reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2020

Byłam dziś u lekarza, sądzę, że przy nim już zostanę. Powiedział, że usg jest w pełni bezpieczne jeśli jest robione krótko. Zrobił mi usg - wszystko ok. Nadal mnie jednak niepokoją bole - to jest taki ciągłe, jednostajne cmienie brzucha, takie uczucie hmm ciężkości... Mówiłam mu, że mnie pobolewa - no spa. Ale tak myślę, czy gdyby coś się działo niepokojącego to by na usg widział?
Przecież wszystko się rozciąga żeby zrobić miejsce na bobasa, wszędzie piszą że to naturalne że brzuch w ciąży pobolewa. Spróbuj się na tym tak nie skupiać. Pewnie nie pracujesz? To znajdź jakieś pożyteczne hobby bo oszalejesz
 
reklama
Dziewczyny jestem załamana :(
Byłam na usg prenatalnym wszystko okej prócz tego, ze jest 13 tydzień a akcja płodu wynosi 145 uderzeń na minutę :( lekarz powiedział, ze norma jest od 150. Jestem załamana, boje się, ze serce jej przestanie bić czy cokolwiek się stanie. proszę wesprzyjcie mnie jakoś bo siedzę i nie wiem co mam z sobą zrobić
 
Przecież wszystko się rozciąga żeby zrobić miejsce na bobasa, wszędzie piszą że to naturalne że brzuch w ciąży pobolewa. Spróbuj się na tym tak nie skupiać. Pewnie nie pracujesz? To znajdź jakieś pożyteczne hobby bo oszalejesz

Czytam o kluciach i to czasem mam. Ale mnie niepokoi takie stały, jednostanny ból, przez dluuuuugi czas
 
Dziewczyny jestem załamana :(
Byłam na usg prenatalnym wszystko okej prócz tego, ze jest 13 tydzień a akcja płodu wynosi 145 uderzeń na minutę :( lekarz powiedział, ze norma jest od 150. Jestem załamana, boje się, ze serce jej przestanie bić czy cokolwiek się stanie. proszę wesprzyjcie mnie jakoś bo siedzę i nie wiem co mam z sobą zrobić
 
Dziewczyny jestem załamana :(
Byłam na usg prenatalnym wszystko okej prócz tego, ze jest 13 tydzień a akcja płodu wynosi 145 uderzeń na minutę :( lekarz powiedział, ze norma jest od 150. Jestem załamana, boje się, ze serce jej przestanie bić czy cokolwiek się stanie. proszę wesprzyjcie mnie jakoś bo siedzę i nie wiem co mam z sobą zrobić
 
Czytam o kluciach i to czasem mam. Ale mnie niepokoi takie stały, jednostanny ból, przez dluuuuugi czas

Ja nie mam kłucia. Mam stałe pobolewanie brzucha. Czasem podobne do tego miesiaczkowego, a czasem takie ćmienie. I uczucie wzdecia. Przez cały dzien. Mocniej pod wieczór, jesli mialam bardzo aktywny dzien. A przewaznie mam, bo nie dosc ze praca, to w domu nadaktywna dwulatka.
W porzedniej ciazy mialam identycznie.
I wyedy i teraz kazdy lekarz uznawał to za normany objaw ciąży i bez sensu nie straszył.
Nie ma co sie nakręcac i ciagle porównywac z innymi cudzymi ciążami.
 
Dziewczyny jestem załamana :(
Byłam na usg prenatalnym wszystko okej prócz tego, ze jest 13 tydzień a akcja płodu wynosi 145 uderzeń na minutę :( lekarz powiedział, ze norma jest od 150. Jestem załamana, boje się, ze serce jej przestanie bić czy cokolwiek się stanie. proszę wesprzyjcie mnie jakoś bo siedzę i nie wiem co mam z sobą zrobić
Spokojnie. Streseujac się na pewno nie pomożesz. Będzie dobrze. Kiedy masz kolejna wizytę?
 
Jestem za granicą i powiem że że bardzo ciężko z takim zwolnieniem długoterminowym. Miesiąc temu dostałam tydzień zwolnienia bo duzo wymiotowalam i źle się czułam tydzień pracowałam i w poniedziałek rano znów u lekarza bo w nocy wykończyl mnie ból brzucha i pleców zrobili mi badania i chodzę do fizjoterapeuty 2 tydzień że zwolnieniem bo mam coś z nerwami na plecach w dolnej części i pani fizjoterapeutka twierdzi że to od hormonow. I w piątek kontrola jak już będzie lepiej to wracam do pracy. U nas w Danii takie pełne zwolnienie możemy dostać koło 20 tyg jeśli mamy ciężka pracę i oczywiście jeśli są jakieś wskazania zdrowotne na zwolnienie bo jeśli nie to do końca 8 miesiąca trzeba robić :) ja pracuje fizycznie kroje filety z różnych Ryb ciągle zimno mokro i cały dzień na nogach także nie jest wesolo. Najgorsze w tym wszystkim jest to że kontrolują szyjke macicy dopiero w 19 tyg czy się nie skraca i czy wszystko jest w porządku a jestem bo zabiegu leep z lyzeczkowaniem i mam tą szyjke skrócona ale oni twierdzą że nic do 19 tyg się nie stanie. Co kraj to inne podejście i w czasie ciąży będę miała usg w tym jedno już mam za sobą więc 2 zostały jak się nic nie dzieje nic nie robią nie ma kontroli żadnych.
To ja powiem z pozycji pracodawcy, ciężarna to żaden luksus,bo niestety mimo,że siedzi w domu,to należy jej się urlop (za 9 miesięcy ciąży i rok urlopu macierzyńskiego),za który pracodawca później zapłaci niemało. Jak pracowałam u kogoś,to myślałam inaczej,jak mam teraz kilka dziewczyn ciąży i kilkadziesiąt tysięcy kosztów (wynagrodzenie za pierwszych 30 dni chorobowego,pensja dla osoby,która zastąpi ciężarna, 2x26 dni urlopu) z tego powodu,to już patrzę inaczej.
 
To ja powiem z pozycji pracodawcy, ciężarna to żaden luksus,bo niestety mimo,że siedzi w domu,to należy jej się urlop (za 9 miesięcy ciąży i rok urlopu macierzyńskiego),za który pracodawca później zapłaci niemało. Jak pracowałam u kogoś,to myślałam inaczej,jak mam teraz kilka dziewczyn ciąży i kilkadziesiąt tysięcy kosztów (wynagrodzenie za pierwszych 30 dni chorobowego,pensja dla osoby,która zastąpi ciężarna, 2x26 dni urlopu) z tego powodu,to już patrzę inaczej.
Ja to rozumiem. Można powiedzieć, że nie ma dobrego rozwiązania :/ z drugiej strony czy to znaczy, że jako gatunek mamy sie nie rozmnażać, bo to problem dla pracodawcy? Sama nie wiem co jest dobrym rozwiązaniem, bo nawet jakbym pracowała do końca w ciąży to i tak pózniej muszę jednak zostać w domu z dzieckiem, bo to kluczowe w jego rozwoju. No tu sie pewnych rzeczy nie przeskoczy....
 
reklama
Ja to rozumiem. Można powiedzieć, że nie ma dobrego rozwiązania :/ z drugiej strony czy to znaczy, że jako gatunek mamy sie nie rozmnażać, bo to problem dla pracodawcy? Sama nie wiem co jest dobrym rozwiązaniem, bo nawet jakbym pracowała do końca w ciąży to i tak pózniej muszę jednak zostać w domu z dzieckiem, bo to kluczowe w jego rozwoju. No tu sie pewnych rzeczy nie przeskoczy....
Jasne,dlatego piszę,że jak sama pracowałam u kogoś,to o tym nie myślałam, ale jak sama doświadczyłam jakie to straszne koszty, to przeżyłam szok. Teraz już podchodzę inaczej,bo jestem już w innym momencie życia,ale jak zaczynałam rozkręca firmę i w ciągu 2 lat 3 dziewczyny zaszły,to niejedna firma mogłaby upaść. Poza tym,ja w pierwszej ciąży pracowałam do 7 miesiąca,a teraz ledwie ktoś zrobi test i już jest na L4 i to nie jest fair.
 
Do góry