reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Martyna no to z tymi Tomkami to chyba tak jest, a jednak wszyscy mieli racje zeby sie zastanowic nad imieniem heheh

Yenefer ja tez tak mysle ze to jest wlasnie wina podejscia kosciola do spraw mlodych ludzi. oby sie kiedys zrobili otwarci bo wszystko sie zmienia wiec oni tez powinni :)

no a ja musze sie wziasc w garsc i w lozeczku ich zostawiac. trudno minie troche czasu ale moze bedzie ok. bo juz bylo, ale przez swieta sie nikomu nie chcialo sluchac wycia w lozeczku. w dodatku mama powiedziala ze oni tam spac nie chca to po co ich meczyc :/ a ja durna posluchalam
 
reklama
Martyna n ja wlasnie daje to calcium od soboty i niby ma mniejsze te chrostki,ale to wkolo ust zaczyna mnie nie pokoic.U nas nie ma dermatologa dzieciecego,a zreszta napewno bym nie poszla bo przez dermatolog w moim szpitalu zmarla moja mama i mam zle wspomnienia.
Wole jechac gdzies indziej niz do niej sie wybrac jeszcze z dziecmi
A ja chora,grypsko mnie dopadlo,ino patrzec jak dziewczyny zaraze:/
 
Martyna n ja wlasnie daje to calcium od soboty i niby ma mniejsze te chrostki,ale to wkolo ust zaczyna mnie nie pokoic.U nas nie ma dermatologa dzieciecego,a zreszta napewno bym nie poszla bo przez dermatolog w moim szpitalu zmarla moja mama i mam zle wspomnienia.
Wole jechac gdzies indziej niz do niej sie wybrac jeszcze z dziecmi
A ja chora,grypsko mnie dopadlo,ino patrzec jak dziewczyny zaraze:/
Z tego co wiem takie małe dzieci nie kieruję się do dermatologa, może narazie idź do swojego pediatry, będziesz spokojniesza...no i zdrówka życzę
Jedynka Tomki to małe cwaniaczki cały czas coś kompinuję, choć mój Kacper to też łobuziak i zabiera zabawki a potem nimi rzuca :)
 
Jak już tak temat kolejnych dzieci to nie ukrywam, że chciałabym jeszcze mieć małego chłoptasia, ale to za jakiś, jakiś czaaas :) Choć znając życie pewnie by się znowu dziewczynka urodziła lub O Zgrozo! znowu dwójka :)

A co do wiary. Uważam, że skoro sami delarujemy się jako katolicy - to czy praktykujemy czy nie to już temat innej dyskusji - to dajmy dzieciom podstawy -chrzest czy komunia. Może mało rozumieją jeszcze z tego co to wszystko oznacza, ale potem sami zdecydują co chcą z tym wszystkim zrobić... A tradycja w naszym kraju jest tradycją i wiele osób myli ją z wiarą - chyba mamy tego świadomość :)

A mojej Julce wyszedł ząb - górna dwójka (nie ma jedynek zaznaczę :) ) a Majce górna jedynka właśnie. Trochę się przez to w nocy uspokoiły.
 
gastone dzieki za posta na limeryckich mamusiach ja wiem ze pierwszy rok jest najgorszy i tzeba to poprostu przetrwac ale czasem to mi normalnie lzy w oczach staja

Co do spania to moje chlopaki chodza spac o 20 i tak ok 18 staram sie ich wymeczyc i zasypiaja sami zasze wstawalam 4 razy w nocy a teraz spia juz dluzej i wstaje tylko 2 razy

A jesli chodzi o raczkowanie to moje starsze dzieciaki wogole nie raczkowaly najpierw jezdzenie na tylku a potem stawanie na nogi
Nie ma regoly co do raczkowania jedne raczkuja inne nie
 
Dzien dobry wszystkim, my nie dawno dopiero wstalismy hehe :) ja chyba na spanie moich chlopakow narzekac nie moge, zasypiaja w miare ok wieczorem przewaznie tak kolo 20 juz leza w lozkach a rano spimy do 9-10 czasami zdarzalo sie ze dluzej. Ale pamietam jak mieli po kilka miesiecy i musielismy ich bujac na rekach a co najlepsze trzeba bylo jeszcze z nimi chodzic to dopiero bylo wykonczenie. na szczescie juz coraz lepiej.
martyna222 nie jest mi latwo, duzo mnie to sily i nerwow kosztuje tym bardziej ze moje maja teraz taki okres ze ani prosba ani grozba. kazde moje slowo maja gdzies i jeszcze mi odpyskuja. Ale jakos daje rade. Plci jeszcze nie znam ale mysle ze jak pojde za kilka dni na usg to sie juz dowiem :)
 
martyna moje maluchy pełzały bardzo długo,na 11m-cy,zaczęły dopiero raczkowac.A Kacper przed roczkiem zaczął chodzic.Śmiesznie to wygląda,bo on taki mały,drobny i biega.Wszędzie go teraz pełno a jak się przy tym cieszy:-)U Zuzi trochę oporniej to idzie:tak:

Moja średnia córa wczoraj dostała wysokiej gorączki.Wymiotuje.Leży cały czas.Biedna.Za 2godz.mamy wizytę u lekarza.Podejrzewam,że przyplątał się jakiś wirus.U nas teraz tego pełno:-(

A ja biorę się za szykowanie imprezki na jutro.Pozdrawiam gorąco:-D
 
hejhej.
wtrącę słowko co do księży - wszystko zależy od osoby. U nas po kolędzie był mlody ksiądz ( on zresztą spisywał nasz protokół przedsślubny, ale nas nie pamietał) w każdym razie pogadał trochę, poprzyglądal się dzieciom a jak daliśmy mu kopertę to nie wziął i powiedzial,żeby coś dzieciom kupić. no to się długo nie kłóćiliśmy :D
Ja intensywnie myślę o pokoju dla dzieci tylko nie mamy szansy żeby się wybrac na zakupy spokojnie. Może się w końcu zbierzemy i pojedziemy z nimi. Mobilizuje mnie fakt, ze jak ich puszczę po pokoju to sa acałe szczęscliwe, ale do tego musimy być oboje, bo ciagle się przewracają, wlażą tam gdzie nie trzeba. AZwłąszcza Wojtek upodobał sobie wszelkie dziury i wąskie przejścia, gdzie sądziliśy że nie wlezie :D
W nocy koszmar-latamy do nich kilka razy, ale to chyba przez ząbki. WOjtek może być głodny, bo w dzień za dużo nie je, ale nie chce mu dawać jedzenia co trzy godziny, musi mieć przerwę ten maly żolądeczek...W efekcie co noc mamy ktoreś w łóżku, dzisiaj od3 byl Wojtek i ladnie spal - kurcze, może się już przyzwyczail. Ale jego lóżeczko mu też pasuje.
O usypianiu nic nie mowcie, u mnie tez leży ta sprawa, Yen, jak ja Ci zazdroszczę- ja przed spankiem na rączki, w kocyk, smoczek do buzi a do policzka pielucha i bujać. 10 kg prawie na rączkach, masakra. Ostatnio mi ręcę posluszeństwa odmówiły to Asię usypialam siedząc i przytulając do siebie. razem sie biujalyśmy. Mamy już taki odruch że jak stoimy i nic nie robimy to sie kiwamy :DDDD ale śmieszne to przestaje już być powoli. Chcialam zastosować metodę z Uśnij wreszcie, ale kurcze, jak jedno się drze to drugie budzi i bądź tu mądry. może ich rozdzielić do dwóch pokoi az się nauczą zasypiać same, no już nie mam pomysłu. Musze poczytać wątek o usypianiu na bliźńiaki.net, może tam znajdę jakieś natchnienia. Po cichu licze na to że jak będą miały swoj pokoj to może będzie lepiej.... no ale zobaczymy. Zresztą taki całkiem swoj to on nie będzie - tam stoi szafa, w której mamy wszystkie nasze rzeczy i się tqak wlaśnie zastanawiam jak będziemy z neiej korzystać, żeby nie widziały że to się otwiera ;)


zmineralizowana, witaj. Podziwiam Cię, przy dwojce maluchow jeszcze w ciąży. Ja nie mialabym nic prpzeciwko wiekszej gromadce, ale moje ciąże były dotąd ryzykowne i gdyby coś takiego miało się powtórzyć przy maych bliźniakach, to chyba ktoś inny musiałby się dziećmi zajmować. Ja się cieszę że mam tą dwójeczkę, bo bałam się że jak jedno mi się uda to będzie cud, a potem już będe za stara na rodzenie dzieci i biedne bedzie miało tylko rodziców staruszków. A tak moje dzieci zawsze będa miay kogoś w swoim wieku - jestem szczęśliwa że jest ich chociaż dwoje.
A powiedz, jak oduczylaś dzieci bujania????

alex, kochana, Ty musisz spać. Ja pamiętam jak zmężem czuwaliśy na zmianę, ale po jakimś miesiącu w końcu padłam na swoim "dyżurze" nadrannym. Jeśłi się obawiasz o bezpieczeństwo dzieci polecam monitorki oddechu. My mmieliśmy to nawet w zaleceniu poszzpitalnym. Stosowalibyśy do dziś, spokojniejsza byłam jak spały z katrkiem, jak się przekręcały w r ozne pozyzcje, ale w tej chwili spą w łóżeczkach turysztycznych i już nie instalowaliśy tego od nowa. Takie urzadzenie reaguje na brak ruchu w łóżeczku ( wyłapuje te drgania od oddechu) i alarmuje w razie czego. Naprawdę warto zainwestować skoro się tak męczysz.

martna, u mnie zaczęły raczkować właściwie w ciągu tygodnia po Bozym NArodzeniu oboje. WOjtek więcej się przymierzał wcześniej, ale jakoś mu nie szlo, a potem wystartowaly. To był koniec ich 9 miesiaca. Ale czasem dzieci nie raczkują wcale, turlaja się, pełzają, albo od razu wstają i chodza. tak że nie martw się i nie pornuj ich z innymi.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny - ja Was pocieszę! Moje jak były małe to za zadne skarby same nie usnęły. Na rączkach lulanie i odkładanie do łóżeczka. Już miałam stresa co to będzie jak podrosną i zrobią się cięższe a co gorsza jak będą już kumate i nie daj boże zostanę sama na wieczór - jak je wtedy uśpię? Ale przeszłam do czynów! Postanowiłam, że je nauczę. Uczyliśm się w ciągu dnia. Kładłam je do łóżeczek, siadałam na krzesełku-musałam tak zbliżyć łóżeczka żeby mi rąk starczyło na dwie osoby :) I kiziałam po plecach, po włoskach, buzi. Masowałam brzuszek. Nauczyły się że można samemu w łóżeczku do tetry się przytulć i zasnąć jak mama obok. Teraz już w dzień wkłądam do łóżek, przymykam prawie do końca drzwi i zasypiają same. Wieczorkiem jest troszke inaczej. Po kąpieli mają jakieś 20 minut by się wyszaleć w łózeczkach, potem gasimy lampkę. Mama zostaje jeszcze w pokoju (lub tata czaem boje, każde przy innym łózeczku) i siedzi przy łózkach a one zasypiają w ciemności. Niedługo może spróbuję je zostawić, ale teraz jeszcze lubią jak ktoś z nimi siedzi póki nie zasną. Przykrywamy i jest spokój. Bez rączek!
 
Do góry