mama_Babla
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2012
- Postów
- 92
Cześć Dziewczyny,
Kurczę ostatnio same problemy z moim Maluchem mi się robią. Przeszliśmy niedawno kurację antybiotykiem, bardzo długą, cały czas zęby nie chcą wyjść i Mały szaleje. A teraz zrobiłam mu badania- morfologia z żelazem, i oczywiście żelazo bardzo niskie. Dodam, że pozostałe parametry w morfologii w normie, w tym hemoglobina w górnej granicy normy. A żelazo- niskie. w okolicach 7,4, gdy norma jest pomiędzy 11,5 a 31,3. Dodam, że Mały od urodzenia miał niskie żelazo, ale pediatra nie zaleciła ani raz preparatu z żelazem twierdząc, że będzie wyrównywał to dietą, zwłaszcza, gdy podam mu mięso. Faktycznie, po wprowadzeniu mięsa żelazo poszło w górę (do ok. 9), ale dolnej granicy normy nie przebiło, choć było blisko. Ostatnie badania miał latem, teraz powtórzyłam i znowu spadło.
Będę go konsultować znowu z lekarzem ale mam pytanie, czy któraś z Was robiła akcję podnoszenia poziomu żelaza samą dietą, jeżeli tak, to co podawałyście oprócz wołowiny, żółtka, buraków, suszonych moreli, szpinaku, pietruszki ... i oczywiście dużej ilości witaminy C? Czy macie jakiś schemat ? Chodzi mi o to, że np. nabiał blokuje wchłanianie żelaza.
Dodam, że Mały je dobrze. Lubi mięso, ma apetyt, jest pogodny, dużo pije, nie je słodyczy, odżywiam go zdrowo.
I jeszcze jedno pytanie mam: czy to normalne, że kupa za przeproszeniem 1,5 rocznego dziecka ma kolor jasny? Nie jest on biały, absolutnie nie "chorobowy" , kredowy, ale jasny, jasnobrązowy, bez sluzu, ale nie bardzo zwarty, tzn nie twardy klocek ? A gdy Mały zje marchewkę, ta marchewka jest gołym okiem widoczna w tej kupie, tak jakby nie była strawiona. Ja rozumiem, że tak mają niemowlaki, którym się dietę rozszerza, ale starsze dziecko?
Pozdrawiam Was ciepło
Kurczę ostatnio same problemy z moim Maluchem mi się robią. Przeszliśmy niedawno kurację antybiotykiem, bardzo długą, cały czas zęby nie chcą wyjść i Mały szaleje. A teraz zrobiłam mu badania- morfologia z żelazem, i oczywiście żelazo bardzo niskie. Dodam, że pozostałe parametry w morfologii w normie, w tym hemoglobina w górnej granicy normy. A żelazo- niskie. w okolicach 7,4, gdy norma jest pomiędzy 11,5 a 31,3. Dodam, że Mały od urodzenia miał niskie żelazo, ale pediatra nie zaleciła ani raz preparatu z żelazem twierdząc, że będzie wyrównywał to dietą, zwłaszcza, gdy podam mu mięso. Faktycznie, po wprowadzeniu mięsa żelazo poszło w górę (do ok. 9), ale dolnej granicy normy nie przebiło, choć było blisko. Ostatnie badania miał latem, teraz powtórzyłam i znowu spadło.
Będę go konsultować znowu z lekarzem ale mam pytanie, czy któraś z Was robiła akcję podnoszenia poziomu żelaza samą dietą, jeżeli tak, to co podawałyście oprócz wołowiny, żółtka, buraków, suszonych moreli, szpinaku, pietruszki ... i oczywiście dużej ilości witaminy C? Czy macie jakiś schemat ? Chodzi mi o to, że np. nabiał blokuje wchłanianie żelaza.
Dodam, że Mały je dobrze. Lubi mięso, ma apetyt, jest pogodny, dużo pije, nie je słodyczy, odżywiam go zdrowo.
I jeszcze jedno pytanie mam: czy to normalne, że kupa za przeproszeniem 1,5 rocznego dziecka ma kolor jasny? Nie jest on biały, absolutnie nie "chorobowy" , kredowy, ale jasny, jasnobrązowy, bez sluzu, ale nie bardzo zwarty, tzn nie twardy klocek ? A gdy Mały zje marchewkę, ta marchewka jest gołym okiem widoczna w tej kupie, tak jakby nie była strawiona. Ja rozumiem, że tak mają niemowlaki, którym się dietę rozszerza, ale starsze dziecko?
Pozdrawiam Was ciepło