reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasi Kochani M. :)

Kamile85

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Październik 2008
Postów
3 034
Miasto
Częstochowa/Denzlingen
Jak znoszą ciążę tatusiowie waszych brzuszkowych pociech? :-) Czy mają jakieś nakazy i zakazy? ;-)
I wszystko inne czym chciałybyście się podzielić w związku z waszymi M :tak:

Ja nie mieszkam z moim M, tylko troszkę u niego pomieszkuję (3 - 5 dni, zależy jak ma studia) i tak chyba będzie prawie do końca ciąży, narazie stwarzamy warunki mieszkaniowe, musimy liczyć tutaj na rodziców :zawstydzona/y:

Mój M. właściwie wszystko może, chodzi sobie na imprezki a ja siedzę w domku i wcale mi to nie przeszkadza :-)
Ciążę stara się znosić dobrze, choć ostatnio, jak poleciała mi krew z noska, to prawie biedactwo zemdlał :-p
 
reklama
Mój M jeszcze nie jest moim M :baffled: ale jak się dzidziuś urodzi to będziemy chcieli zmienić ten stan :-)

Oczywiście ma on parę zakazów i nakazów ;-) właśnie odnośnie imprez... ale musi się powoli przyzwyczaić do zmiany stylu życia, nie zabraniam mu chodzenia na imprezki, tylko ograniczam te wyjścia :-D lepiej powoli coś zmieniać niż później drastycznie :-)

 
moj M. a wlasciwie N(arzeczony), ktory bedzie moim M w czerwcu :-) jest bardzo wyrozumialy
caluje brzuszek, rozmawia z brzuszkiem :-D i mowi ze chcialby zeby dzidzia sie urodzila JUZ NATYCHMIAST :-D
co do imprezowania, to mielismy zasade ze i tak razem wszedzie wychodzimy..no chyba ze on do kumpla chce gdzies pojsc to nie ma sprawy..a jesli chodzi o imprezy to zawsze mowi ze bez swojego Bubka nie idzie ;-) wiec z tym problemow nie mamy.
Poza tym nakazow zakazow nie ma raczej , ostatnio zaczelam odkurzac pokoj to mi wyrwal i mowi ze mi nie wolno :-D
 
M. traktuję jako Mąż lub poprostu Mężczyzna :) My też narazie nie zamężni ;-)
Za to mój twierdzi, że powinnam odkurzać delikatnie bo usłyszał na zajęciach, że dziecko przy lekkich pracach domowych jest kołysane i jest mu dobrze. Ot i skończyło się wyręcznie... :rofl2:
 
To ja się pochwalę, że jestem 7 lat po ślubie i odkurzałam tylko raz :-)
Od roku mamy nowy odkurzacz (z filtrami i takimi tam) nawet nie potrafię go poskładać i obsługiwać :zawstydzona/y:
 
hehe my ostatnio dostalismy nowy odkurzacz taki z bajerami z okazji slubu tyle ze ja mam w mieszkaniu same panele i kafelki, wiec kupilismy sobie dywan do odkurzania ale tez jeszcze go nieodkurzalam bo moj M niechce abym sie przemeczala:)
a jesli chodzi o wychodzenie to my zawsze wychodzilismy razem chyba ze szlam z przyjaciolkami na jakas babska impreze, i tak jest do tej pory, ale niemam nic przeciwko aby wychodzil sam wrecz czasami sama go z domu wyganiam:)
 
ja z moim M zawsze wszędzie jesteśmy razem. Na zakupach u lekarza itp. Sprzątamy też razem. Ja robię te mniej dolegliwe czynności a mąż te cięższe. Czasem się dorwę do odkurzacza, ale ile zechcę tyle odkurzę. Zmęczę się oddaje jemu. Jest wyrozumiały i mimo iż stara się udawać obojętnego albo wyluzowanego to strasznie się przejmuje mną i kruszynką.
 
Moj M też proboje grac takiego luzaka :) no ale od czasu do czasu sie zapomina i mowil do brzusia ale czule go glaszcze :) Ostatnio stwierdzil że fajnie by bylo jakby byla corcia, bo tatusiowa bedzie :) w sumie nie przeszkadza mi to, oby tylko zdrowiusienka byla. A co do imprez to tez wyznajemy zasade ze albo razem albo wcale, chyba ze babskie ploteczki lub piwko w meskim gronie.
 
reklama
U mnie w sumie z tymi imprezami to jest tak, że mój P. niedawno zmienił pracę i teraz ma imprezy firmowe (w męskim gronie, bo tam i tak sami faceci pracują), więc na nie chodzi sam, na nich w dzień głównie mają szkolenia, a wieczorem picie...

A z innymi imrepzami - niesłużbowymi to ostatnio był na pępkówce, bo koleżanka urodziła. Była to nieoficjalna impraza bo młoda mama jeszcze nie wróciła ze szpitala, więc też byli sami mężczyźni. Młody tata w sumie zadzwonił w ten sam dzień i pili.
A ja się zdenerwowałam (w sumie jak teraz na to patrzę to niepotrzebnie, ale jak mnie ktoś wkurzy, to jestem :wściekła/y:) bo to było dzień po mojej nieplanowanej wizycie u gina, więc myślałam, że mój P. otoczy mnie opieką, no ale się pomyliłam, i teraz jestem z nim na ścieżce wojennej, tzn. ja, bo on to już nie ma sił ;-).

A ogólnie na imprezy to chodzimy razem, z tym, ze ostatnio to niestety jemu trafiają się częściej męskie lub firmowe wyjścia niż nasze wspólne. Ale za niedługo będą u nas małe Andrzejki, a potem u młodych rodziców pępkówka :-), więc trochę poprawimy statystyki.
 
Do góry