reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mięso w diecie niemowlaka

miecia

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Styczeń 2007
Postów
191
Miasto
Warszawa
Dziewczyny,
Właśnie zaczynam wprowadzać do diety dziecka zupki mięsne i zastanawiam się jakie macie z tym doświadczenia. Moja koleżanka powiedziała mi na przykład, że po gotowych słoiczkach jej córce piersi zrobiły się twarde i wyraźnie urosły.:szok: Pediatra powiedział, że to prawdopodobnie od sztucznie szprycowanych kurczaków/indyków itd w zupkach... i poradził, żeby mięsko dawać raz w tygodniu, a nie codziennie...
No i teraz sama nie wiem... :baffled:
 
reklama
Moja mała jadła zupki z mięskiem ze słoiczków bardzo często i zapewniam Cię,że piersi jej nie urosły:))Musisz dawaćmięso bo ma jakieś tam składniki;))żelazo czy cuś:))
 
Córeczce mojej kolezanki tez piersi stwardnialy i lekarz powiedzial ze od kurczaka.
Adas ma alergie wiec my mozemy tylko indyka-a ja gotuje sama i praktycznie daje codziennie miesko-i jest ok:tak:
 
Dzieki wielkie za info: jak tylko zlokalizuje zrodlo zdrowego mieska to bede gotowala sama. Narazie postaram sie unikac kurczaka i zobaczymy co bedzie :tak:
 
My gotujemy cielencine, kurczaka ( ale mamy szcęście kupujemy wiejskie naturalnie karmione) i mięsko według naszego pediatry mozemy jeść częściej my prawie codziennie coś gotujemy na mięsku bo inne nie smakuje . A z tym kurczakiem też słyszałam że powoduje burze hormonów znajomej córka wcinała non stop kurczaki fermowe i jak miała 10 lat dostała miesiączke !!!:rofl2:
 
ja mojemu dziecku jak skonczylo 5 miesiecy to dawalam miesko 3 razy w tygodniu i na poczatku jadala wylacznie gerberki i bylo wszystko wporzadku a dzis juz je gotowane i gerberki tez.Malutka je cielecinke i kurczaczka:-D
 
witam, moja córeczka skończyła 5 miesięcy i podaje jej wyłącznie słoiczki. Moim zdaniem są one o tyle lepsze że bardziej urozmaicone niż czasami mogłybyśmy przygotować w domu. poza tym jeśli ktoś nie ma dostępu do swoich naturalnych składników to wydaje mi się że te w słoiczkach są dużo bardziej pewne niż te ze sklepu warzywnego czy mięsnego. te to dopiero są naszpikowane nawozami a kury sztuczna paszą :-p same wiemy jak to wygląda w sklepach.mięso leży i leży a czasami to nawet przelecą je jakimiś chemikaliami żeby świeżo wyglądało:-ppp ochyda, ale tak niestety jest!!!wiem bo widziałam na własne oczy.a te produkty w słoiczkach są często sprawdzane a poza tym mają akceptację Instytutu matki i dziecka.Oczywiście jak ktoś ma własna działeczkę czy mięsko chodzące po podwórku lub ma do nich dostęp to własne zupki jak najbardziej:-) ja niestety nie mam i dlatego wolę słoiczki :-)
 
reklama
Gerber srerber - polecam artykuł Pseudo mięso w produktach Gerbera dla niemowląt
Dziś przemysłowe mięso to prawdziwa makabra i horror. Zwierzaki szprycowane antybiotykami (by pozbawione pastwisk i słońca, a więc naturalnej odpornosci, nie chorowały) oraz hormonami wzrostu (gdy rosną naturalnie to hodowcom nie opłaca się) rosna stłoczone ponad wszelka cenę. Niedobrze mi się robi na samą myśl o jedzeniu miesa ze zwierzat tak hodowanych - to po prostu obleśne. Tym bardziej gdy mam nakarmić tym własne dzieci. Jakby tego było mało to chciwość producentów doprowadziła do tego że mięso roztrząsa się by zwiększył oswoją objętość (nawet dwukrotnie) i wypełnia się konserwantami oraz wypełniaczami (głównie soja, która podawana maluchom jest jedna z głównych przyczyn alergii, zas podawana chłopcom powoduję zanik cech męskich!!! - poczytajcie o fitoestrogenach!). Soja dziś to dodatkowo produkt praktycznie calkowicie GMO i do tego naszpikowany pestycydami. Potem się dziwimy masowym alergiom pokarmowym i temu ze dzisiejsi młodzieńcy tacy "teczowi". A ciekawym zagadnienia fałszowania żywności polecam austriacki film "Nakarmimy świat" dostępny na chomikuj i youtube, w którym pokazane jest co człowiek w XXI wieku zrobił z żywnością i do czego doprowadziła chciwość koncernów. Ale nie straszmy się na dobranoc. Na szczęście sa producenci ekologiczni i restrykcyjna wobec hodowców i przetwórców certyfikacja eko. Nie jest łatwo znaleźć dobry produkt, nawet mieście tak dużym jak Wrocław - ale wszystko się da. Ja miałam kiedyś sklep eko niedaleko na Krzykach, ale padł zanim się tak naprawdę rozkręcił. Dziś sprowadzam mięso ekologiczne co kilka tygodni z... Warszawy z Sudawii ( Sudawia.pl ). Porcjuję je i mrożę. Dziś kiedy kurier kosztuje dwie dyszki, to w gruncie rzeczy bardziej się opłaca dostawa do domu niż dwie godziny spędzone w korkach i w sklepie. Zaoszczędzę na opłacie za kablówkę, tego chłamu już nie da się oglądać. A tych warszawiaków z Sudawii polecam i pozdrawiam, fajni i solidni :)
 
reklama
Do góry