Witam i ja
Dzis sama do 16 na polu bitwym mój był w domu od wigili i przyzwyczailam sie już a teraz sama ale poki co laski maja dobry humor.
Ja swoim wczoraj dalam marchwekowo ryzowa zupke ale Milenka co miny robila zaciskala buzie bnyle jej lyzeczki nie wsadzac hehe a zuzia paczuszek zjadla - ona niczym nie gardzi hehe, u nas kleik ryzowy sie sprawdzil, moze laski nie spaly super dlugo po nim ale za to jaka kupka piekna u Zuzi - juz nie ma sluzu ani grudek niestrawionego mleka, podaje raz dziennie, na wieczor od kilkunastu dni chyba laski dostaja kaszke malinowo - ryzowa i spia po 6- 7 godz czyli sie wysypiam!! Jedza ok 21 ale mysle jak by im tu przestawic zeby zjadly ok 24 to by do rana spaly, ale pewnie same sie przestawia jak zwykle.
Dziewczyny czy Wy jakos bardzo synchronizujecie swoje pociechy?? Na jakims forum wyczytalam ze jedna mamusia co do minuty nauczyla karmic oboje dzieci, co do minuty praktycznie kapiel i spanie, ok fajnie ma jak oboje spia np 2 godz w jednym czasie, ale potem pisala ze przestawila im kapiel o godz i przerwy miedzy karmieniami wydluzyla i nie moze sobie przez to dac rady teraz z "rozregulowanymi" dzieciakami, czy jest wiekszy sens zeby tak miec wszystko poukladane na minuty?