reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

U mnie przeziebienia ciag dalszy. Oprocz tego od wczoraj mam napuchnieta jedna noge w okolicy kostki-takie czerwone, bolące wybrzuszenie. Mam nadzieje,ze to nie poczatek zapalenia zyl.
 
reklama
Dzięki Kasiu c_22
ostatniej nocy juz nie bolała noga, ale chyba masz rację że to od przesilenia-ostatnio dużo spaceruje a raz byłam wściekła na męża i tak przyspieszyłam pod górę że moze coś wtedy nadwyrężyłam, na szczęscie już po kłopocie
na basen to ja bym z chęcią i codziennie chodziła ale niestety muszę dojeżdzać aż 40 min i to sama bo mąż mi zawsze obiecuje że pojedziemy za tydzień i tak już minęło kilka miesięcy
A hormony robią swoje zrobiły ze mnie takiego wrażliwego płaczka że byle co a już się zaczyna wybuch-jak u małego dziecka mówię Wam -potworność:no:
ja zawsze byłam samodzielną silną osobą a tu taka porażka:baffled:ech;-)
 
Anik567
napastuj swego mężczyznę żeby Ci robił masaże bo pod koniec ciązy to już bedzie niezbędne szczególnie w twoim przypadku;-)
A Ty Celinko nie wychodż spod kołdry no chyba że musisz pracować-i kuruj się:blink:, ja już mykam do lekarza bo obudziłam się o 5 rano z bólem ucha, a po godz doszedł ból drugiego ,na szczęście męża kropelki pomogły ale i tak się przespaceruję do doka-pewnie się bardziej zarażę w poczekalni:cool: Życie...:-)
 
Ja to jestem dopiero sypiąca się mamusia :( odebrałam właśnie wyniki na cukrzycę (dopiero teraz miałam robione ponieważ dopiero teraz mam dobrego gin. ech dużo by opowiadać o stanie mojego zdrowia i badaniach które nie byly wcześniej robione) dziś nie miałam już szans na zapisanie się do lekarza więc zapytam was czy mam się martwić takim stanem rzeczy: przed wypiciem glukozy miałam wynik mieszczący się w normie natomiast po dawce glukozy wynik mój ma się : 110 do 76-106,czyli trochę wiecej ponad normę :( na marginesie dodam, że mam jeszcze kłopoty z ciśnieniem wykryte dzieki nowej pani dr i biorę leki na ustabilizowanie :(((
 
Izuchna nie wiem ile tej glukozy pilas( 50g, czy 75g) i po jakim czasie pobierali Ci drugi raz krew( godzina,czy dwie), ale z tego co pamietam, to norma po glukozie to cos kolo 140, wiec wg tego, co podalas masz swietna glukoze. 70-110 to raczej norma na czczo, a nie po glukozie.
 
A hormony robią swoje zrobiły ze mnie takiego wrażliwego płaczka że byle co a już się zaczyna wybuch-jak u małego dziecka mówię Wam -potworność:no:
ja zawsze byłam samodzielną silną osobą a tu taka porażka:baffled:ech;-)

Oj mnie to też dopada, strasznie rycze , czasem nawet beż konkretnej przyczyny. Takie tam uzalanie sie nad soba, a łzy lecą jak grochy.
 
i u mnie całkiem podobnie...potrafię się rozryczeć nawet na reklamie...najgorsze jest to że nie potrafię nad tym zapanować...
I jeszcze ta pogoda dobijająca....
 
Wypiłam 50 i po godzinie miałam następne pobranie, mam nadzieję że wszystko bedzie ok :) ale jeżeli na drugim wyniku podany był taki zakres tolerancji to sądzę że to nie jest tak piknie hehe, ale zobaczymy jutro :D
 
a mnie dzisz doprowadziła do szału moja mama która jak zwykle idealnie gra po moich uczuciach.. wczoraj dowiedziała się ze MJulka chodzi do przedszkola i jest obrazona na cały swiat. Juz wczesniej miała problem zeby przyjsc do Julki mimo tego ze ma 0,5 min . tak samo dziadek. a dzis jescze tekst ze mam zapomnieć ze miałyśmy dziadków tak mnie wkurzył ze poryczałam się ze złości i z tej jej wredności.. Kiedy jakos sie do nich przekonam to zaraz taki numer wytna ze sie słabo robi.. Niecierpię moich starych............:baffled::wściekła/y:
 
reklama
Madzia nie zazdroszczę - sama miałam podobną sytuację z trzy tygodnie temu. Moja mama postanowiła sprzedać na allegro jedyną pamiątkę po moim dziadku - wspaniały zegarek z kopertą i grawerką kolei (był maszynistą). Gdy wyraziłam swoje oburzenie, to pojechała mi po uczuciach tak, że trzy dni ryczałam. Skończyło się na tym, że musiałam ja ją przepraszać i skwitowała to stwierdzeniem "mnie się nie poucza". Całe szczęście udało mi się uratować zegarek - kupiłam go :dry:
 
Do góry