Kaja, moze za duzo sciagasz i robi sie przez to bledne kolo, bo potem jeszcze mala do dna wypije i sygnal sie tworzy, ze mleka za malo... wiec produkcja rosnie zamiast malec. To sie unormuje, badz cierpliwa, tylko uwazaj z tym oddciaganiem. Tylko tyle, zeby piersi przestaly byc napiete, wystarczy. Reszta bedzie sie powoli "chlonela". No i nie wiem, czy karmisz z jednej, czy z dwoch piersi przy kazdym karmieniu. Zeby zmniejszyc napiecie w dwoch moze przez jakis czas lepiej karmic z kazdej po trochu tego "wlasciwego" mleczka po odciagnieciu tego "wodnistego" (nie tak, ze jedno karmienie = jedna piers).
Ja mialam z moim starszaczkiem zupelnie odwrotny problem - za malo bylo na poczatku tego pokarmu. To sie i naczytalam o roznych problemach, ale wierz mi lepiej wiecej niz za malo, niedlugo sie wszystko ustawi.
Madzia, dobrze ze twoj maluszek juz spokojniejszy. Moze akurat tez nastapila faza, gdzie zaczal dobrze ssac i sie najada do syta i nie wola tak czesto dzieki temu.
Dzielne dziewczyny, zdjecie szwow za wami. Oby wszystko wrocilo do normy sprzed porodu (albo bylo jeszcze lepiej ;-)).
Co do witamin, badan i szczepien na razie sie nie wypowiadam... co kraj to obyczaj, a ze moja Viki urodzona bedzie w Kanadzie - to pojdzie wszystko tak jak tutaj radza... zobaczymy!
Heksa dzieki za wyczerpujace info o naszej niezwyklej kolezance :-).
Cisowianka - pogratulowac wyobrazni! Moze zacznij pisac ksiazki?
