Alek czaem tak daje popalic... np co ktorys dzien uzadza mi taka scene przed spaniem ze szok! Staje na glowie , rzuca sie po calym lozku i wyje...widac ze jest juz na maksa padniety ale nieee...on nie bedzie spal bo przecierz jest tyle spraw...to jest koszmar...! JA nigdy wczesniej nie mialam z nim problemu z zasypianiem. A teraz w dzien to spi raz i to jak go nie poloze o odpowiedniej porze to zgon...trzeba wyjsc na spacer wtedy kiedy juz go dopadnie sennosc bo warjuje i nie umie zasnac...ale od 2 dni klade go o jakiejs dogodnej porze w dzien chyba bo normalnie sam w lozeczku zasypia
Gorzej z zasypianiem na noc bo jak ie zasnie przy butli to jest minimum pol godziny darcia sie i rzucania. Ostatnio ma taki rozklad jazdy ze wstaje miedzy 8.30 a 9.00 potem spi od ok 12.30- 13 ze 2 godziny i na noc zasypia miedzy 21 a 22. Dzis juz tez jestem po wojnie z usypianiem na noc UFF...

