie.. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Zmierze po godzinie glukometrem zobaczę, czy się pokrywają z krwią.

Fajne te ciuszki ja jeszcze nie przywiozła, dopiero za 1,5 tygodnia.. wezmę wszystkie to dam Ci dla dziewczynki jak rzeczywiście nie zamieni się w chłopaka u mnie widać sisioka i jajka więc na bank facet

Co tam w ogóle słychać?? Ja nadal się bycze i uważam bo się boję, że przegielam z aktywnością . To teraz będę siedzieć i tyć hehe.
 
Ja siedzę na krzywej, w końcu robię.. Wypiłam, ale to pomarańczowe, czuję się dziwnie.. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Zmierze po godzinie glukometrem zobaczę, czy się pokrywają z krwią.

Fajne te ciuszki ja jeszcze nie przywiozła, dopiero za 1,5 tygodnia.. wezmę wszystkie to dam Ci dla dziewczynki jak rzeczywiście nie zamieni się w chłopaka u mnie widać sisioka i jajka więc na bank facet

Co tam w ogóle słychać?? Ja nadal się bycze i uważam bo się boję, że przegielam z aktywnością . To teraz będę siedzieć i tyć hehe.
Też piłam pomarańczową [emoji6]

wyniki z glukometru rzadko pokrywają się z tymi z pobranej krwi ponoć.

Ja sobie mierze te cukry po każdym posiłku, sprawdzam co i jak. Nie miałam jeszcze przekroczenia po posiłkach ale raz na styk było 140. Za to rano na czczo mam ciągle w granicach 93-103 [emoji852] na razie jeszcze kombinuję, może się uda to obniżyć . Spisuje sobie co jem , ewentualnie w poradni będę już miała co pokazać i mi powie gdzie robię błędy.

Paski mi się już kończą, wystarczy na jakieś 3 dni jeszcze. Muszę jutro zadzwonić do przychodni i zapytać jak z tymi receptami wygląda.

W weekend przyjeżdżają moi rodzice, a mam taki syf w chacie , że wstyd. Firanki do prania, okna do mycia, pajęczynki do poobmiatania przy sufitach.... ale ja takich prac boję się wykonywać. Zostawiam to na listopad , będę powolutku z partnerem to ogarniać albo kogoś zatrudnię w grudniu do njcoęższych prac aby było w miarę czysto na przyjście małej.

W niedzielę zaczęłam dalej te ciuszki segregowac na rozmiary, a wczoraj kończyłam je pakować aby posprzątać bo się kurzyły na podłodze. I od tego nachylania i układania znowu mi biodro się naciągnęło. Boli do dzisiaj, w nocy nie mogłam spać bo w każdej pozycji pojawiał się ból i wchodził na brzuch tak dziwnie. teraz już brzuch nie boli na szczęście ale reszta tak. Także zamiast szykować chatę na przyjazd gości to dzisiaj odpoczywam aby dojść do siebie.

Nie wiem czy iść dzisiaj na tą szkołę, Ty idziesz? W sumie bym chciała ale mam takiego lenia ostatnio.... rano to bym do 12 leżała gdybym mogła ale niestety trzeba jeść więc wstaję okolo 7-8.
 
A co do byczenia to ja w poniedziałek będę miała 27tygodni skończone więc zacznę 3 trymestr i chyba to już czas na odpoczynek właśnie. Niby mi się chce coś robić ale szybko się męczę i nogi bolą od stania/chodzenia także najwiecej leżę [emoji4]
 
Też piłam pomarańczową [emoji6]

wyniki z glukometru rzadko pokrywają się z tymi z pobranej krwi ponoć.

Ja sobie mierze te cukry po każdym posiłku, sprawdzam co i jak. Nie miałam jeszcze przekroczenia po posiłkach ale raz na styk było 140. Za to rano na czczo mam ciągle w granicach 93-103 [emoji852] na razie jeszcze kombinuję, może się uda to obniżyć . Spisuje sobie co jem , ewentualnie w poradni będę już miała co pokazać i mi powie gdzie robię błędy.

Paski mi się już kończą, wystarczy na jakieś 3 dni jeszcze. Muszę jutro zadzwonić do przychodni i zapytać jak z tymi receptami wygląda.

W weekend przyjeżdżają moi rodzice, a mam taki syf w chacie , że wstyd. Firanki do prania, okna do mycia, pajęczynki do poobmiatania przy sufitach.... ale ja takich prac boję się wykonywać. Zostawiam to na listopad , będę powolutku z partnerem to ogarniać albo kogoś zatrudnię w grudniu do njcoęższych prac aby było w miarę czysto na przyjście małej.

W niedzielę zaczęłam dalej te ciuszki segregowac na rozmiary, a wczoraj kończyłam je pakować aby posprzątać bo się kurzyły na podłodze. I od tego nachylania i układania znowu mi biodro się naciągnęło. Boli do dzisiaj, w nocy nie mogłam spać bo w każdej pozycji pojawiał się ból i wchodził na brzuch tak dziwnie. teraz już brzuch nie boli na szczęście ale reszta tak. Także zamiast szykować chatę na przyjazd gości to dzisiaj odpoczywam aby dojść do siebie.

Nie wiem czy iść dzisiaj na tą szkołę, Ty idziesz? W sumie bym chciała ale mam takiego lenia ostatnio.... rano to bym do 12 leżała gdybym mogła ale niestety trzeba jeść więc wstaję okolo 7-8.
A co do byczenia to ja w poniedziałek będę miała 27tygodni skończone więc zacznę 3 trymestr i chyba to już czas na odpoczynek właśnie. Niby mi się chce coś robić ale szybko się męczę i nogi bolą od stania/chodzenia także najwiecej leżę [emoji4]
Byłam po wyniki, są, ale nie mam wydrukowanych bo system się zawiesił.. Niby mówiły, że ok na szybkiego, ale w ciąży inne normy i teraz muszę czekać do 16 (o tej kazaly przyjść).
Na czczo cukier najgorszy jest bo człowiek nie wie o której co ma jeść.. Musisz próbować o różnych godzinach jeść, niektórym służy późna kolacja, niektórym max do 21. Sprawdź jak dasz rade sprawdzić w nocy tzn. O 3-4 rano jaki jest cukier.. Rano może z głodu wybijac np. Warto sprawdzić.

Ja też mam sajgon w domu, ale to chyba dopiero ogarnę do końca jak remont będzie skończony. Bo na razie to jak "na walizkach" siedzę,a mój za 1,5 przyjeżdża.

Ojjj.. Współczuję biodra, wiem co to za ból.. Swojego czasu był okres co przez biodro o kulach łazilam, co jakiś czas daje o sobie znać. Jak nic tylko odpoczynek

Zapomniałam o ten szkole rodzenia heh.. Lipa nie pójdę bo nie dość, że po glukozie to jeszcze obiecałam młodej, że do Kika i pepco skoczymy kurtke jej zobaczyć. Muszę bo zostawiłam tam w domu i nie ma młoda w czym chodzić, a 1,5 tygodnia to za długo, żeby czekała. Z mamą podjadę pod same drzwi to dam radę bez zmęczenia hehe.

Odpoczywajmy ile się da bo po porodzie to zapałki do oczu hehe chyba, że jakimś cudem trafia Nam się aniołki

Jak ogarnę z tym remontem i ciuszkami (mój przywiezie jak będzie) to zaproszenie do mnie dostaniesz i jeśli przyjmiesz hehe to wybieszesz sobie coś dla małej

Były mąż miał mi zepsuć nastrój w tym tygodniu bo coś gadał, że przyjedzie.. Ale coś milczy. On tak co pół roku, rok sie pojawia i dobrze.. Chociaż z drugiej strony nie wie o ciąży i z chęcią zobaczyła bym jego minę hehe. Nie raz to wredota że mnie
 
Byłam po wyniki, są, ale nie mam wydrukowanych bo system się zawiesił.. Niby mówiły, że ok na szybkiego, ale w ciąży inne normy i teraz muszę czekać do 16 (o tej kazaly przyjść).
Na czczo cukier najgorszy jest bo człowiek nie wie o której co ma jeść.. Musisz próbować o różnych godzinach jeść, niektórym służy późna kolacja, niektórym max do 21. Sprawdź jak dasz rade sprawdzić w nocy tzn. O 3-4 rano jaki jest cukier.. Rano może z głodu wybijac np. Warto sprawdzić.

Ja też mam sajgon w domu, ale to chyba dopiero ogarnę do końca jak remont będzie skończony. Bo na razie to jak "na walizkach" siedzę,a mój za 1,5 przyjeżdża.

Ojjj.. Współczuję biodra, wiem co to za ból.. Swojego czasu był okres co przez biodro o kulach łazilam, co jakiś czas daje o sobie znać. Jak nic tylko odpoczynek

Zapomniałam o ten szkole rodzenia heh.. Lipa nie pójdę bo nie dość, że po glukozie to jeszcze obiecałam młodej, że do Kika i pepco skoczymy kurtke jej zobaczyć. Muszę bo zostawiłam tam w domu i nie ma młoda w czym chodzić, a 1,5 tygodnia to za długo, żeby czekała. Z mamą podjadę pod same drzwi to dam radę bez zmęczenia hehe.

Odpoczywajmy ile się da bo po porodzie to zapałki do oczu hehe chyba, że jakimś cudem trafia Nam się aniołki

Jak ogarnę z tym remontem i ciuszkami (mój przywiezie jak będzie) to zaproszenie do mnie dostaniesz i jeśli przyjmiesz hehe to wybieszesz sobie coś dla małej

Były mąż miał mi zepsuć nastrój w tym tygodniu bo coś gadał, że przyjedzie.. Ale coś milczy. On tak co pół roku, rok sie pojawia i dobrze.. Chociaż z drugiej strony nie wie o ciąży i z chęcią zobaczyła bym jego minę hehe. Nie raz to wredota że mnie

A możesz sobie sprawdzić wyniki w internecie ? ja mogłam jak robiłam w vitalabo na Mickiewicza. po numerze zlecenia(na rachunku był). Ale już do 16 niedaleko [emoji4]

Czytam dużo o tych cukrach na facebooku w 2 grupach się dodałam i faktycznie to nie jest tak łatwo unormować. Ja niestety coś MUSZĘ zjeść około 21:30 - 22 (zależy o której się kładę) bo inaczej wstaję o np. 2 w nocy i jem bo tak mnie z głodu ciągnie, że nie mogę spać. Na razie szukam co jeść aby było dobrze [emoji4] raz mierzyłam o 2:30 miałam 84mg a rano o 7 już 93. raz o 5:30 miałam 98, zjadłam pół kanapki z serkiem i poszłam spać, to o 8:30 miałam 93. Więc wydaje mi się że z głodu nad ranem mi wzrasta ale przecież nie będę w nocy wstawala na jedzenie i boję się że w związku z ttm czeka mnie insulina. Ale jeszcze mam czas, może się uda wymyśleć sposób.

Ty faktycznie nie masz co ruszać chaty za bardzo przed końcem remontu, bo to tylko robota podwójna będzie, a po co [emoji4] trzeba się oszczędzać . A z biodrem na razie jakoś daję radę, nigdy mnie do końca nie zblokowało, ale jak tylko czuję, że ból się nasila to robię minimum 2 dni luzu sobie.

Chętnie się spotkam , także jak bedziesz "gotowa " to pisz [emoji6] i dziękuję za zaproszenie.

Często byłego nie widujesz, ale to chyba dobrze dla Ciebie widzę po wypowiedzi [emoji6] nerwów nie napsuje hehe Na pewno będzie miał wspaniały wyraz twarzy jak Cię z brzuchem zobaczy a nic nie wie [emoji16]

A czy ostatnio ...hmmm jakoś w czwartek chyba nie byłaś w pepco? Bo ja wskoczyłam po kilka rzeczy dla domu i ktoś stał przy kasie i mówił że już Chodzież powoli poznaje i , że w bankomacie był.... i tak o Tobie pomyślałam haha

Ciekawe jakie te nasze bąbelki wyjdą, czy aniołki czy diabełki. Ja coś czuję, że moja da mi w kość bo nawet ciążę jakoś ciężko znoszę dosyć... Ale może się jednak mylę [emoji16]

Ka jeszcze myślę o tej szkole, zobaczę jakie będę miała nastawienie po 17 . Może pojadę a może nie.
 
reklama
Do góry