reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Iws, ja też o 6 już na nogach. Za to o 20 już śpią. I mają tylko jedną drzemkę w ciągu dnia. Tak koło 12 i śpią wtedy około 2 godzin.
Moi chłopcy do tej pory bawią się niekapkami. Zupełnie nie chcą z nich pić. Chyba muszę te kubeczki co Gemini kupić. Chociaż powoli już łapią o co chodzi z normalnymi ;)

Co do sojowych produktów, to zawsze słyszałam, że lepiej na nie uważać bo potrafią bardziej uczulać niż mleko.

Nasze zabawki to przede wszystkim wszystko co gra, co wydaje dźwięki przy uderzaniu. Najlepsze są garnki, pianinko i gitara starszej.
 
reklama
Iws, ja też o 6 już na nogach. Za to o 20 już śpią. I mają tylko jedną drzemkę w ciągu dnia. Tak koło 12 i śpią wtedy około 2 godzin.

U nas o samo. Z tym, że moje to śpią pare razy w ciągu dnia ale potrafią i po 20 minut :) Z reguły jest to 40 z zegarkiem w ręku.

Nasze zabawki to przede wszystkim wszystko co gra, co wydaje dźwięki przy uderzaniu. Najlepsze są garnki, pianinko i gitara starszej.

U nas głównie Majka taka zabawkowa, ale ona wszystko do buzi pcha... gryzaki nawet pluszaki są dobre do jedzenia. Julka ma jednego - jak ja go nazywam - prusaka i nim wali, zjada czułki i ciągnie za skrzydelka. :)
 
u nas w dalszym ciągu królują gryzaki i grzechotki. Wszystko co ma kuleczki w środku lub kółeczka, do tego ma dziwną fakturę, wszystko co można łatwo złapać w małe rączki, co jest lekkie i bardzo kolorowe. Hitem jest taka żyrafa która po pociągnięciu za szyję wibruje i ma szeleszczące gługie nogi.

Dokładnie taka:
1189602353
mamy też gąsieniczkę ale żyrafa jest lepsza :)
 
czesc mamusie :)
gosia, ja też miałąm chrzest wczreśniej, faktyczNie, byłoby teraz ŁADNIEJ no ale czy to o to chodzi ostatecznie ;) Trudno, są ochrzczone wcześńiej, zdjęć takich pięknych nie mamy, dobrze że wogóle mamy, bo się szwagier (niedoszły) postarał:) MOje wtedy przynajmniej spaly a nie rozbieraly mnie z sukienki ;)
u nas pogoda utrzymuje sie dobra, dzisiaj bezchmurne niebo, wczoraj nawet upał byl.byliśmy z Asią u kontroli u chirurga, myśłalam,że to juz ostatnia będzie a tu kicha, kazal nam znow przyjść za dwa miesiące.
My jesteśy z jedzeniem bardzo do tylu za Wami. Z racji bolących brzuszko a potem zbyt szybkiego przybierania ( wg pani pediatry) a może się nie zrozumiałyśy, w każdym razie jesteśy na etapie marchewki dopiero. przez dwa dni dawałam im po troszku, łyżeczkę do herbaty, potem dwie łyżeczki, wczoraj znowu dwie bo myślałąm,e mam z innej firmy a się okazało że ta sama. ponoć jest różniac i jedno jedzonko moze uczulać a inne nie. Ale wygląda na to że wszystko w porządku, trzeciego dnia chyba załapały jak się wciąga z łyżeczki, smiesznie jeszcze to robią ale Wojtu s tak fajnie nastawiał dziubek i szyje wyciagał :) chyba im posmakowalo bo nie wiedzialam czy nadaze podawac :)
strasznie mi się spodobalo to karmienie ich łyżeczką, tylko nie sądziłąm że to tyle potrwa :D Dzisiaj mają przyjść zamóione krzeselka do karmienia :)

ttola, ja przez całą ciążę nie jadłąm mleka, czytałąm etykity gdzie jest mleko, serwatka czy śietanka, masło, prawie wszystkie ciastka odpadły, margaryny tez trzebaczytac, flore kupowalam, a ostatnio wycyzytalam na niej ze jest mleko czy serwatka. calkiem bezmleczna jest teraz delma zwykla niebieska i ta z witaminami. mleko jest jeszcze ryzowe i kokosowe czasem bywa np w lidlu albo wiekszych marketach. a moze takie mleczko jak my dla dzieci kupujemy? ja mam bebilon pepti na recepte, moze co pediatra przepisze zeby jakies nalesniki czy inne placuszki zrobic. smak oczywiscie nie ten, ale idzie sie przyzwyczaic. na kanapki robilam sobie tez paste z kurczaka - miksowalam w blenderze z majonezem, jajko tez mozna tak prztgotowac do smarowania i dodawac warzywka jakie mozesz. Ja tez strasznie narzekalam na uboga diete bo przejelam sie i prawie nic nie jadlam, moje dzieci bolaly brzuszki , jeszcze czasu nie mialam na kombinowanie a moja mama, ktora przyjechala pomoc mi w kuchni jakos weny nie miala. moze masz kogos - siostre, przyjaciolke kto lubi sie w kuchni pobawic i moze cos dla ciebie wymylic. podziele sie z tobsa linkiem, ktory znalazlam jak karmilam jeszcze, mozna tam mleko itp czyms zastapic ale jadlospis konkretny i z przepisami moze ci cos pomoze:
Fabryka Diet - Dieta dla kobiet karmiących
mam to wydrukowane, tomoge CI przyslac jak podasz adres
a dla poprawienia nastroju
Szarlotka z pianką
z margaryna oczywiscie bezmleczną, no chyba że jabłek masz już dość ;)

yenefer, pytalas kiedys czy ja z lubelszczyzny :) W Lublinie mieszkam, a pod Puławami rodzice mojego męża, mieszkali też przez jakiś czas w Pułąwach, a teraz mieszka tam moja przyjaciółka:)
 
U nas zabawki są, ale juz nudne, lepsze są chusteczki nawilżone, mamy laczek albo stopa, i wszytsko czego jezszcze nie widzielismy.
IVS ale Twoje chyba urodfziły sie przedwczesnie cos mi sie kojarzy? a moje o czasie, z dobrą wagą a takie kurczaki.,
Anulka ten kojec super, nie widzialam wczesniej zaraz zmierze i musze pomyslec o tym. Tylko u mnie jest jezszcze problem ich wspolnego lezenia, bo nie raz agata zostala skopana przez brata, raz nawet sie wystraszylam czy jej nic nie zrobil bo tak plakala dlugo.
 
onna no widzisz, świat jest jednak bardzoo mały...

Jeszcze a propos chrztu to moje dziewczynki również były grzeczne ale razem z naszymi chrzczony był chłopiec ok 3 lat. To dopiero masakra - dobrze że matka złapała go na czas chrztu bo wędrował i zwiedzał cały kościół i widać że najchętniej to by poszedł do domu :)) A zdjęcia są faktycznie mało ważne, ale ja je uwielbiam i uważam że to super pamiątka.
 
Luckaa - moje rzeczywiście. W 34 tyg. Ale nie ma się co martwić. Może taka ich uroda? Moja mama jak poszła z nami - ze mną i bratem - do lekarza bo się bała że tacy mali jesteśmy (też bliźniaki) to lekarz powiedział: "Niech mama na siebie spojrzy i się nie dziwi, że dzieci drobne". Mój brat taki drobny już nie jest.
 
IVS no widzisz to urodzilas ponad mieisac wczesniej niz ja, no ale chyba fakrtycznie nie mają za kim tyle ważyc.
Ja mając rok wazylam 7 kg. :szok:
 
oj dziewczyny widzę że cisza na forum, czyżby u was było podobnie jak u mnie?
Nie wiem co jest z tymi moimi dziećmi, chyba to jakiś skok rozwojowy. Raz się śmieją innym razem ryczą spazmatycznie, nie chcą jeść, stroją fochy, no i te jęki... Musiałam wam ponarzekać. Kocham najmocniej na świecie moje dzieci ale czasami doprowadzają mnie do załamania....ech - jutro będzie lepiej - chyba :(
 
reklama
a może tak jak u mnie - korzystamy z ostatnich dni wakacji? My znów jeździmy na wieś, mąż ma trochę pracy papierkowej, a tam zawsze znajdzie się ktoś do pomocy.
yenefer, Twoje małe pewnie już siedzą? Zastanawiam sie czy można ich jakoś do siadania zachęcić? Gimnastyka odchodzi już na calego, WOjtuś miał dzisiaj nożkę mnie dość ż e między szczebelkami swojego łóżeczka to i siostry ( lóżeczka są w L) Asia z kolei wcisnęła główkę między ochraniacz i zwinięty ręcznik przy szczebelkach ( jest tam żeby sobie nie nabiłą guza, bo dość gwałtownie się przekręca)
Gosia, moje na brzuszek się jeszcze w nocy nie przewracają, ale ja mam ten komfort, że mam monitorki oddechu - zalecano nam w szpitalu z racji wcześniactwa. Mamy je mieć do pół roku, ale coś czuję że tak prędko ich nie odstawimy :D Już się przyzwyczailam, że spojrzę tylko czy miga i już wiem czy wszystko w porządku z dzieći, Czasem slysze tylko jedno sapanie i stresowałąbym się, próbowalą wstawać itd.
KOjec szczebelkowy też chcemy kupić, ja poluję na aukcjach już jakiś czas, a może kupię używany. MAm niby dwa duże pokoje, ale w nich są wszystkie potencjalnie niebezpieczne miejsca. TEraz spróbuję się pospieszyc z tym kupnem, skoro jak juz zaczn raczkować może być za późno. My kupiliśmy za to krzesełka do karmienia i już od wczoraj małe jadły w nich marchewę. Trochę jeszcze zjeżdżają, mimo ustawienia do pozycji półleżacej/.
zadałąm to pytanie w watku o żywieniu ale dotąd nie ma odpowiedzi. zapytam więc tutaj jaka porcja warzywek jest odpowiednia dla takich maluchów? daję teraz po pół słoiczka ( 130g, ale mam wrażenie że im mało. Zawsze dostają butlę po marchewce, ale też sie zastanawiam czy się nie przyzwyczają do takiego schematu i bez butkli się nie obejdą potem niezależńie ile by zjadły. Wolałąbym,żeby najadły się warzywkiem.
 
Do góry