reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze hobby, ćwiczenia, diety - wszystko dla nas

Kurcze, chyba jedynym minusem terminu ciąży jest właśnie okrycie wierzchnie na zimę. Bo z jednej strony szkoda kupować na 2-3 miesiące, a z drugiej raczej ciężko będzie zmieścić się w kurtkę sprzed ciąży. Ale może uda się znaleźć jakąś kurtkę albo płaszczyk o kroju do noszenia w ciąży i po ciąży ;-)
 
reklama
chodziło mi o nie zapiętą kurtkę wcześniej pisałam że polar lepiej dać pod nią

faktycznie źle to sformułowałam na końcu :tak:ale wątpie by ktoś wpadł na taki genialny pomysł by w mrozie wyjść w bluzce i pasu ciążowym :eek:
Racja, teraz bardziej się wczytałam, w każdym razie rozpięta kurtka to dla mnie zły pomysł...
 

Tuniczki fajne, tylko pytanie, jaka jakość. Ja muszę swoje wymacać w sklepie, choć i tak różne są efekty. Na razie chodzę w normalnych. Lubię dłuższe bluzki, bo jakoś nie przepadam za tym, żeby świecić brzuchem - chyba się starzeję.:confused: Ta modelka, z tego drugiego linka taka obdarzona ;-). A pozy robiła, jakby to bielizna erotyczna była, a nie tunika ciążowa.:-)

A co do kurtek. Pierwszego synka rodziłam w lutym, więc też zimę przechodziłam. Na początku płaszcz normalny był ok, potem wskoczyłam w kurtkę, a na konic wzięłam kurtkę od mojej mamy - jest trochę ode mnie grubsza (ale tylko trochę). Można sobie kupić jakąś kurtkę za niewielkie pieniądze, to potem jakoś i jej nie żal, i tych pieniędzy. Ja jeszcze nie wiem, czy będę coś kupować. Tu chyba zimy są łagodniejsze, a płaszcze moje są rozszerzane, więc może jakoś przetrwam. Ważne, żeby w plecy ciepło było, bo zapalenie nerek lub pęcherza gwarantowane.:dry:
 
Tuniczki fajne, tylko pytanie, jaka jakość. Ja muszę swoje wymacać w sklepie, choć i tak różne są efekty. Na razie chodzę w normalnych. Lubię dłuższe bluzki, bo jakoś nie przepadam za tym, żeby świecić brzuchem - chyba się starzeję.:confused: Ta modelka, z tego drugiego linka taka obdarzona ;-). A pozy robiła, jakby to bielizna erotyczna była, a nie tunika ciążowa.:-)

A co do kurtek. Pierwszego synka rodziłam w lutym, więc też zimę przechodziłam. Na początku płaszcz normalny był ok, potem wskoczyłam w kurtkę, a na konic wzięłam kurtkę od mojej mamy - jest trochę ode mnie grubsza (ale tylko trochę). Można sobie kupić jakąś kurtkę za niewielkie pieniądze, to potem jakoś i jej nie żal, i tych pieniędzy. Ja jeszcze nie wiem, czy będę coś kupować. Tu chyba zimy są łagodniejsze, a płaszcze moje są rozszerzane, więc może jakoś przetrwam. Ważne, żeby w plecy ciepło było, bo zapalenie nerek lub pęcherza gwarantowane.:dry:
Dokładnie to samo pomyślałam, ta kobita z fotek tunik ciążowych wygląda jak z reklamy agencji towarzyskiej, te pozy, wydymanie ust, komedia.... Taż jestem ciekawa, co to za materiał...
 
Tuniczki fajne, tylko pytanie, jaka jakość. Ja muszę swoje wymacać w sklepie, choć i tak różne są efekty. Na razie chodzę w normalnych. Lubię dłuższe bluzki, bo jakoś nie przepadam za tym, żeby świecić brzuchem - chyba się starzeję.:confused: Ta modelka, z tego drugiego linka taka obdarzona ;-). A pozy robiła, jakby to bielizna erotyczna była, a nie tunika ciążowa.:-)

A co do kurtek. Pierwszego synka rodziłam w lutym, więc też zimę przechodziłam. Na początku płaszcz normalny był ok, potem wskoczyłam w kurtkę, a na konic wzięłam kurtkę od mojej mamy - jest trochę ode mnie grubsza (ale tylko trochę). Można sobie kupić jakąś kurtkę za niewielkie pieniądze, to potem jakoś i jej nie żal, i tych pieniędzy. Ja jeszcze nie wiem, czy będę coś kupować. Tu chyba zimy są łagodniejsze, a płaszcze moje są rozszerzane, więc może jakoś przetrwam. Ważne, żeby w plecy ciepło było, bo zapalenie nerek lub pęcherza gwarantowane.:dry:


Zastanawiam się, czy nie kupić jakiejś kurtki w second handzie za jakieś małe pieniądze. W końcu i tak przejdę w niej tyle co do lekarza, bo w grudniu i tak planuję juz L4.
 
To też niezły pomysł. Czasami też na bazarkach jakiś można dostać kurtkę zimową za 50 zł. Nie ma mowy o jakości, która sprawdzi się przez lata, ale na ciążę jak znalazł.
 
reklama
Do góry