reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemowle ciągle na rekach..

Nie widziałam takiego małego niemowlaka, które samo zasypia haha. Chyba, ze w wózku na spacerze. Zasypia Ci na spacerze?
A jak ją odkładasz? Na plecy pewnie?
Mój sam zasypiał :D leżał na łóżku /podłodze i zasypiał.

Każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija. Dobrze, że Twoje śpi w nocy. To też uczy, że dzień jest do aktywności a w nocy się śpi.

A jak z Tobą, mamusiu? Masz za dnia coś do roboty poza dzieckiem? U mnie było tak, że miałam kursik do skończenia i póki dziecko można było odłożyć i ono leżało, to połowę czasu poświęcałam nauce. Mały mnie widział i się sam zabawkami zajmował. Nie asystowałam mu przez cały dzień.
Spróbuj usiąść z przysłowiową książką i zobacz co dziecko zrobi.
Mój, jak zabiorę mu zabawki i zostawię tylko jedną, się wycisza i łatwiej mu zasnąć. Ograniczenie bodźców może pomóc w zaśnięciu.
 
reklama
Mój sam zasypiał :D leżał na łóżku /podłodze i zasypiał.

Każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija. Dobrze, że Twoje śpi w nocy. To też uczy, że dzień jest do aktywności a w nocy się śpi.

A jak z Tobą, mamusiu? Masz za dnia coś do roboty poza dzieckiem? U mnie było tak, że miałam kursik do skończenia i póki dziecko można było odłożyć i ono leżało, to połowę czasu poświęcałam nauce. Mały mnie widział i się sam zabawkami zajmował. Nie asystowałam mu przez cały dzień.
Spróbuj usiąść z przysłowiową książką i zobacz co dziecko zrobi.
Mój, jak zabiorę mu zabawki i zostawię tylko jedną, się wycisza i łatwiej mu zasnąć. Ograniczenie bodźców może pomóc w zaśnięciu.
Sprzątanie, gotowanie itd. :D
Spróbuję, ale kiedy do niej nie mówię to nawet ulubiona karuzela nie wystarcza :)
 
Mam podobny "problem".
Moja córeczka wczoraj skończyła 3tygodnie. W łóżeczku spała może z 5 razy. Śpi ze mną w łóżku. Zasypia na mnie leżąc na brzuszku. Odkładam ja dopiero jak mocno zaśnie inaczej odrazu się budzi i jest płacz. Ciągle jest przy mnie, nie polezy długo sama. Też się zastanawiam czy to zdrowe podejście, czy już ja nauczyłam złego nawyku. Dzisiaj śpi po pół godziny i ma bardzo długi czas czuwania .Po 2-4 godziny ..
 
To układanie na brzuszku jest ważne do budowania prawidłowych wzorców ruchowych. Tak, aby dziecko pełzało, raczkowało, samo siadało i wstawało.
Dlatego nie powinno się malego niemowlecia za dużo nosić w pionie ani sadzać, nawet jak jest wieksze. Chodzi też o to, żeby samo szukało środków do lepszego poznawania świata :)
 
A z tym płaczem po dołożeniu do łóżeczka... Hmm... To są malutkie dzieci i ich wytrzymałość jest ograniczona. Sama z partnerem poświęciliśmy parę nocy na usypianie na rękach i odkladanie do kosza. Kosz był przy naszym łóżku. Jak zaczynał płakać to go braliśmy na ręce, usypiał, sru do kosza. Teraz ma 8 m-cy i śpi w swoim łóżku w osobnym pokoju.
Musi się w końcu zmęczyć i zasnąć mocniej. Plus w nocy przy usypianiu zero głośnego mówienia, wszystko stonowane, delikatne światło, najlepiej ciepło żółte lub czerwone.
 
Tsundere takie wyciszanie, gdy dziecko spi nie jest dobre, bo gdy bedzie wieksze bedzie musial miec wszystko wyciszone, zeby mogl zasnac, a to bedzie bardzo czesto niemozliwe I nie bedzie sie wysypial. ;)
 
Tsundere takie wyciszanie, gdy dziecko spi nie jest dobre, bo gdy bedzie wieksze bedzie musial miec wszystko wyciszone, zeby mogl zasnac, a to bedzie bardzo czesto niemozliwe I nie bedzie sie wysypial. ;)
Ja sie z tym nie zgodze. Moj jak byl niemowlakiem to mial zapewniana cisze, mrok/polmrok w miare mozliwosci. Teraz ma 20msc i spi przy przy remontach sasiadow, wiertarkach, mlotkach itp. Przy starszym dziecku nie ma potrzeby zapalac swiatla w nocy, to sie nie obudzi. A przy niemowlaku jak wstajesz po kilka razy i za kazdym razem zapalisz zarowke 100 zeby zmienic pieluche, to nigdy sie nie wyspicie. Nie nalezy rozbudzac malucha w nocy.

Poza tym @Tsundere pisala o zapewnieniu ograniczonych bodzcow przy zasypianiu...
 
Dzieci rodząc się są przystosowane do noszenia. Nasi przodkowie leżeli tylko, gdy zostali porzuceni lub gdy matce stała się krzywda, dlatego tak łatwo uruchamia się reakcja alarmowa w postaci płaczu.
Noszenie wspiera rozwój, gdyż naturalna krzywizna kręgosłupa, przypominająca literę C, nie pozwala osiągnąć wygodnej pozycji podczas leżenia, natomiast pozycja na rękach jest wygodna zarówno dla dziecka jak i dla matki.
Bioderka też lepiej rozwijają się nie leżąc na płasko, a w pozycji żabki, którą łatwiej osiągnąć podczas noszenia na klatce piersiowej.
Badania dowodzą, że dzieci noszone przez większą część dnia, w pierwszym roku życia są nad wiek rozwinięte motorycznie i intelektualnie.
Potrzeba noszenia jest w naszym gatunku wrodzona i wygasa, kiedy się nasyci, a jest zastępowana potrzeba samodzielności i poruszania się na własny rachunek.
Dziecko, które ma pewność, że może się do rodzica zwrócić z prośbą o wzięcie na ręce, kiedy tego potrzebuje, szybciej uniezależnia się od noszenia niż to, które jest odzwyczajane mimo braku gotowości.
A tutaj można sobie obejrzeć na filmiku jak stabilizuje się praca serca dziecka, kiedy jest noszone
Link do: Noszenie a rozpieszczanie, czyli o wpływie noszenia na mózg Twojego dziecka

Istnieją także badania, które potwierdzają korzystny wpływ noszenia dzieci na wspomaganie pracy ich układu odpornościowego. Można zatem śmiało powiedzieć, że noszenie to inwestycja w zdrowie malucha.
Wbrew temu, jak wychowanie postrzega duża część społeczeństwa, reagowanie na potrzeby dziecka nie ma nic wspólnego z rozpieszczaniem. Wręcz przeciwnie: noszenie, bujanie, tulenie nie tylko nie wyrządzi maluchowi krzywdy, a wręcz przeciwnie – przyczyni się do jego optymalnego rozwoju.

Link do: 5 rzeczy, które nie rozpieszczają, a wspierają rozwój

Link do: Noszenie a rozpieszczanie, czyli o wpływie noszenia na mózg Twojego dziecka

Moja córka mieszkała u mnie na rękach przez 6 miesięcy. W 7 miesiącu odkleiła się ode mnie. Widocznie nasyciła się ta bliskością. Cieszę się, że byłam w stanie zaspokoić jej potrzebę. Od kilku miesięcy dużo czasu spędza na podłodze, raczkuje, chodzi przy meblach, bawi się. Noszę ją sporadycznie.

Przy takich maluszkach polecam chustę. Nosidlo jest tylko dla samodzielnie siedzących dzieci, ale chusta jak najbardziej. Odciąża ręce i kręgosłup, daje wolne ręce mamie a dziecku poczucie bezpieczeństwa. Często dzieci śpią w chuście, a nawet pomaga na kolki, bo brzuszek jest masowany przez ocieranie o nasz brzuch.

4BoJp1.png
 
Moja coreczka też o wiele szybciej zasnie jak nie przeszkadzamy jej i jestesmy cicho. A jak zaśnie to mozna się tłuc :)
 
reklama
Hmmm.. Wiec co zrobić zeby mala jeszcze nie siadala i nie chciala byc noszona w pozycji przodem do świata ? Wszelkie próby oparcia główki o mnie, czy pozycja na wpół lleżąca kończą sie płaczem..
Kiedy nosze ją tak jak chce to jest cichutko
 
Do góry