Paulineczka_
mamy lutowe '08
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2008
- Postów
- 595
Dziewczyny, ile was tu już jest Własnie niedługo dolączy chyba moja kolezanka do was. Pozdrawiam i zycze z calego serca spokojnych 9 miesiecy
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Na to też jeszcze przyjdzie czas
Cześć kochanie, nie martw się, napewno będzie dobrze, ja też straciłam już dwie ciąże, ale mam nadzieje, że tą uda mi się donosić i Ty też musisz uwierzyć!! A ja niestety nie jestem z Kościerzyny,ale mam do Ciebie niedaleko, bo mieszkam w Żukowie:-)
Aszu, Wioletko, witajcie!!!:-)
Wczoraj mnie to samo spotkało tylko ja nie maialm krwi..A co masz za leki??Ja mam :Dziewczyny, co ja wczoraj przeżyłam..... Wieczorem poszłam do toalety, patrzę, a ze mnie krew się leje....Moja mama była w szoku, ze ja potrafiłam się spakować w 5 minut i pojechaliśmy do szpitala, jeszcze kurcze w korku staliśmy. Dojechaliśmy do szpitala, zarejestrowałam się, poszłam do kibelka, a tam cała wkładaka higieniczna w krwi, tylko, ze ja jakaś niby nerwowa, ale podświadomie spokojna byłam...w końcu zaczął mnie badać lekarz, faktycznie krwi jeszcze trochę było, ale krwawienie już mijało, zrobił mi USG, a moja dzidziunia, śliczna, szczęśliwa pływa sobie w płynie owodniowym, a jej serducho waliło jak oszalałe, pan doktor wziął mi na całą parę, żebym dokładnie słyszała... Nie wiadomo od czego to krwawienie, powiem Wam,że wyglądało to tak, jakby coś we mnie pękło....Cieszę się tylko, ze z maleństwem wszystko ok. Nie zapisał mi więcej leków, bo powiedział, ze pod tym względem jestem już idealnie ustawiona i nie chciał mnie zostawić w szpitalu, zebym się dodatkowo nie stresowała, wogóle był bardzo fajny. A dzisiaj cały dzionek w wyrku, mogę trochę wstawać, ale bardzo mało, ale cóż dla fasolki zrobię wszystko co tylko możliwe....
To w sumie szkoda..Ja biorę duphaston 2 razy 2 tabletki doustnie, bo Luteina na mnie jakoś źle działała i plamiłam, duphaston bierze się doustnie, a do tego normalnie 1 raz dziennie folik no i zastrzyki 1 raz dziennie Clexane.
Niestety z wojewódzkiego nie znam lekarzy, ja zawsze jak coś się dzieje, to jadę do Gdańska na Zaspę.