reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mieczak Zakazny

Witam wspaniałych rodziców,
Syn lat 10,5, prawdopodobnie złapał mięsaka w szatni basenowej, ponieważ z niej korzystał na turnieje odbywające się na hali sportowej. Byliśmy prywatnie u dermatolog estetycznej, który na początek zaleciła smarowanie płynem solphadermol, niestety po kilku dosłownie dniach zaczęło szczypać i odstawiliśmy. Co ciekawego moja szwagierka (23l) znalazła w sieci, że to mięczak. Po czym udaliśmy się na zamrażanie azotem, pani dermatolog zarobiła to expresowo (3 minuty) i chyba ominęła kilka, może były za malutkie albo liczyła na kolejną wizytę. Zatem wziąłem sprawy w swoje ręce.........
Zakupiłem spray na kurzajki i brodawki firmy sholl (80 ml) - azot. Codziennie przez kilkanaście wieczorów, zamrażałem wszystkie grudki, może nie było do przyjemne dla syna ale na pewno je osłabiło. Po czym
skontaktowałem się ze swoją kuzynką, która jest dermatologiem i powiedziała, o kilku metodach, w tym wyhaczeniu(wydłubaniu) igłą (krótką z apteki) białych ziarenek(jak kasza manna)., z której skorzystałem. Syn wykazał się ogromną odpornością a ja precyzją. Tu już moja inwencja twórcza: po każdym wydłubaniu, odkaziłem oceniseptem, następnie patyczkiem do uszu umoczonym dobrze w occie jabłkowym, przyłożyłem do rany(trochę szczypało), następnie uciąłem małe paski plasterków(z opatrunkiem, bandażem), które nasączone były octem j, i przykleiłem na noc. Każdego kolejnego wieczoru przemywałem tylko wacikiem z octem j. miejsce zakażenia i wokół niego. W między czasie wyskoczyło dosłownie kilka guzków, które natychmiast zostały zlikwidowane w sposób w/w. Smarowanie trwało do momentu przygaszenia się wszystkich guzków.
Czasem naprawdę wystarczy internet lub/i ktoś znajomy.
Jeśli pomogłem w jakiś sposób to niezwykle się cieszę. Życzę powodzenia!!
 
reklama
witajcie wszytkie madre mamy.czy ktoras slyszala o mieczaku zakaznym ?moj 3 letni michalek walczy z tym paskudztwem juz pol roku i jest coraz gorzej.bylismy na wymrazaniu wysuszaniu stosowalismy rozne specyfiki obecnie ma ponad 40 babelkow w tym wiekszosc w okolicy oczu.blagam poradzcie co z tym zrobic.obila mi sie o uszy nazwa masci aldara?czy ktos ja stosowal?
 
U nas też przypętało się to paskudztwo. Przez przypadek na urodzinach dowiedziałam się że ktoś też z tym walczył i pomógł sok z zyworódki. Ktoś miał roślinę i na dał ale nie musicie mieć roślinki. Nam liście szybko się skończyły (jest specjalny sposób na robienie tego soku-ja robiłam to źle). Potem wyczytałam że można kupić gotowy płyn lub sok. U mnie w zielarskim był płyn z zyworódki pierzastej. Smarujemy dwa razy dziennie całe ciało. W ciągu 2 tygodni zasuszyło się większość starych. Nowe wyszły 2. Smarujemy dalej. Plyn ma ciemny kolor, nie zostawia plam na ubraniach. Spiera się. Ja za płyn płaciłam 25zł butelka 250ml. Każdy lekarz dermatolog powinien to wiedzieć. Może komuś ten wpis pomoże. Mówcie o tym, piszcie, przekazujcie ta wiedzę dalej. Nie wiem jak u nas by się to dalej potoczyło. Czytałam o jakimś łyżeczkowaniu, wypalaniu, maściach do nakładania punktowo... Płynem po prostu smaruje. Nie boli, nie zajmuje dużo czasu. Znalazłam też maść z zyworódka i to też stosowalismy ale płyn jest znacznie skuteczniejszy. W internecie znalazłam też sok ale tego nie prubowałam. Powodzenia w walce.
 
Do góry