Witam. Mam pytanie.. Otóż wszyscy twierdzą ze moja dwumiesięczna córeczka jest przyzwyczajona do ciągłego noszenia. Ona ma teraz taki czas ze ciagle chce siedziec i wszystko widzieć, slini się, nie lubi w dzien spac ani w łóżeczku ani w wózku, za to przesypia prawie cale noce. Zasypia na rękach, podczas bujania. Czy ja faktycznie robie cos zle? Jak to "naprawić" ? Proszę o rady.
reklama
A jak ty uważasz? Ile czasu dziennie jest na rękach? Ważne, żeby spędzała też czas leżąc na pleckach oraz na brzuszku. Pokazuj wtedy czarno białe i kolorowe zabawki. Kup matę lub karuzelę.
Dzieci od urodzenia są przyzwyczajone do noszenia, a potrzebują tego zwłaszcza jak im jeest źle, boli brzuszek itp. Więc mnie osobiście śmieszą stwierdzenia, że matka przyzwyczaiła do noszenia
Moja córeczka tez dlugo nie lubiła w dzień spac w wozku ani w łózeczku. Nawet nie tyle nie lubiła co odruch Moro ją wybudzał, czuła się zagrożona. Wtedy bujałam ją aż saśnie, kładłam się z nią a jak sie dobrze zaspiła, to wychodziłam dopiero.
Teraz zasypia sama w łóżeczku i nie lubi być na rękach, bo wszędzie sama czworakuje. A jak była malutka to system nerwowy jej na to nie pozwalał.
Tak jak mówię, ważne żeby też przyjmowała inne pozycje
Dzieci od urodzenia są przyzwyczajone do noszenia, a potrzebują tego zwłaszcza jak im jeest źle, boli brzuszek itp. Więc mnie osobiście śmieszą stwierdzenia, że matka przyzwyczaiła do noszenia
Moja córeczka tez dlugo nie lubiła w dzień spac w wozku ani w łózeczku. Nawet nie tyle nie lubiła co odruch Moro ją wybudzał, czuła się zagrożona. Wtedy bujałam ją aż saśnie, kładłam się z nią a jak sie dobrze zaspiła, to wychodziłam dopiero.
Teraz zasypia sama w łóżeczku i nie lubi być na rękach, bo wszędzie sama czworakuje. A jak była malutka to system nerwowy jej na to nie pozwalał.
Tak jak mówię, ważne żeby też przyjmowała inne pozycje
Ja uważam, że nie jest tak źle. Mała sie budzi, dostaje pierś, pozniej biorę ją na rece zeby odbiła, pozniej odwracam ja plecami do siebie i pokazuje rozne przedmioty/pomieszczenia, później zmieniam pieluszke i po zmianie pieluszki lezy sobie na lozku i bawie sie z nia, jak placze i robi sie marudna to biore ja na rece i znow pokazuje wszystko, ide z nią na hustawke gdzie zazwyczaj zasypia, odkladam do lozeczka ale jej sen trwa około 5 minut. Moze nie mam czasu zrobic nic innego dlatego ze ona nie śpi długo a sama nie lubi leżeć. Lubi kiedy kogos widzi i kiedy mowi sie do niej duzo..A jak ty uważasz? Ile czasu dziennie jest na rękach? Ważne, żeby spędzała też czas leżąc na pleckach oraz na brzuszku. Pokazuj wtedy czarno białe i kolorowe zabawki.
Dzieci od urodzenia są przyzwyczajone do noszenia, a potrzebują tego zwłaszcza jak im jeest źle, boli brzuszek itp.
Moja córeczka tez dlugo nie lubiła w dzień spac w wozku ani w łózeczku. Nawet nie tyle nie lubiła co odruch Moro ją wybudzał, czuła się zagrożona. Wtedy bujałam ją aż saśnie, kładłam się z nią a jak sie dobrze zaspiła, to wychodziłam dopiero.
Teraz zasypia sama w łóżeczku i nie lubi być na rękach, bo wszędzie sama czworakuje. A jak była malutka to system nerwowy jej na to nie pozwalał.
Tak jak mówię, ważne żeby też przyjmowała inne pozycje
Juz sama nie wiem..
Heheheh
Tak, na spacerze zasypia. Czasem sie budzi i wtedy musze wziac ją na rece, jak zasnie to odkladam do wozka i śpi.
Odkładam w wozku na plecy, tylko główkę ukladam raz na jedna a raz na druga stronę, w łóżeczku natomiast kładę ją raz na jeden a raz na drugi bok. Ona jest juz na tyle sprytna ze sama zmienia sobie pozycje w czasie snu, więc jak ją odloze to nie za dlugo wytrzymuje w takiej pozycji w jakiej ja polozylam ;p
Tak, na spacerze zasypia. Czasem sie budzi i wtedy musze wziac ją na rece, jak zasnie to odkladam do wozka i śpi.
Odkładam w wozku na plecy, tylko główkę ukladam raz na jedna a raz na druga stronę, w łóżeczku natomiast kładę ją raz na jeden a raz na drugi bok. Ona jest juz na tyle sprytna ze sama zmienia sobie pozycje w czasie snu, więc jak ją odloze to nie za dlugo wytrzymuje w takiej pozycji w jakiej ja polozylam ;p
A spróbuj ją odłożyć na brzuszek i głowa też raz na jedną raz na drugą. Mnie tylko wtedy dłużej pospała odłożona, lub tak jak mówię, na boczkach przytulona do mnie, bo czuła się bezpieczniej z osłoniętym brzuszkiem
A i polecam zabawy na twardszych powierzchciach, np mata, ew. grubszy koc na podłodze. No i dużo na brzuszku.
Spróbuje też kłaść ją do łóżeczka i pokazać karuzelę, może by się sama pobawiła trochę.
Maruda może być własnie dlatego, ze się nie wysypia w dzień.
Moja w tym wieku miała bardzo krótkie przerwy w spaniu, a jakbym ją pzretrzymała, to musiała byc na rękach bo nerwowa
A i polecam zabawy na twardszych powierzchciach, np mata, ew. grubszy koc na podłodze. No i dużo na brzuszku.
Spróbuje też kłaść ją do łóżeczka i pokazać karuzelę, może by się sama pobawiła trochę.
Maruda może być własnie dlatego, ze się nie wysypia w dzień.
Moja w tym wieku miała bardzo krótkie przerwy w spaniu, a jakbym ją pzretrzymała, to musiała byc na rękach bo nerwowa
O to my mamy podobnie..A spróbuj ją odłożyć na brzuszek i głowa też raz na jedną raz na drugą. Mnie tylko wtedy dłużej pospała odłożona, lub tak jak mówię, na boczkach przytulona do mnie, bo czuła się bezpieczniej z osłoniętym brzuszkiem
A i polecam zabawy na twardszych powierzchciach, np mata, ew. grubszy koc na podłodze. No i dużo na brzuszku.
Spróbuje też kłaść ją do łóżeczka i pokazać karuzelę, może by się sama pobawiła trochę.
Maruda może być własnie dlatego, ze się nie wysypia w dzień.
Moja w tym wieku miała bardzo krótkie przerwy w spaniu, a jakbym ją pzretrzymała, to musiała byc na rękach bo nerwowa
Moze to glupie pytanie.. Ale dlaczego dziecko musi duzo leżeć na brzuchu ?
Moja mala tego nie lubi :\
Moze byc niespokojna z wielu powodow, moze właśnie skok rozwojowy przechodzi w ten sposob. Dzieci sa rozne i rozne maja potrzeby. Ja ze swoim malym spedzalam mnostwo czasu na rekach/kolanach jak spal, bo dzieki temu mial drzemki po 2h w ciagu dnia, a na lezaco to było po 5-10minut. Mialam na to czas i przyjemnosc z tego ze moge mu zapewnic swoja bliskosc ktorej ewidentnie potrzebowal. Noce tez mi pieknie przesypial z jedna/dwiema pobudkami na pierś i kupeWitam. Mam pytanie.. Otóż wszyscy twierdzą ze moja dwumiesięczna córeczka jest przyzwyczajona do ciągłego noszenia. Ona ma teraz taki czas ze ciagle chce siedziec i wszystko widzieć, slini się, nie lubi w dzien spac ani w łóżeczku ani w wózku, za to przesypia prawie cale noce. Zasypia na rękach, podczas bujania. Czy ja faktycznie robie cos zle? Jak to "naprawić" ? Proszę o rady.
Sadze jednak ze troche za wczesnie zaczelas nosic swoja przodem do swiata, nawet jesli wydaje Ci sie ze to ja zadowala, to to nie jest najzdrowsza pozycja dla dwumiesiecznego dziecka, tak samo "sadzanie" o ktorym piszesz.
W kwestii obracania sie i zmiany pozycji... Moj mocno ulewal i nie mogl na plecach spac bezpiecznie, polozne w szpitalu pokazaly mi zeby kladac dziecko na boczku, za plecami klasc mu np rulon z kocyka, zeby nie mogl sie obrocic na plecy. Dzialalo to rozwiązanie przez kilka pierwszych miesiecy, ale nie pamiętam jak dlugo.
Maluszek nie musi lezec DUZO na brzuchu, wazne zeby klasc czesto, nawet na minute i jak sie niecierpliwi to koniec.
reklama
Tez myślę ze to noszenie przodem to za wcześnie ale ona nie da sie położyć i sama sie podnosi..Moze byc niespokojna z wielu powodow, moze właśnie skok rozwojowy przechodzi w ten sposob. Dzieci sa rozne i rozne maja potrzeby. Ja ze swoim malym spedzalam mnostwo czasu na rekach/kolanach jak spal, bo dzieki temu mial drzemki po 2h w ciagu dnia, a na lezaco to było po 5-10minut. Mialam na to czas i przyjemnosc z tego ze moge mu zapewnic swoja bliskosc ktorej ewidentnie potrzebowal. Noce tez mi pieknie przesypial z jedna/dwiema pobudkami na pierś i kupe
Sadze jednak ze troche za wczesnie zaczelas nosic swoja przodem do swiata, nawet jesli wydaje Ci sie ze to ja zadowala, to to nie jest najzdrowsza pozycja dla dwumiesiecznego dziecka, tak samo "sadzanie" o ktorym piszesz.
W kwestii obracania sie i zmiany pozycji... Moj mocno ulewal i nie mogl na plecach spac bezpiecznie, polozne w szpitalu pokazaly mi zeby kladac dziecko na boczku, za plecami klasc mu np rulon z kocyka, zeby nie mogl sie obrocic na plecy. Dzialalo to rozwiązanie przez kilka pierwszych miesiecy, ale nie pamiętam jak dlugo.
Maluszek nie musi lezec DUZO na brzuchu, wazne zeby klasc czesto, nawet na minute i jak sie niecierpliwi to koniec.
Podziel się: