reklama
ja dopiero teraz mogę powiedzieć, że doszłam do siebie. Nie chodzi o ból tyłka, bo po zdjęciu szwów minął, ale bolało mnie wszystko: przepona, mięśnie brzucha, międzyżebrowe, żołądek, jelitka- no po prostu wszystko. Dlatego nawet nie bardzo mogłam usiedzieć przed kompem. Podobno to wszystko bolało od tego, że tak szybko rodziłam i po prostu miałam zakwasy
no może... Faktycznie skórce po masażu szyjki zaczęły się około 13 a Ewelinkę urodziłam o 15.20- czyli wszystkiego razem dwie i pół godzinki... Czy któraś jeszcze miała takie bolenie wszystkiego co popadnie?

Skakanka
Mamy styczniowe 2007 Mama wyrodna;-)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 3 822
Xandii mnie bolał tylko tyłek ale przy parciu dostałam skurczu nóg
obu na raz przerabane bo miałam przeć a się wyginałam na stole, na leżąco to chyba niezbyt fizjologiczna pozycja do rodzenia
No a przez to,że miała szybki igwałtowny poró to Marta miała na buzi krwiaczki i popękane naczynka i przekrwione oczy...
Pediatra powiedziała,że miała ciężki poród.
Abeja



Abeja

Elma
Małgosia
Ja też miałam skurcze nóg, strasznie mnie to rozpraszało ale położna mi je masowała i rozciągała.
M
MariaOla
Gość
To coś może zakłócać cud narodzin
jak to













Karlam1
mamy styczniowe 2007 Mamusia Michasia :o)
a ja a propos wagi :-( zatrzymalam sie na 64 kg :-( łeeee ja chce moje 50 kg!!! :-( :-
baffled:
reklama
Elma
Małgosia
Mi systematycznie schodzi od 1 do 2 kg na tydzień:-), oby tak dalej to do wakacji będę już wyglądać na tyle dobrze że może nawet założę moje ukochane bikini które zdążyłam założyć ledwo parę razy.
Podziel się: