reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieznośny Kochany 4 latek

Dołączył(a)
6 Sierpień 2008
Postów
2
Moja córka ma 4 latka i idzie od września do przedszkola.Jednakże nie należy do najgrzeczniejszych dzieci.W piaskownicy nie potrafi się bawić, zawsze dochodzi do bójki i szamotaniny.Dominuje nad innymi dziećmi bo jest większa. A gdy mówie jej dlaczego bije inne dzieci to odpowiada mi że dzieci są brzydkie i musi je bić. Nikt jej w domu nie bije nie oglada agresywnej telewizji więc nie wiem skąd się to bierze?! Boję sie przedszkola nie chcę by ktoś zrobił z niej kozła ofiarnego a Pani Przedszkolanka wyżywała się na niej. Kocham ją to moje dziecko, ale bardzo trudne, żywe.(nie ma ADHD- sprawdzałam). Czy ktoś ma też takie dzieci, czy tylko moje jest takie kochane! I co robić z taką żywą Iskierką?
 
reklama
Mój Tomuś też w tym roku idzie pierwszy raz do przedszkola ( ma 3 i pół roku) i chociaż jest bardzo rezolutnym dzieckiem jest przy tym bardzo uparty i ma rządzący charakter nie martwię sie o jego przystosowanie do " życia w przedszkolu". Taki charakterek czasem pomaga. Ty również sie nie martw akceptacje w przedszkolu swojej córeczki. dzieci maja swój własny język i zobaczysz Twoja córeczka szybko znajdzie sobie przyjaciół. A pani w przedszkolu ma za zadanie pomagać dzieciom przystosować się do życia w grupie, one maja na to swoje sposoby - wiem bo sama jestem przedszkolanką. wiec głowa do góry i odwagi- zobaczysz wszystko będzie dobrze.
 
Hm........skąd ja to znam.Mój Damian tez ma chratker przewódczy.Jest prędki , wszędzie go pełno , nie usiedził na tyłku ani chwili nie lubi porażki i jest zadziorny.Od września czeka go przedszkole.Ja najbardzdziej sie boje matek które przyjdą do mnie na skargę że ich dziecko zostało pobite :-(.
Pozdrawiam
 
Moje dziecko należy raczej do tych spokojnych, może nawet zbyt spokojnych. Ja chciałabym, żeby Filip miał taki "rządzący" charakter. Oczywiście przesada w żadną stronę nie jest wskazana. Wydaje mi się, że nie macie co martwić się na zapas. Takie zadziorne dzieci w przedszkolu będą musiały przystosować się choć trochę do grupy, jeśli będą chciały się bawić z innymi dziećmi, poza tym tam nie będzie mamy, więc i dzieci nie będą czuły się tak pewnie i mogą się zachowywać całkiem inaczej, niż w Waszej obecności. Wydaje mi się, że przedszkole dobrze im zrobi, a pani jest po to między innymi, żeby hamować, jak się pociecha za bardzo rozhula. Panie mają na różne rzeczy swoje skuteczne sposoby, przynajmniej takie mam obserwacje z przedszkola mojego synka. Mają doświadczenie i wiedzą, jak sobie radzić z trudniejszymi dziećmi. No i raczej nie dopuszczą, żeby dzieci się biły. Magda, nie zakładaj z góry, że ktoś z Twojej córki zrobi ofiarę lub że pani przedszkolanka będzie się wyżywać. Jeśli masz obawy, to porozmawiaj zaraz na początku roku przedszkolnego z panią i powiedz, co Cię martwi. Wtedy ona bardziej zwróci uwagę na zachowanie córci, może jakoś nią pokieruje, żeby jej energia poszła w dobrą stronę. No i polecam rozmowę z przedszkolnym psychologiem, ja korzystałam i naprawdę każda taka rozmowa była dla mnie bardzo cenna. Bądź dobrej myśli i zaufaj paniom w przedszkolu. Powodzenia
nikita
 
Cześć babeczki ja również jestem mamusią nieznośnej ale za to bardzo Kochanej 4 latki, ma na imie Sandra. To bardzo kochana dziewczynka, ale czasem poprostu tak daje w kość ze aż mi sie płakać chce,jest straszne złośliwa:baffled: czase tak ładnie bawi sie ze swoja siostrzyczką 19 miesięczną, a czasem tak jej dokucza, ja wiem ze to tez zazdrość,ogólnie Sandrunia jest bardzo żywym dzieckiem,nieusiedzi nawet chwilki w miejscu,wszedzie jej pełno :tak::-) Sandrunia niestety nie idzie do przeczkola,ponieważ się nie dostała:-( ponieważ ja niepracuje,a było wiecej dzieci obojga rodziców pracujących:-( przykro mi z tego powodu no ale cóż zrobić,mam nadzieje ze juz w przyszłym roku pujdą obydwie do przeczkola a ja wkońcu do pracy,do ludzi... bo już bym bardzo chciała,kocham je nad życie ale rozłąka dobrze nam zrobi:tak: na początek tyle, mam nadzieje że bedziemy mogły nieraz kozystać na tym wątku ze swoich rad:tak: teraz lece poczytać o zabawach dla 4 latków :-) Pozdrawiam Serdecznie
 
Zgadzam sie z Nikita i innymi mamami,ze nawet najbardziej zywe
i "troche" nieznosne dziecko w przedszkolu inaczej sie zachowuje.
Moja poszla do przedszkola w tamtym roku miala 2 lata i 8 miesiecy
(3 lata miala pod koniec grudnia),tez sie balam,ze nie dostosuje sie do grupy,bo najmlodsza,bardzo zywa i jak sie na cos uprze,to nie ma odpusc.
Wiec wiem o co sie teraz martwicie,aby byc spokojniejsze porozmawiajcie
na poczatku z panie Wychowawczynia tak jak radzila Nikita.

Xmamuska moja sie nie dostal do przedszkola na osiedlu,
ale na osiedlu obok bylo miesce wiec tam przepisalam jej karte
w tym roku juz idzie,a wlasciwie juz chodzi do tego przedszkoa
ktorego chcialam,bo w tym miesicacu jest tam dyzor
Radze zapytac teraz albo w polowie wrzesnia lub pazdziernika
czy ktos nie zrezygnowal,albo nie podpisal umowy wtedy jest dziecko skleslone
 
Nasz Maksio od samego urodzenia dawał nam popalić, a teraz... to żywe, ciekawe swiata dziecko, przekochane, nie da sobie w "kaszę" dmuchać, potrafi walczyć o swoje, bałam się co będzie w rpzedszkolu bo on naprawde jest czasem taki, ze doprowadza mnie do łez, a jak mówię, ze zaraz bede płakac przez niego to on młówi" a to sobie płacz mamuś, płacz" i się jeszcze uśmeicha...:) akze rozbraja mnie naprawde, te jego teksty i podchody, nie przepuści aby innemu dziecku babki z piasku nie zepsuć, nie zburzyć wierzy...wtedy ma największa frajdę...taka już chyba natura chłopców jest - tak sobie to tłumaczę, ale w przedszkolu - dodam, ze dopeiro 3-cim panie znalazły podejscie do niego, bo po poprzendich to był gorszy z dnia na dzień...
a teraz jest super, naprawde super, słucha abrdziej, uczestniczy w zajęciach, a w porpzendich nie uczestniczył nawet raz
spiewa piosenki, w przedskzolu nie ma z nim problemów...także myślę że jak z naszym dali rade to i z twoją córcią sobie poradzą.
 
Gosia 1980 i jak młody w przedszkolu??? Damian mimo obawa szybko się dostosował.
Pozdrawiam
 
Cześć babeczki ja również jestem mamusią nieznośnej ale za to bardzo Kochanej 4 latki, ma na imie Sandra. To bardzo kochana dziewczynka, ale czasem poprostu tak daje w kość ze aż mi sie płakać chce,jest straszne złośliwa:baffled: czase tak ładnie bawi sie ze swoja siostrzyczką 19 miesięczną, a czasem tak jej dokucza, ja wiem ze to tez zazdrość,ogólnie Sandrunia jest bardzo żywym dzieckiem,nieusiedzi nawet chwilki w miejscu,wszedzie jej pełno :tak::-) Sandrunia niestety nie idzie do przeczkola,ponieważ się nie dostała:-( ponieważ ja niepracuje,a było wiecej dzieci obojga rodziców pracujących:-( przykro mi z tego powodu no ale cóż zrobić,mam nadzieje ze juz w przyszłym roku pujdą obydwie do przeczkola a ja wkońcu do pracy,do ludzi... bo już bym bardzo chciała,kocham je nad życie ale rozłąka dobrze nam zrobi:tak: na początek tyle, mam nadzieje że bedziemy mogły nieraz kozystać na tym wątku ze swoich rad:tak: teraz lece poczytać o zabawach dla 4 latków :-) Pozdrawiam Serdecznie

kurczę jak bym o moich dzieciach słyszała tak samo mam
jednego dnia bawią sie kochaja a 2 dnia tłuka o głupia zabawkę i żadne nei odpuści wrrrrrrrr


Zgadzam sie z Nikita i innymi mamami,ze nawet najbardziej zywe
i "troche" nieznosne dziecko w przedszkolu inaczej sie zachowuje.
Moja poszla do przedszkola w tamtym roku miala 2 lata i 8 miesiecy
(3 lata miala pod koniec grudnia),tez sie balam,ze nie dostosuje sie do grupy,bo najmlodsza,bardzo zywa i jak sie na cos uprze,to nie ma odpusc.
Wiec wiem o co sie teraz martwicie,aby byc spokojniejsze porozmawiajcie
na poczatku z panie Wychowawczynia tak jak radzila Nikita.

Xmamuska moja sie nie dostal do przedszkola na osiedlu,
ale na osiedlu obok bylo miesce wiec tam przepisalam jej karte
w tym roku juz idzie,a wlasciwie juz chodzi do tego przedszkoa
ktorego chcialam,bo w tym miesicacu jest tam dyzor
Radze zapytac teraz albo w polowie wrzesnia lub pazdziernika
czy ktos nie zrezygnowal,albo nie podpisal umowy wtedy jest dziecko skleslone


moja sie dostałą do przedszkola dopiero tego 2 z listy a te przy samym praiwe domu nie przyjeło za mało punktów dostałą pewnie dlatego że ja nie pracuje
na razie nie idzie jej dobrze z przedszkolem 1 tydzień jako tako potem była chora po chorobie za zadne skarby nie chciała chodzić i nagle wyszło ze płacze przy jedzeniu i niechce sie bawić z dziećmi i mói ze jej się nudzi w przedszkolu
teraz była tydzień i od poniedziałku ma ospę wrrrrrrrrrrr wiec znowu przerwa i boje się co to bedzie jak bedzie musiłała iśc znowu
 
reklama
Witam jestem mama czteroletniego Danielka :-D.Moj synek odkad sie urodzil dal mi mocno popalic od poczatku byl dzieckiem bardzo zywiolowym.dopoki nie poszedl do przedszkola byl bardzo uparty i nerwowy jak cos nie poszlo po jego mysli potrafil wpadac w furie i to nie dlatego ze jest rozpieszczonym dzieckiem co pewnie wielu ludzi na ulicy moglo sobie pomyslec nie poprostu nie ktore dzieci jak rowniez moj synek- nie potrafia zapanowac nad swoimi emocjami nie radza sobie z tym. w momencie jak poszedl do przedszkola zmienil sie o 360% sama nie poznawalam swojego dziecka jak sie zmienia w pozytywym tego słówa znaczeniu.zaczal sie sluchac potrafi juz sie skupic na jednej wykonywanej czynnosci co wczesniej bylo nie do pomyslenia nie jest tak calkiem idealnie ha ha nie raz panie w przedszkolu skarza ze popchnal czy sie nie slucha ale mysle ze to normalne gdyz dzieci dopiero jak pojda do przedszkola tak naprawde wtedy ucza sie relacji z drugim dzieckiem(czlowiekiem) i dopiero wtedy zaczynaja rozumiec wsystko gdy obok nie ma mamy bo ucza sie samodzielnosci a to duza szkola zycia dla takiego maluszka i dla mamy tez zeby madrze dzieckiem pokierowala w tak waznym dla niego momencie wkraczania w nowy etap zycia pozdrawiam wszystkie mamy nieznośnych kochanych czterolatkow :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry