Kasia- bedzieeee dooobrzeeeee ! Iwoneeczka ma racje. Pewnie maluszek pomalutku rosnie.
A u nas.... wczoraj Nastka miala jedna (nie dwie jak zawsze) drzemke w ciagu dnia. Poszla spac o 20.30 na noc i o 1 w nocy juz mialam balety w sypialni. Nie wiem co sie stalo, ale obudzila sie , od razu stanela w lozeczku i plakala wyciagajac raczki...probowalam ja uspokoic gdy byla w lozeczku, ale bylo bardzo ciezko. W rezultacje wzielam ja do nas do lozka ale lezec nie chciala, wiec z nia usiadlam...ale siedziec tez nie chciala. Zawiesila mi sie na szyj i tak przysnela, a gdy ja polozylam do lozeczka, ryk rozpoczal sie od poczatku. Wtedy podalam jej wode, ale nie chciala. Usiadla mi na kolankach i tak na siedzaco przysnela. wtedy slyszalam okropne burczenia w brzuchu. Zastanawialma sie czy to u mnie, bo nie czulam, a to tak burczalo i burczalo a to jej burczalo

No ale ja polozylam ale znow sie obudzila gdy ja tylko polozylamw lozeczku. Przed 2 w nocy poszlam w koncu po mleko, napila sie i spala do 7.30 rano
Juz mysle co bedzie dzis. Troszke sie obawiam, ze gdy sie przebudzi w nocy, nie potrafi czesto wrocic do snu tylko wpada w placz i chce na rece ostatnio...ehhhhh Nie chce narzekac, bo przeciez nie jest krytycznie, nie jest zle, zdazylo sie tak zaledwie kilka razy w ciagu roku ale teraz przechodzi szczegolny okres... zaczyna wymuszac, testowac..dni sa latwe, gorzej w nocy zapanowac nad jej emocjami.
No lece kobitki,zajrze do was jutro. Chetnie zajrzala bym w ciagu dnia ale jak mala widzi otwartego lapka to szaleje maxymalnie wiec zostaje mi tylko pozny wieczor
