Czarodziejka
Fanka BB :)
Julisia ehh babo poryczalam sie po przeczytaniu wiersza...........
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
niestety po kilku tygodniach radości moja fasolka odeszła ... już nie będę lutową mamą.... lekarz mówi, że trzeba zaczekać 2-3 miesiące z następną ciążą... mam nadzieję, że nikogo z Was juz to nie spotka...trzymam kciuki... będę Was odwiedzała...
Czytając takie posty na nową przeżywam moją tragedię sprzed roku... Ja też straciłam dzidziusia, którego wspólnie z mężem wyczekiwaliśmy ponad dwa lata. Dlatego wiem co czujesz. Wiem też jednak, że czasem by docenić szczęście trzeba najpierw zasmakować bólu. Może to teraz brzmi dla Ciebie strasznie, ale u mnie minął prawie rok (12.08.2008) i wiem co mówię. Najważniejsze abyś miała teraz blisko kogoś, kto będzie Cię wspierał. Ja bardzo tego potrzebowałam. Pomodlę się dziś za Twoją fasoleczkę i będę mocno trzymała kciuki abyś jak najszybciej znów nosiła maluszka w brzuszku...Kasiu dziękuję Ci za wsparcie... myslę, że takie słowa są nam mamom aniołków potrzebne zeby podniesc się z ego co nas spotkałoDroga Anulin,
Rozumiem Twój ból doskonale... Ja w zeszłym roku straciłam dzidziusia w drugim m-cu ciąży:-( To była pęknięta ciąża pozamaciczna... byłam operowana, miałam szczęście, że przeżyłam bo w moim brzuchu zebrało się kilka litrów krwi, musiałam mieć transfuzję krwi, bo mój organizm był już zatruty. Straciłam też jeden jajnik wraz z jajowodem. Jednak najgorsze były nie ból ciała po operacji ale serca, całej duszy... najstraszniejszy ból jakikiedykolwiek czułam, bo dzidziuś był wyczekiwany. Straliśmy się o niego dwa lata... Teraz po dokładnie roku udało nam się i oczekuję maleństwa. Bardzo wierzę, że i w Tobie się uda i wkrótce będziesz szczęśliwą mamusią. Życzę Ci tego najmocniej jak tylko potrafię. A gdybyś miała ochotę porozmawiać to odpisz a podam Ci prywatny mail lub gg. Dbaj o siebie...
Kasia