Sara - Julita na macie bosko wygląda! Natalia nie umie tak sama zasnąć, o 14.00 widzę, że przestała kopać nóżkami i gadać do lusterka na macie, leży spokojnie i trze oczka - no i wzięłam ją do wózka na pole - za moment spała. Nie wiem, czy jak bym ją zostawiła na tej macie czy by zasnęła - raczej zaczęła by marudzić...
po ZU wiem że by nie usnęła...

trzeba ją dołożyć. im dłużej leży tym bardziej się denerwuje
A tata na to ze z glowa to ja mam cos nie tak byc dziecku zamiast pozwolic w spokoju rosnac ciagac po lekarzach bez powodu.I takie tam rozne...On mowi ze pierwsze slyszy by byl obowiazek badania wzroku dziecka po 3 m-cu zycia,ze wogole jakiekolwik badania robi sie tylko jak sa jakies wskazania albo podejrzenia bo tak to by czlowiek nic tylko po lekarzach latal.
Zgadzam się z Twoim tatą... chociaz jak się czyta, że dziewczyny latają to tu to tam to się człowiek zastanawia, że może on też powinien... a mnie pediatra w zasadzie tak sobie chciała dac to skierowanie do neurologa - dała chyba dla świętego spokoju, ale zobaczymy. te nóżki napradę mnie martwią. Zupełnie ich nie opanowuje - a jeszcze bardziej drżą... Byłyśmy też u audiologa - ale to dlatego, że w szpitalu nie udało się zbadać Zuzi jednego ucha... w przesiewowym badaniu...
Teraz lekarka wysyla nas do okulisty - właśnie z powodu tych drżeń. ale powiem szczerze jakoś mi się nie spieszy...już mam dosyć lekarzy:-(
Mój mąż obronił dziś mgr!!!!! świętujemy!!!!!!
ATsonia gratulacje dla męża. Zuch chłopak
dzisiaj mam niezbyt dobry humor... jakoś nie wiem dlaczego. melancholia jakaś mnie wzięła czy co?? Domek mam w zasadzie sprzątnięty, tylko duży - reprezentacyjny pokój z dnia na dzień tonie w coraz większy bałaganie... męża ciągle nie ma albo go wzywają na awarię i nie ma kiedy poskładać swoich rzeczy a jak ja je ruszę to zaraz będzie zły. szczególnie że to ważne papiery podzespoły itd...

Już mam dosyć, dołuje mnie ten błagan szczególnie, że staram się utrzymywać porządek na bieżąco - faktycznie okazało się, że to najlepsza metoda, a mój bałaganiarz nie pomaga mi wcale... kupił bagażnik dachowy (takie dwa relingi) i kurna leżą od tygodnia na podłodze w kuchni... ale faktycznie wiecznie go nie ma. jak przyjeżdża to zaraz telefon i jedzie dalej... nawet nie śpi
