reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marudzenie,płacz.Czy tak musi być???

wiolkaj

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Kwiecień 2009
Postów
38
Witam wszystkich rodzicow odwiedzajacych moj temat.
Moj problem to moja corka Wiktoria w wieku 4lata 3 miesiace.
Chce sie poradzic odnosnie jej zachowania.Mam nadzieje ze nie jestem sama i ktos z Was byl w tej samej sytuacji co ja.
Oto problem.
Od jakiegos miesiaca Wiki jest nie do wytrzymania.Bez powodu potrafi plakac,marudzic nawet przez godzine.Teraz najczesciej jest tak ze jezeli z mezem na cos jej nie pozwolimy i uslyszy slowo NIE jest marudzenie.Widac po niej ze chce postawic na swoim ale my jej na to nie pozwalamy.Staramy sie grzecznie wytlumaczyc ze tak nie mozna bo jest duza i ma 4 latka ale ona nie slucha.Jak pytam sie czy rozumie mowi ze tak ale za pare minut i tak robi co chce.Rece nam opadaja:wściekła/y:.Wprowadzalam kary (stanie w kacie),nie zwracalam uwagi na to marudzenie ale to nic nie daje.Dostala nawet w dupke ale to raczej nie jest rozwiazanie.Teraz nawet nie slucha sie nas jezeli o cos ja ladnie poprosimy.Wiki jest jedynaczka,od wrzesnia idzie dopiero do przedszkola.Ogolnie jest naprawde radosnym,madrym dzieckiem ale to maruuuudzenie!!!!!!
Czy ktos tez byl w takiej sytuacji?Czy to normalne?
tescie sugeruja nam zebysmy poszli z nia do lekarza.Ale czy aby jest tego koniecznosc!!!
NAPRAWE JUZ NIE WIEMY CO MAMY ROBIC
 
reklama
Do lekarza z dzieckiem, które płacze, gdy się mu czegos zabroni???
To znaczy, że dziecko, które próbuje, jak daleko może się posunąć, i gdzie są granice, jest chore???
Pierwsze słyszę:rofl2:.
To normalne, ze dziecko będzie się boczyc i buntować, gdy zabronimy mu czegoś.
W tym wieku dzieci juz całkiem dobrze wiedzą, co chcą, a czego nie, co lubią, a czego nie ;-):tak:.
To, że dziecko chce postawić na swoim, to normalne.
Oczekiwaliście grzecznego "robota", który bez szemrania spełnia wszystkie Wasze polecenia???
Dziecko powinno znać granice- to ci wolno, tego nie.
Konsekwencja w wychowaniu to podstawa.
Oczywiście, nie jestem zwolenniczką "musztry" i raczej zawsze dawałam swoim dzieciom dużo swobody, zakazując tylko rzeczy niebezpiecznych dla nich lub zachowań np. agresywnych , kłamstw itd.
Spokój, tylko spokój nas uratuje ;-):-D.
I może...odwrotna strategia- mniej kar za złe zachowanie, gdy nie sa niezbędne, więcej nagród za dobre:-).

Piszesz, że to marudzenie zaczęło się mniej-więcej miesiąc temu.
Może coś zmieniło się w życiu dziecka, co wpłyneło na jej zachowanie?
Może to reakcja na zapowiedź pójscia do przedszkola?
A może zwyczajne szukanie granic, do jakich może się posunąć.

Wiem, że nie dałam "złotego środka", ale go nie ma ;-). Każde dziecko bywa nieznośne, chore chyba byłoby, gdyby było zawsze grzeczne i posłuszne ;-):-D
 
Witam mam to samo z moja 4,8 letnia corka.Oliwka ma stwierdzona nadpobudliwosc i ja tez nie wiem jak sobie z nia radzic.Oliwka robi wszystko ale doslownie wszystko na odwrot niz my jej powiemy,zachowuje sie tak jakby robila specjalnie nam na zlosc :wściekła/y:,prosby i grozby nic nie daja.Owszem dziala na nia moj przerazliwy krzyk ale ja juz jestem zmeczona tym moim krzykiem a oliwka tylko wtedy sie uspakaja jak mama histerycznie sie wydrze.Mowie wam rece mi juz opadaja.Oliwka nie slucha nikogo tylko w danym momencie najwazniejsze jest co ona ma do powiedzenia i nie chce i nie slyszy osoby ktora cos do niej mowi,zawsze jest na nie do wszystkiego co ja zaproponuje,a marudzenie to u nas norma co tez mnie rozwala niesamowicie.Klaps nie dziala,kara w kacie nie dziala,krzyk i jeszcze raz krzyk ale ja czuje ze od tego krzyku mojego na nia to ja zwarjuje.Juz nawet staram sie kucac do niej za kazdym razem,patrzec jej w oczy i mowic powaznym tonem ale to tez nie dziala,oliwka na sekunde niby cos zrozumie po czym i tak mowi czy obi swoje.

Mamy z oliwka jeszcze inne problemy zdrowotne ale to nie temat na to ale nie daje sobie rady z jej zachowaniem :-(.
 
Do góry