reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

anulka to daj znać jak coś fajnego kupisz dziewczynkom. Ja wybieram się dziś na poszukiwanie stroju ale dla siebie. Mam nadzieję że jeszcze uda mi się z wyprzedarzy skorzystać i kupię jakąś kieckę.
tola 10 lat! To ładny prezencik sobie sprawiliście na 10tą rocznicę ślubu. Gratulacje!

My bylliśmy dziś na pobraniu krwi. Moje dziewczynki to weteranki i nawet nie pisnęły jak pielęgniarka pobierała im krew. Dzielne te moje bobasy :)
 
reklama
A my w ciągu ostatnich kilku dni zszarpaliśmy sobie nerwy!!!
Julka dostała tego odparzenia pupci i poszliśmy do lekarza. Maść powoli działała ale lekarz zleciła badanie moczu. Pierwsze wyszło źle, drugie źle - sugerowało niewydolność nerek! Trzeci raz zrobiliśmy mocz i krew dodakowo gdzie indziej... Mocz wyszedł dobrze za to w krwi że płytek krwi mamy za mało. poniżej 26 tys. Do tej pory przy niedokrwistości mieliśmy zawsze ponad 400 tys. Zdenerwowaliśmy się - pediatra wypisała od razu skierowanie do szpitala na Litewską na Hematologię. pojechalam wczoraj z Julką na oddzial dzienny. Zrobili morfologię - trochę tych probówek ściągneli i wyszlo, że jest rzeczywiście ponad 400 tyś. Niby ulga ale jaka żlość, że robią takie błędy w tych laboratoriach!!!! I bądź tu człowieku zdrowy!

A moja Julcia - może to w zwiazku z tymi przejściami szpitalnymi - ale spała od 19.30 do 6.20 na jednej pokąpielowej butli. Oby tak jak najczęściej :)
 
iws współczuję wam, musieliście mieć strasznego stresa. A gdzie robiłaś to badanie w którym wyszło 26tys? Jeżeli w prywatnym laboratorium to jakoś mnie to wcale nie dziwi...
Ja sama mam strasznego stresa bo na początku września jedziemy z Leną do onkologa w związku z naczyniakiem. Boję się tej wizyty strasznie. Sama nazwa tej poradni..Poradnia onkologiczna...brrrr
 
Prywatnej bo 6-miesięcznych nie chcą zbyt chętnie kłuć państwowo.
Moja Maja tez ma naczyniaka ale mam wrażenie jakby się powoli taki biały nalot na nim robił. Lekarz mówiła że może zacznie zanikać.
 
Mi też jeden pediatra powiedział że powinien zniknąć, ale jak poszłam do innego to kazał udać się do tej poradni do Centrum Zdrowia Dziecka. Lenka ma naczyniaka na ramieniu. Jest on wypukły i boję się że w przyszłości będzie go podrażniało np ramiączko od biustonosza. Poza tym on powiększył się, teraz zmienił kolor, raczej przybladł. Trochę sie naczytałam o naczyniakach i wolę żeby obejrzał to specjalista. Podobno takie wypukłe mogą często krwawić.

Ja wykupiłam abonament w Luxmedzie dla dziewczyn (mój mąż ma zniżkę w pracy). Jestem bardzo zadowolona, obie miały już tyle badań że gdybym miała za to płacić dawno przerosłoby to cenę abonamentu. Poza tym moja "państwowa" pediatra mimo że dziewczynki były bardzo blade nie pomyślała o tym że może by im dać skierowanie na morfologię, bo przecież ma limity... a biedne miały sporą niedokrwistość.
 
Mja siostra też ma naczyniaka - Maja ma w tym samym miejscu co ona - i został jej do dziś. Nie zmienił sie - lekko rozciągnął jak rosła i przez to troszkę spłaszczył. Mai paru lekarzy oglądało - jakiś dziwne zainteresowanie on wywołuje jak do jakiegoś idziemy. Powiedzieli, żeby starać się nie nosić w tym miejscu gumek od spodni czy spódniczek. Ja zawijam lekko również pieluchę. Jak zobaczę że coś się dzieje to pójdziemy. Z reszta pytali czy w rodzinie ktoś miał.
 
Ja jako dziecko też miałam wielkiego naczyniaka tuż pod obojczykiem. Moja mama opowiadała, że jak szli ze mną do kontroli do kliniki, to studenci medycyny przychodzili to oglądać i fotografować, a ja jak ten mały eksponat :-) Potem mi go usunęli i nie ma prawie śladu ( a usuwali w latach 80-tych).
 
słuchaj, jeżeli chcesz mogę ci dać namiar na tą poradnię w CZD. Czeka się w moim przypadku ponad 2 m-ce ale w końcu się doczekasz. Nie trzeba osobiście jechać i umawiać się, wystarczy telefon. No i nie potrzeba też skierowania.
 
reklama
Mi też jeden pediatra powiedział że powinien zniknąć, ale jak poszłam do innego to kazał udać się do tej poradni do Centrum Zdrowia Dziecka. Lenka ma naczyniaka na ramieniu. Jest on wypukły i boję się że w przyszłości będzie go podrażniało np ramiączko od biustonosza. Poza tym on powiększył się, teraz zmienił kolor, raczej przybladł. Trochę sie naczytałam o naczyniakach i wolę żeby obejrzał to specjalista. Podobno takie wypukłe mogą często krwawić.

Ja wykupiłam abonament w Luxmedzie dla dziewczyn (mój mąż ma zniżkę w pracy). Jestem bardzo zadowolona, obie miały już tyle badań że gdybym miała za to płacić dawno przerosłoby to cenę abonamentu. Poza tym moja "państwowa" pediatra mimo że dziewczynki były bardzo blade nie pomyślała o tym że może by im dać skierowanie na morfologię, bo przecież ma limity... a biedne miały sporą niedokrwistość.

kochana z tego co ja sie orietuje to nie usowa sie tego typu naczyniaka.
mój starszy synek miała takiego na klatce piersiowej obok sutka.jak był malutki to ten naczyniak był strasznie duży i wypukły.a teraz ma juz 6 lat i ten naczyniak wlał sie prawie juz cały w skure,jest blady i praktycznie nie widoczny.mi chirurg zdecydowanie odradził jaki kolwiek zabieg powiedział ze z wiekiem zniknie i miał racje.jedynie co to trzeba na niego uważac bo on jest bardzo ukrwiony i w razie pekniecia trzeba natychmiast do szpitala jechac bo samemu sie krwi nie zatamuje.i oczywiscie nie można go na słonce wystawiac zawsze musi byc zasłoniety.
 
Do góry