Kama No i tu właśnie jest ten problem, że Filip za każdym razem zaraża biednego Franka który na tym najgorzej wychodzi a tak jak już wcześniej pisałam dla niego każdy katar jest niebezpieczny i może się skończyć zabiegiem na uszka
Kozica No właśnie Franuś się nie łapał często za uszy, tak czasami ale nie częściej niż zwykle jak chciał spać czy go swędziało.U nas zaczęło się od kataru który nie przechodził,myśleliśmy ze to jakaś alergia bo suche powietrze od grzania,roztocza kurz itp.,po 2 tyg.trwania kataru doszedł kaszel brzydki mokry ale taki od czasu do czasu, nie kaszlał non stop.Pomimo że kaszel też się przedłużał to nie dostał antybiotyku, gardło niby czerwone ale miałam psikać tantum verde, niby schodziło

W końcu po miesiącu kataru i 2 tyg. kaszlu dostał gorączki ponad 40st. i drgawek pojechaliśmy na pogotowie(tam dali receptę no i lecz się).Następnego dnia do lekarza który zostawił nas już w szpit. i tam badania wszelkie,wyniki beznadziejne,u laryngologa że ropa w uszach i fru na zabieg nacinania błony bębenkowej i odciągania ropy.A z wymazów nam wyszedł pneumokok

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale musimy unikać katarów, no a teraz znów się nam przedłuża już 9ty dzień mamy:-( jak nie przejdzie do pon. to we wt. idziemy do laryngologa(na szczęście chodzimy do ordynatora który nam zabieg robił)
Kozica może po tym antybiotyku mu przejdzie bo Franuś wtedy nie dostał i mnie sie wydaje że za długo to było ciągnięte bo teraz miał antybiotyk i mu przeszło ładnie niestety płyn się mu i tak zebrał ale wydaje mi się ze u nas to nie uniknione bo miał już grzebane w uszach.Płyn coprawda miał się wchłonąć ale nawet nie ma szans bo tu znów nowe katarzysko.Ale nie zaszkodzi ci sprawdzić, powiedz lekarzowi o twoich obawach niech to sprawdzi,lepiej dmuchać na zimne
