reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Skaba, z tego co wiem, to anginy nie są wskazaniem do usunięcia trzeciego migdałka. Choć mogę się mylić. Przemek miał wycięty 3 migdałek, bo zatykał ujście dla kanalików usznych i zbierał mu się tam płyn. Bardzo źle wychodziły mu badanie słuchu i zaleganie tego płynu grozi częściową lub całkowitą głuchotą. Robiliście mu tympanometrię - to takie badanie ciśnienia w uszach i sprawdzanie czy płyn zalega. Miał jeszcze podcięte boczne migdałki. Przemek był mocno niedotleniony przez powiększone migdałki - miał sińce pod oczami, szybko się męczył, miał problemy z oddychaniem przez nos. Było też ryzyko, że przy kolejnej infekcji, jak migdałki znowu się powiększą, to się udusi, bo między bocznymi migdałkami miał już tylko szparę mniejszą od palca. Przed zabiegiem Przemek był leczony farmakologicznie prawie 2 lata. Niestety nie udało się i trzeba było wycinać. Fakt, że od tamtego czasu lepiej śpi, zdecydowanie mniej choruje.
A robiłaś mu wymaz z gardła? Może wystarczyłoby sprawdzić, jakie tam ma bakterie i podać właściwy antybiotyk.
Beti, super, że samopoczucie dobre :tak:
Ninja, może tak byś jednak coś więcej napisała.
Jutro w przedszkolu są zajęcia pokazowe. Ciekawa jestem jak będzie. Pani ostatnio bardzo chwali Przemka, że jest grzeczny, ładnie sprząta, słucha poleceń. Ale w domu też się ostatnio wyciszył.
Mila dziś miała przedstawienie w żłobku. Jak ją zapytałam o czym był teatrzyk, to mówiła, że była pani i wołała "Jestem piratem, ło ho ho". Co prawda trochę trwało nim zrozumiałam, że jestem pijatem ma właśnie takie znaczenie :-D Ale fajnie naśladowała groźny głos. Mam nadzieję, że Mila się nie rozchoruje, bo jak ją dobierałam to pani mówiła, że 3 dzieci dziś w żłobku wysypało. No i mamy obserwować, czy coś się nie pojawi.
 
reklama
mrówa, giza u nas trzeci migdał to dziedziczne.. ja jako dziecko miałam usuwany i mi odrósł:szok: Bartek ma dosyć duże problemy z oddychaniem przez nos - cały czas lapa otwarta.. na chorowanie nie moge narzekać, bo jakoś szczególnie chorowity nie jest (na anginę jesczze nie chorował, a na uszy na razie też nie narzeka - ojj co ja się z uszami nacierpiałam), ale boję się, że się przyzwyczai i zostanie mu nawyk chodzenia z otwarta lapą.. tak jak zostało jego mamuśce:zawstydzona/y::zawstydzona/y:chciałam skierowanie na zabieg, bo to oznacza, że dostanę się na konsultacje do dobrego laryngologa z pobliskiego szpitala i wtedy zobaczymy co z tym robić..
 
Ostatnia edycja:
Skaba, ja też miałam wycinany 2 razy. Mniej więcej do ukończenia 7go roku życia trzeci migdałek może odrastać. Skoro tak możesz się dostać do dobrego lekarza to warto. A chcesz usuwać w szpitalu czy prywatnie? We Wrocławiu na zabieg trzeba było czekać ponad pół roku. My zdecydowaliśmy się na prywatny zabieg. Głównie przez ten czas oczekiwania. Przemek był usypiany u nas na rękach i przy nas był wybudzany. Na sali miał dvd z bajkami. Zabaweczki do wyboru. A niedawno rozmawiałam z jedną mamą z przedszkola i ona robiła zabieg w szpitalu i mówiła, że koszmar. Nawet nie pozwolili przebywać rodzicom z dzieckiem przy usypianiu i wybudzaniu. I jeszcze mała leżała tam 3 dni, a matce nie wolno było nocować razem z dzieckiem. Ale wiem, że są też państwowe szpitale w których standard jest taki jak w tym prywatnym gabinecie.
 
Ewa - zazdroszczę wypadu za granicę;-) Najważniejsze że gips już zdjęty, Alex będzie musiał się przyzwyczaić nowo chodzić i biegać:tak:

Befatka - spóźnione życzenia samych radości w życiu!!!
Stefanna - oj ale Was wymęczyło :-(
Asia - jak po badaniach, wsio OK ?
Befatka- hehe zdolna Kaya:-D
Siwna - a gratuluję magisterki!!! (fota na NK wygląda mi na to, no chyba ze się mylę):rofl2:
Beti
- to zapracowana mamusia jesteś. A na kiedy masz termin (bo ja sklerotyczka jestem) I ponawiam apel o zdjęcie brzuszka!!!
Kasik&Giza&Skaba - zdrówka dla dzieciaczków!!!
Giza - ja doopa jestem, nie potrafię na łyżwach :zawstydzona/y:

Niekat & Kasik & Kasia_s - i inne KASIE - buźka na imieniny :-***:-)
 
Najlepszego Kasienki na imieninki!!!!

Skaba ja bym skonsultowała z lekarzem ale jeśli mu nie dolega az tak bardzo to ja bym zrezygnowała z zabiegu:no:
Giza piratka:-D:-) juz sie boje;-)

Kondzik juz zdrowy ufffff Mela tez i chodzi juz do przedszkola;-)
 
Cześć Kobitki,

I ja się przypominam:-p. Jak weszłam na nasze forum to aż oczom nie wierze...ruszyło, że za wami trudno nadążyć. Ja jestem daleeeko w tyle:zawstydzona/y:. Mimo, że od tygodnia mamy stałe łącze to i tak nie mam kiedy cokolwiek napisać. U nas na razie można powiedzieć z choróbskami spokój. Chociaż Tosia ma katar już ponad 2 tyg. I żadnych innych objawów. A właściwie teraz to bardziej chrapie w nocy czyli coś jej zalega niż wycieka z nosa. Kontaktowałam się z lekarzem to powiedział, że jak nie minie do poniedziałku to mam się pokazać no chyba że dojdzie coś typu gorączka, kaszel itp. A i kazał oklepywać (czego nigdy nie robiłam:eek:) także może pomoże:sorry:.

Tosia gada jak najęta. Uwielbia literkę "ś" i ciągle wymyśla nowe z nią słówka:-D. Mówi ładnie: Mamuś, tatuś, dziadziuś, Baluś (Bartuś), Beltuś (Berta-zdrobnienie),cześć (rano jak tylko oczy otworzy to woła "cześć mamuś":-)-słodko:rofl2:) wymyśliła sobie nowe słowo babciuś (babcia), Oluś (Oliwier-Olo), dzibdziuś (dziękuję a było dzibdzia poprzednio). A tak dodatkowo mówi: papoch (paproch), niania (niania elektr), dzim (zimne), ciep(ciepłe). No i poza tym ostatnio często mówi początek nazwy czegoś np. Bu (bułka).
Tyle teraz jestem w stanie sobie przypomnieć:sorry:. Fajnie ją tak słuchać jak tak nawija choć czasami ma się tego dość. No i kiedyś ładnie mówiła literkę "r" a teraz ją zmiękczyła i mówi "l" :-(

Z nocnikiem jeszcze nie opanowaliśmy sytuacji niestety :zawstydzona/y:. Rano jest sucha pieluszka z nocy i siusiu na nocniczek ale kupke robi w pieluche i w ciągu dnia niestety sie zapomina i robi siusiu w pieluchę:crazy:. Czasami się uda kilka razy na nocnik ale jak robi kupke to nie chce nawet myslec o nocniku. Jak pytam ją gdzie sie robi kupke to pokazuje że do pieluszki jak jej mówię, że nie kochanie do nocniczka to ona do mnie "nie mamuś tu" i pokazuje na pupke:crazy:.

Weronikaa- mam nadzieję, że uda nam się wprowadzić już w lutym :tak: a jeśli chodzi o teściów to będziemy mieć do nich jeszcze bliżej bo 20 min spacerem i do siostry mam 5 min spacerkiem :tak:.

Musze zmykać...obiecałam poprawę w pisaniu ale mam nadzieje ze tym razem dotrzymam słowa:tak:.
Buziole i zdróweczka chorującym!!
 
dobry wieczór!

giza musze rozeznać się co do warunków w szpitalu.. przyznam, że zależy mi na konkretnie tym lekarzu, bo mam do niego zaufanie.. zobacze co powie.. jesli trzeba będzie zrobić zabieg to będziemy szukać miejsca tak, żeby Bartek nie miał po tym traumy

mrówcia fajnie, że dzieciaki już zdrowe:-)

PM ja jeszcze nocnika nie wyjęłam.. leń jestem i tyle;-)
 
Witam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Podczytuję was i raczej jestem na bieżąco,ale napisać coś to już wyczyn z mojej strony:sorry:
Zdrowia zyczę wszystkim choraskom-nam w tym roku odpukać duuużo lepiej-Jasiek czasem jakiś katar złapie ale na tym się kończy.Ja się tylko boję żeby jakiegoś cholerstwa z gabinetu nie przynieść.
Z tych chyba najważniejszych-kasik trzymaj się i dużo siły w wytrwałości WAM życzę!!!
Oczywiście ratulacje dla tych ciężarówek którym jeszcze nie 'szczęściłam'tych 9 miesięcy:happy:
U nas Gabi z mową nie za bardzo.Jak czytam jak niektóre wasze pociechy śmigają to normalnie jestem w szoku.Z nocnikiem też nie chce współpracować.Ale za to charakter ma przeokropny(po tatusiu).Fochami strzela na prawo i lewo,wymusza płaczem wszystko,rzuca czym się da......Ja oczywiście jestem bierna na to,ale sąsiedzi dziwią się czasem co ja jej robie że ona tak wyje.Sajgon-a chyba tylko będzie gorzej :cool:Poza tym uwielbia rysować-COŚ,chodzić w moich butach i smarować się wszelkimi kremami.Non stop wchodzi do łazienki i chce żeby ją kremować-pudernica mi rośnie:-)
Ja się pochwalę że od sierpnia weszłam w komitywy z dietetykiem i zrzuciłam 15 kg.Jestem prze-happy z tego powodu.Waże w końcu 60 kg!Pozdrowionka
 
No i ładnie ja się odezwałam a tu forum ucichło :zawstydzona/y:
mamma- wow suuuper wynik:-) Pochwal się fotkami:tak:. Podziwiam twoją silną wolę i gratuluje.

Dziewczyny a to tak na rozweselenie (pewno już to wklejałam...ale uwielbiam ten filmik)
 
Ostatnia edycja:
reklama
PM, zaglądaj częściej. A filmik muszę sobie z głosem obejrzeć, ale i tak czytając jest śmiesznie, choć temat nie do śmiechu.
Mamma, super, że dzieciaczki zdrowe. Zgubionych kilogramów gratuluję. I pisz częściej.
Mila dostała skierowanie do neurologa i logopedy. Mniej więcej od miesiąca Mila syczy. To brzmi trochę jak jąkanie. Jak chce coś szybko powiedzieć, to przed prawie każdym wyrazem jest ssss ssss sss i dopiero słowo. A do neurologa, bo ostatnio kilka razy zdarzyły jej się bezdechy. Jak się wystraszy, albo brat jej coś zabiera, to nie zaczyna płakać, tylko przestaje na chwilę oddychać. No i mamy to skontrolować. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale wolę sprawdzić. A ja znowu chora jestem. Mówić nie mogę. Kicha.
 
Do góry