reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcjańska szkoła rodzenia

A czytały co ja napisałam o wodach?? To niech przewrócą kartkę wstecz i przeczytają, co znaczy "w czepku urodzony" ;)

Każda z nas jest inna, więc chyba częstotliwość skurczy i rozwarcie powinny być wyznacznikiem wyjazdu do szpitala..
 
reklama
malinka - położna mówiła że w czepku urodzeni to zazwyczaj przy kobietach które rodzą 4/5/6... raz:-D tam to idzie wszystko błyskawicznie i od razu wszystko na raz :-D opowiadała o jednej babeczce z pruszcza gd która ostatnio chyba 7me dziecko rodziła...to zdążyła dojechać do IP i tam urodziła:-D wcześniej 2 razy nie zdążyła :-) raz w domu i raz w drodze.... :-)

ale chyba nie masz zamiaru w przypadku odejścia wód czekać na skurcze i dopiero jechać ? :-)
 
Jeszcze dopisze informacje do tych WÓD PŁODOWYCH... jeśli łagodnie odpłyną... spokojnie mozna jechać do szpitala... tylko własnie dać wkładke i zobaczyć czy nie są np zielone... a jeśli własnie mocno CHLUSNĄ to położyc się odrazu na boczku nogi złożone na 5-10 minut żeby zachować temperature dla płodu , i tak samo dać wkładke i do szpitala ;)
 
Ani odwrotnie Futrzaczku - jak będę mieć rozwarcie na 2-3 palce to na wody też czekać nie będę ;)

Hahahahahahahaha pomyślicie, że jestem psychiczna, ale jak na szkole rodzenia babka tak o tych palcach opowiadała, to chciałam zapytać, ale "jakie place??" przecież każdy ma inne, to "pomiar" nie będzie identyczny ;))))
 
a ja przypuszczam że na IP będę przed porodem nie raz:-D pewnie co chwilę będę widziała i czuła znaki :-D i wyjdę z założenia ...aaa pojadę...najwyżej mnie odeślą :-D
 
to teraz ja się pochwalę jaka ze mnie blondynka:-p jak próbowałam namówić M na "masaż krocza", który się robi, żeby przygotować pochwę do porodu (i tak nie namówiłam do tej pory, bo on się boi robić takie rzeczy :sorry2: porodu też się boi...), to eMek sobie czytał tą instrukcję i czyta na głos, że jak się już rozciągnie na 4 palce, to jest 2/3 główki dziecka. No to ja taka zdziwiona składam te 4 palce w kółeczko, a nie w linii i mówię, że przecież niemożliwe, żeby miało taką małą główkę. Na to M wybuchł śmiechem i mi pokazuje swoją rozłożoną dłoń i uświadamia, że to chodzi o "takie" 4 palce...:zawstydzona/y: No i się wystraszyłam tylko, bo ogromna ta głowa, jak 1.5 dłoni :szok::-p Potem się sama w głowę popukałam, zgłupiałam w tej ciąży...
 
Hahahaha Koncia dobre ;) A jak Wam ten masaż wychodzi?? Nasza położna mówi, żeby masować aż do pieczenia.. No i jakimś olejkiem..
 
reklama
ja ostatnio chciałam żeby eMek pomógł w goleniu podwozia... przestraszył się i uciekł:-D a ja powiedziałam żeby trenował bo przed porodem go to czeka:-D ... powiedział, że wtedy będzie się martwił:-D
 
Do góry