Hej :-) ale moje chłopaki miały wczoraj radochę. Sąsiadka nas zgarnęła jak wracaliśmy z placu zabaw bo urodziły się jej suczce, małe. Takie słodziaki malutkie. Moje Bobki były zafascynowane. Chcieli wziąć do domu po jednym szczeniaczku
. Marudzili i płakali.
A dziś obiadek już mam prawie gotowy. Mam dziś gościa na obiedzie. A, że jadę do kościoła, wracam i zaraz będę miała obiad to musiałam się dziś rano sprężyć
Joasiu trzymam mocno za Was kciuki z całego serduszka. Twój sms wczoraj nie chciał mi się otworzyć. Wyskakiwało jako wiadomość do pobrania i dopiero wieczorem udało mi się odczytać. Do tego czasu byłam święcie przekonana, że jest tak zdjęcie synusia, że już urodziłaś.
Pomodlę się dziś, żeby malutki fiknął:-).
Izabelll wiem, że to nie będzie często ale wykorzystuj tak J za każdym razem jak przyjedzie. Tobie też należy się odpoczynek.
. Marudzili i płakali. A dziś obiadek już mam prawie gotowy. Mam dziś gościa na obiedzie. A, że jadę do kościoła, wracam i zaraz będę miała obiad to musiałam się dziś rano sprężyć
Joasiu trzymam mocno za Was kciuki z całego serduszka. Twój sms wczoraj nie chciał mi się otworzyć. Wyskakiwało jako wiadomość do pobrania i dopiero wieczorem udało mi się odczytać. Do tego czasu byłam święcie przekonana, że jest tak zdjęcie synusia, że już urodziłaś.
Pomodlę się dziś, żeby malutki fiknął:-). Izabelll wiem, że to nie będzie często ale wykorzystuj tak J za każdym razem jak przyjedzie. Tobie też należy się odpoczynek.

ale was regularnie podczytywalam,ale malo was przez weekend...pewnie korzystacie ;-)Dziewczyny co sie dzieje w pl.takaaa piekna pogoda,masakra,a my tutaj marzniemy...nie da sie wytrzymac na skreconych kaloryferach
niby pieknie przez okno,a rece narzna jak zima 


,przy tym dyskomfort ze malemu cos zrobia,bo gnietli jej brzuch,wrecz wkladali palce pod zebra
Trzymam kciuki zeby maluszek sie odwrocil...oczywiscie nie musisz sie na to zgodzic i czasami tak jest ze tuz przed porodem to zrobi 


dobrze bynajmniej ze nie pada.. poszlam z dziecmi wywiesic pranie i chcialam isc na spacer... poszlismy tylko do sklepu i wracalaismy do domu bo mi dzieci tak zmarzly ze az sami ciagneli zeby wracac. teraz patryk juz ma drzemke , a ja chyba wezme sie za sprzatanie choc troche mam lenia