reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy

Karo.lo

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
27 Marzec 2019
Postów
47
Hej dziewczyny, próbowałam się przykleić do starych wątków lecz wszędzie cisza więc byłam zmuszona założyć drugi watek.
Otóż mam 20 lat, dowiedziałam się że oprócz pcos mam jeszcze inne paskudztwa typu endometrioza, wysoka prolaktyna, torbiel czekoladowa. Ginekolog nastraszyła mnie że może być konieczność usunięcia nawet jajnika 😔 i dodała że jeśli chce mieć dzieci to na moim miejscu by nie zwlekała bo może być za późno...
W narzeczonym nie raz gadaliśmy o dzieciach ale zazwyczaj mówiliśmy "po studiach" no i
teraz jestem w kropce, w sumie bardzo bym chciała mieć dzidziusia, tym bardziej że jest zagrożenie ze mogę później ich nie mieć 😓
Nie wiem zupełnie jak podejść z tym do partnera, jak mu to wszytko powiedzieć tak żeby się nie przeraził.
On lubi dzieci, myślę że dalibyśmy radę. Mieszkamy już dłuższy czas razem.
Czy któraś z was miała taki "problem"? Lub może wasze znajome, koleżanki?
 
reklama
Rozwiązanie
Endometrioza jest dość trudna do zdiagnozowania i ja tak naprawdę mam co do niej pewność po specjalistycznej diagnostyce. Nie miałam jakiś typowych dolegliwości czy bólu, ale mój ginekolog w przychodni stwierdził że powinnam się przebadać w tym kierunku w medicover bo tam robią sonovaginografię. Jestem dobrej myśli bo teraz wiem że nad tą chorobą można panować i sprawdza się tu doskonale dieta i fizjoterapia
Dokładnie też chodzę do Medicover :)
Ja byłam w takiej sytuacji. Mimo młodego wieku już od 14 roku życia mam problemy ginekologiczne. Niestety z mojej winy bo wszystko się zaczęło walić jak chorowałam na anoreksję. Niestety nie wszystko po chorobie funkcjonowało tak jak trzeba. Ciągle braki okresu mimo wywoływania, jak już wrócił to cykle nieregularne do tego pcos, cienkie endometrium, nie takie jak trzeba hormony. Lekarz powiedział, że nie wiadomo jak kiedyś będzie z ciążą, a i na tamten moment szału nie było i bez pomocy się już wtedy nie powinno udać. Z partnerem rozmawiałam otwarcie, to była nasza wspólna decyzja. Planowaliśmy dzieci trochę później, jakieś dwa lata później. Nie przeraził się, może też dlatego lepiej to przyjął bo jest starszy ode mnie. Zaraz po maturze zaczęłam starania i wieku 18 lat zaszłam w ciążę. Oczywiście podczas starań były problemy i mało co jajnika nie straciłam przez skutki uboczne stymulacji. Na szczęście w drugim cyklu starań się udało i to całkiem bez leków. Ciąża minęła z problemami i dla mnie to taki mały cud, że ją donosiłam. Dziś mam 20 lat, moja córeczka za niedługo kończy rok. Ja studiuję, partner pracuje. Jestem szczęśliwa. Cieszę się, że mam mój mały cud. Nie wyobrażam sobie bez niej ani jednego dnia. Z partnerem musisz przede wszystkim porozmawiać otwarcie i powiedzieć całą prawdę taka jaka jest.
 
Hej dziewczyny, próbowałam się przykleić do starych wątków lecz wszędzie cisza więc byłam zmuszona założyć drugi watek.
Otóż mam 20 lat, dowiedziałam się że oprócz pcos mam jeszcze inne paskudztwa typu endometrioza, wysoka prolaktyna, torbiel czekoladowa. Ginekolog nastraszyła mnie że może być konieczność usunięcia nawet jajnika 😔 i dodała że jeśli chce mieć dzieci to na moim miejscu by nie zwlekała bo może być za późno...
W narzeczonym nie raz gadaliśmy o dzieciach ale zazwyczaj mówiliśmy "po studiach" no i
teraz jestem w kropce, w sumie bardzo bym chciała mieć dzidziusia, tym bardziej że jest zagrożenie ze mogę później ich nie mieć 😓
Nie wiem zupełnie jak podejść z tym do partnera, jak mu to wszytko powiedzieć tak żeby się nie przeraził.
On lubi dzieci, myślę że dalibyśmy radę. Mieszkamy już dłuższy czas razem.
Czy któraś z was miała taki "problem"? Lub może wasze znajome, koleżanki?
Ja dowiedziałam się o endometriozie mając 21 lat. Do ginekologa wysłał mnie (a nawet zmusił żebym poszła 😜) mój mąż (wtedy narzeczony) bo miałam bardzo bolesne okresy i widział jak się męczę. Pojawiał się również ból przy stosunku. Naprawdę zawdzięczam mu ze mi kazał iść się zbadać. Okazało się że miałam endometriozie 2 stopnia, przeszłam laparoskopię potem kuracje 6 miesięczną Visanne a następnie antykoncepcja, która przerwałam 2 miesiące przed ślubem. Teraz mamy niecałe 23 i czekamy do czerwca na nasze maleństwo ☺️
Bałam się bardzo na początku że ta choroba mi się rozwinie i nie będę mogła mieć dzieci, na których bardzo mi i mojemu mężowi zawsze zależało i będzie zależeć. Poronilam też pierwsza ciąże w 6/7 tygodniu i to mnie bardzo podłamało. Ale w kolejnym miesiącu znów byłam w ciąży i teraz 21 tydzień.
Także podejdź do tego narazie na spokojnie. Porozmawiaj z narzeczonym o swoich obawach, napewno zrozumie. Ustalcie czy chcecie się starać teraz. To jest sprawa między wami.
My oboje chcieliśmy wcześnie mieć dziecko.
Także życzę powodzenia i trzymaj się ❤️
 
Endometrioza jest dość trudna do zdiagnozowania i ja tak naprawdę mam co do niej pewność po specjalistycznej diagnostyce. Nie miałam jakiś typowych dolegliwości czy bólu, ale mój ginekolog w przychodni stwierdził że powinnam się przebadać w tym kierunku w medicover bo tam robią sonovaginografię. Jestem dobrej myśli bo teraz wiem że nad tą chorobą można panować i sprawdza się tu doskonale dieta i fizjoterapia
 
Endometrioza jest dość trudna do zdiagnozowania i ja tak naprawdę mam co do niej pewność po specjalistycznej diagnostyce. Nie miałam jakiś typowych dolegliwości czy bólu, ale mój ginekolog w przychodni stwierdził że powinnam się przebadać w tym kierunku w medicover bo tam robią sonovaginografię. Jestem dobrej myśli bo teraz wiem że nad tą chorobą można panować i sprawdza się tu doskonale dieta i fizjoterapia
Dokładnie też chodzę do Medicover :)
 
Rozwiązanie
Do góry