reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Mąż narzeka na zmęczenie. Wkurza się, że mu nie współczuję. Co wy na to?

Umówmy się, ze sytuacja jest opisana bardzo minimalistycznie. Nie wiemy nic o tych ludziach i ciężko jest cokolwiek powiedzieć.
Jesli była to jednorazowa sytuacja i facet zachował się tak, jak to zostało opisane to ja nadal jestem za tym, żeby, skoro w taki sposób wyszedł, to już nie wracał. Jak coś nie pasuje to się rozmawia a nie wychodzi trzaskając drzwiami. A już oczekiwanie przeprosin od kobiety to poniżej wszelkiego poziomu. Nic dziwnego, ze ona nie chce z nim rozmawiać.
 
reklama
Umówmy się, ze sytuacja jest opisana bardzo minimalistycznie. Nie wiemy nic o tych ludziach i ciężko jest cokolwiek powiedzieć.
Jesli była to jednorazowa sytuacja i facet zachował się tak, jak to zostało opisane to ja nadal jestem za tym, żeby, skoro w taki sposób wyszedł, to już nie wracał. Jak coś nie pasuje to się rozmawia a nie wychodzi trzaskając drzwiami. A już oczekiwanie przeprosin od kobiety to poniżej wszelkiego poziomu. Nic dziwnego, ze ona nie chce z nim rozmawiać.


Masz rację. Mogło być to bardzo upokarzające dla niej, że odwrócił się na pięcie i zostawił ją. Jeśli w takiej sytuacji to zrobił to co dalej uczynić może. Nie pomyslalam o tym pierwotnie, skupiając się, że kobieta nie powinno rak oburzać się, tak czy siak 2 strony są winne, ale pan domu nie zachował się godnie.
 
Takie sytuacje to przedewszystkim brak rozmowy miedzy partnerami. Kobieta ma prawo sie uniesc z byle powodu jesli maz nigdy nie wychodzi z inicjatywą pomocy, wystarczy czasem zapytac jak sie dzis czuje, czy jest zmeczona. To samo w druga strone, facet moze miec ciezki dzien w pracy i zwykle "jak minal dzien? Zmeczony jestes?" odrazu inaczej sie odbiera. Trzeba wzajemnie sie o siebie troszczyc i rozmawiac o swoich uczuciach
 
Umówmy się, ze sytuacja jest opisana bardzo minimalistycznie. Nie wiemy nic o tych ludziach i ciężko jest cokolwiek powiedzieć.
Jesli była to jednorazowa sytuacja i facet zachował się tak, jak to zostało opisane to ja nadal jestem za tym, żeby, skoro w taki sposób wyszedł, to już nie wracał. Jak coś nie pasuje to się rozmawia a nie wychodzi trzaskając drzwiami. A już oczekiwanie przeprosin od kobiety to poniżej wszelkiego poziomu. Nic dziwnego, ze ona nie chce z nim rozmawiać.
Tak jak napisałaś, za mało danych, jakiś urywek. Czasami ludzie wychodzą z domu, żeby ochłonąć, uspokoić się, nie powiedzieć za dużo...
 
Jaki konflikt? Wspólne wychowywanie dzieci to małżeński obowiązek a nawet i przywilej, powód do dumy więc ja nie rozumiem zachowania tego pana.
 
Moim zdaniem to mąż w tej sytuacji wywołał nerwową atmosferę i jeżeli ktokolwiek powinien domagać się przeprosin to żona. On stwierdził, że jest zmęczony jedną pobudką, ona że jest zmęczona czterema. I wtedy mąż się oburzył. Przecież żona nie powiedziała nic złego. Nie czyniła wyrzutów. Poinformowała go tylko, że dla niej to również była ciężka. Skoro odebrał to jako licytację czy jako atak to chyba jednak ma świadomość, że żona ma gorzej.
I nawet jeżeli ustalili wcześniej, że to żona ogarnia dzieci to przecież są małżeństwem. Powinni się wspierać i sobie pomagać. Skoro żona nie radzi sobie z ogarnięciem dwójki ich wspólnych dzieci to przecież normalne, że prosi o pomoc męża.
 
reklama
Moim zdaniem oboje są po prostu przemęczeni .Faktycznie kobieta mogła odebrać to jako atak na siebie ,że nie potrafi zająć się dwójką dzieci i dać wyspać się swojemu mężowi .Siedem godzin snu z jedną przerwą to i tak dużo .Według mnie to mężczyzna powinien być bardziej wyrozumiały .Kobieta właściwie od urodzenia dziecka raczej nie przesypia ciągiem nawet 6h .A kobieta to też człowiek i poza zajmowaniem się dziećmi jest też sprzątanie i gotowanie .Trzeba robić te wszystkie rzeczy naraz ,a mężczyzna w pracy skupia się tylko na jednym zadaniu .Po pracy raczej nie obchodzi go robienie obiadu czy wypranie ubrań do pracy .Czemu zawsze jak mężczyzna wróci z pracy to on musi odpocząć po ciężkim dniu ,a kobieta nie może ?Oczywiscie nie jest tu napisane ,że ten pan w niczym nie pomaga po pracy ale denerwowanie się o to ,że jego żona nie ma wielu rak aby się zająć obojgiem dzieci to jest przesada …i kobiety ,które uważają ,że wina faktycznie leży po stronie żony powinny się zastanowić czy nie za bardzo obwiniają tez siebie w życiu codziennym ,ponieważ kobieta tez powinna mieć czas na odpoczynek i dla siebie 🥰wielozadaniowość przez 24h/7 jest o wiele bardziej wyczerpująca od pięciu dni roboczych w tygodniu po 8h zazwyczaj i do tego z wolnymi dniami w święta.Powinno to wyglądać tak ,ze jednego dnia kobieta zajmuje się obojgiem dzieci sama ,a drugiego dnia w nocy mąż jej pomaga .Jednego dnia żona ma godzinkę dla siebie a drugiego dnia mąż ma godzinkę dla siebie ☺️I w pełni zawiniło tu tylko zmęczenie i rutyna ,które właśnie w ten negatywny sposób działają na samopoczucie i podjęte decyzje ludzi .
 
Do góry