Cześć Dziewczyny, jestem w 10 tyg ciąży. Ciąża zagrożona. Od 4 tygodnia plamiłam. Okazało się, że kosmówka się nie w pełni przykleiła (prawdopodobnie racja wieku 35+). Biorę Progesteron 3x100. Od około 2 tygodni nie mam plamień ( po za pojedynczymi incydentami). W ostatnim wymazie wyszła bakteria. Od 4 dni biorę Macmiror ( co mnie dodatkowo stresuje). Ostatnia wizyta 9+1, serduszko biło, kosmówka się przykleja). Od początku 5 tygodnia miałam mdłości, czasami nawet 24h/d. Od kilku dni mdłości znacznie ustąpiły, co mnie też stresuje, bo lekarz twierdzi, że póki są to znaczy że ciąża się rozwija.
Czy któraś z Was miała podobne sytuacje w którym kolwiek z wątków? Jak u Was wyglądała kwestia przyklejenia kosmówki, stosowania Macmiror oraz ustania mdłości w 10 tygodniu?
Czy któraś z Was miała podobne sytuacje w którym kolwiek z wątków? Jak u Was wyglądała kwestia przyklejenia kosmówki, stosowania Macmiror oraz ustania mdłości w 10 tygodniu?