Cześć babeczki! No i znów po weekendzie mam zaległości w czytaniu :-)
Milenka 100lat dla Twojego kawalera! Ale Twoi chłopcy są do siebie podobni. Wszyscy! :-)
Luckaa ja przemywam moim oczka woda przegotowaną. Czasami ropieją, ale to szybko przechodzi. Miałam 2 razy kropelki, ale już nie podaję. Rozmawiałam z lekarzem na temat zatkanego kanalika i powiedział, że na razie nic nie robimy, zostawiamy tak jak jest. Oczywiście masuję małej ten kanalik, ale to nic nie daje
Justyś super, że wypoczynek się udał!

Zazdroszczę - tak dawno już nigdzie nie byłam :-(
Onna nie martw się o nic! Szybko nauczycie się siebie nawzajem i zobaczysz, że takie maluchy to szczęście w czystej postaci

Co do karmienia nie poradzę, bo ja nie karmiłam cycem, tylko od początku butlą. A jeśli chodzi o kładzenie na brzuszku, to tak jak pisze Gemelo - kładź jak najczęściej, ale jak zaczną płakać, to przewracaj na plecki, żeby się nie zniechęciły.
Anulka my właśnie teraz przerabiamy ciemieniuchę. Wcześniej nie było. Podobno to wina hormonów. Ostatnio było coś na ten temat w tv - podobno na ciemieniuchę działa tylko jakiś specyfik z mocznikiem

Ja smaruję oliwką na pół godz. przed kąpielą i po trochę schodzi.
Co do katarku, to ja zakrapiam wodą morską tylko jak już całkiem się nosek zatka. Tak jak pisała Gosia BiG - to podrażnia śluzówkę noska. Już to kiedyś przerabiałam - katar ciągnął się tygodniami, a jak tylko odstawiłam te wszystkie wody i sole, to w ciągu 2 dni nie było po nim śladu!
Pauli życzę zdrówka dla Twoich córeczek! No to nerwowy weekend miałaś. Współczuję!
Gosiu liczba ukłuć przy szczepieniu zależy od szczepionki, którą wybierzesz. Wejdź na
TĄ STRONĘ tu znajdziesz kalendarz szczepień i przy nim liczbę wkłuć. Kup sobie altacet w żelu do smarowania miejsca po szczepieniu i jakieś czopki na bazie paracetamolu lub ibuprofenu. Tylko jeśli zamierzasz szczepić na pneumokoki, to wybierz ibuprofen - paracetamol wg ostatnich badań obniża skuteczność szczepionki.
Lidka super, że to już koniec zastrzyków! Dużo zdrówka dla Twoich maluchów!
A u nas katar. Dziewczyny jako tako się trzymają - smarkają trochę, ale nie mają gorączki, mają apetyt, są wesołe. Za to ja ledwo się trzymam! Faszeruję się gripeksem, żeby się nie rozłożyć
Poza tym malutkie się uspokoiły, są grzeczne jak aniołki. W końcu udało mi się zabrać za wiosenne porządki - umyłam okna (może wtedy mnie zawiało?), wysprzątałam wszystkie, nawet najciemniejsze zakamarki. Dopiero teraz widzę naprawdę jak bardzo młode dawały w d... przez ostatnie 2 tygodnie! Teraz się czuję tak, jakby nie było dzieci w domu. Najwyraźniej ząbkowanie znów się zatrzymało. Oczywiście ząbków jak nie było tak nie ma, ale dziąsełka są jak pasma górskie - nawet z tyłu czuć twarde górki.
Ale się rozpisałam! Idę nakarmić młodzież. Pozdrowienia dla wszystkich Mam i maluszków!